Reklama

Kościół

Siostra Anna Bałchan robi smalec, żeby zbudować coś dobrego

Akcja "Smalczyk" ma wesprzeć inicjatywę "Budujemy coś dobrego" - w Katowicach powstaje Centrum Opiekuńczo-Rozwojowe im. Św. Józefa. Będzie to żłobek i przedszkole, dla których priorytetami są zdrowy rozwój dzieci, zorientowanie na tworzenie więzi rodzinnych, przestrzeń integracji międzypokoleniowej i wsparcie lokalnej społeczności, w tym samotnych matek.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Zbieramy na budowę żłobka i przedszkola. Borykamy się już z trudnością, jaką jest zalewanie nowego budynku. Potrzebne są działania, które sporo kosztują. Potrzebujemy jeszcze trzech milionów, by przygotować to miejsce. Potrzebujemy wsparcia ludzi dobrej woli. Jako cegiełkę na wsparcie naszej zbiórki robię smalec. Myślę, że kojarzy się on z domem z domem, kiedy robiły to nasze mamy i babcie. Taki dobry, swojski - mówi w rozmowie z KAI s. Anna Bałchan.

Idea powstania Centrum Opiekuńczo - Rozwojowego im. Św. Józefa narodziła się w Stowarzyszeniu PoMOC dla Kobiet i Dzieci im. Marii Niepokalanej w Katowicach.

Podziel się cytatem

Reklama

To zespół profesjonalistów, który od 2001 r. towarzyszy kobietom i ich rodzinom, będącym w sytuacjach kryzysowych. Stowarzyszenie prowadzi centrum pomocy terapeutycznej, prawnej oraz Ośrodek Rehabilitacyjno-Wychowawczy dla kobiet i kobiet z dziećmi, ofiar przemocy, a także współczesnych form niewolnictwa. Działania Stowarzyszenia PoMOC zmierzają do tego, aby wspierać proces życiowych zmian.

Facebook/ Siostra Anna Bałchan

Smalec przygotowywany przez s. Bałchan można zamówić np. na profilu facebookowym https://www.facebook.com/budujemycosdobrego/

Podziel się cytatem

Reklama

Więcej informacji o planach związanych z Centrum Opiekuńczo-Rozwojowym im. Św. Józefa i możliwościach wsparcia znajduje się na stronie www.budujemycosdobrego.pl

Reklama

***

Siostra Anna Bałchan – teolog i terapeuta jest prezesem Stowarzyszenia PoMOC, które powstało w 1999 r. i zajmuje się wsparciem kobiet w kryzysie. Podczas trzydziestu lat pracy z człowiekiem jako pedagog, nauczyciel, terapeuta oraz streetworker wychodziła z inicjatywą do osób potrzebujących pomocy. Szkoliła się w Polskim Instytucie Ericsonowskim, Polskim Instytucie Terapii Krótkoterminowej w Krakowie oraz Krakowskiej Szkole Psychoterapii Psychodynamicznej. Jest również certyfikowanym Terapeutą Motywującym, który doskonalił się w Klasie Mistrzowskiej Trenerów Dialogu Motywującego prowadzonej przez międzynarodowych specjalistów.

2020-10-27 18:16

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tarnowskie Betlejem

Niedziela małopolska 51/2018, str. V

[ TEMATY ]

dom samotnej matki

Ewa Biedroń

Siostry pomagają samotnym matkom od 35 lat. Na zdjęciu s. Monika Ostaszewska, dyrektorka DDSM

Siostry pomagają samotnym matkom od 35 lat. Na zdjęciu s. Monika Ostaszewska, dyrektorka DDSM

Diecezjalny Dom Samotnej Matki w Tarnowie ma 35 lat – w tym czasie pierwsze miesiące życia spędziło tam ponad pół tysiąca dzieci. Do placówki przy ul. Mościckiego 65 trafiają kobiety oczekujące narodzin dziecka, nieznajdujące zrozumienia we własnym, rodzinnym środowisku. Niektórym z nich partnerzy proponowali aborcję

Kobiety pragną pozostać anonimowe. Nie chcą też za dużo mówić o swojej sytuacji. Zbyt wiele już przeszły w swoim młodym życiu. – Jestem w domu od niedawna, oczekuję na narodziny mojego dziecka. Jestem wdzięczna, że mogę tu mieszkać. Gdyby nie to miejsce, to nie wiem, co bym zrobiła. Czuję się tutaj dobrze, siostry nas wspierają i we wszystkim pomagają – opowiada jedna z mieszkanek. Kolejna podopieczna urodziła już syna. Wyznaje: – Gdyby nie ten dom i siostry, moje losy potoczyłyby się zupełnie inaczej, nawet nie chcę myśleć jak. Siostry są dla nas jak matki, służą i pomagają we wszystkim, jeśli potrzeba, zostają z dziećmi, a my możemy chodzić do szkoły czy pozałatwiać sprawy urzędowe. Kochają nas i akceptują, takie jakimi jesteśmy. I zapewnia: – To wspaniałe miejsce, prawdziwy dom!

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

79 lat temu zakończyła się II wojna światowa

2024-05-07 21:53

[ TEMATY ]

II wojna światowa

Walter Genewein

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu 1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

Wrzesień 1939, zdjęcie wykonane przez niemieckiego oficera gdzieś we Wrocławiu we wrześniu
1939 r. Przedstawia pojazdy niemieckich sił powietrznych przed wyjazdem do Polski

79 lat temu, 8 maja 1945 r., zakończyła się II wojna światowa w Europie. Akt kapitulacji Niemiec oznaczał koniec sześcioletnich zmagań. Nie oznaczał jednak uwolnienia kontynentu spod panowania autorytaryzmu. Europa Środkowa na pół wieku znalazła się pod kontrolą ZSRS.

Na początku 1945 r. sytuacja militarna i polityczna III Rzeszy wydawała się przesądzać jej los. Wielka ofensywa sowiecka rozpoczęta w czerwcu 1944 r. doprowadziła do utraty przez Niemcy ogromnej części Europy Środkowej, a straty w sprzęcie i ludziach były niemożliwe do odtworzenia. Porażka ostatniej wielkiej ofensywy w Ardenach przekreślała niemieckie marzenia o zawarciu kompromisowego pokoju z mocarstwami zachodnimi i kontynuowaniu wojny ze Związkiem Sowieckim. Wciąż zgodna współpraca sojuszników sprawiała, że dla obserwatorów realistycznie oceniających sytuację Niemiec było jasne, że wykluczone jest powtórzenie sytuacji z listopada 1918 r., gdy wojna zakończyła się zawieszeniem broni. Dążeniem Wielkiej Trójki było doprowadzenie do bezwarunkowej kapitulacji Niemiec oraz ich całkowitego podporządkowania woli Narodów Zjednoczonych.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję