Reklama

Komentarze

Dzieci przeżywają aborcję

Co się dzieje z dziećmi w polskich szpitalach, które przeżyły własną aborcję? Procedury szpitalne są makabryczne, bo żaden lekarz takiemu skazanemu dziecku nie pomaga

[ TEMATY ]

aborcja

aborcja eugeniczna

Artur Stelmasiak

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rozprawa Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej wywołała szturm do nieba. Odmawiana była nowenna za wstawiennictwem św. Jana Pawła II w intencji dobrego wyroku sędziów. Były apele biskupów o modlitwę. w które zaangażowały sie parafie wspólnoty i zgromadzenia zakonne. Jedną z form modlitwy był też cotygodniowy różaniec w intencji dzieci nienarodzonych przed Trybunałem Konstytucyjnym.

Reklama

Komfortowa śmierć

Podziel się cytatem

Szczególnie poruszająca była modlitwa 15 października. Z okazji Dnia Dziecka Utraconego przed Trybunałem Konstytucyjnym zapalono krzyż z białych zniczy, ale także przedstawiono procedury szpitalne na "wypadek", gdy dziecko przeżyje własną aborcję. "W przypadku żywych urodzeń procedura jest następująca: Postępowanie w takiej sytuacji zakłada brak interwencji medycznej" - tak odpowiedział na pytania Fundacji Życie i Rodzina miejski Szpital Specjalistyczny w Krakowie.

Fundacja w ramach dostępu do informacji publicznej otrzymała bardziej wyrafinowane odpowiedzi. Instytut Zdrowia Matki Polki w Łodzi zapewnia dzieciom, które przeżyły aborcję warunki "Comfort Care", czyli komfortowa opieka, ale bez próby ratowania życia. Natomiast w szpitalu Serca Jezusowego w Środzie Wielkopolskiej "w sytuacji żywych urodzeń będących skutkiem dokonanego przerwania ciąży poronienie odbywa się w osobnym pomieszczeniu, płód niezdolny do życia jest zabezpieczony pod względem komfortu cieplnego do samoistnego ustania funkcji życiowych".

Fundacja otrzymała kilkanaście odpowiedzi, w których najpierw jest mowa o "aborcji" i "terminacji płodu", a po przeżyciu "płód" staje się dzieckiem, którego szpitale najczęściej otaczają "ciepłem" umierania. Nikt nie podaje tlenu, nikt nie karmi, a "lekarze" zamiast leczyć tylko czekają aż dziecko umrze.

Reklama

Opinia publiczna doskonale pamięta śmierć chłopca z Zespołem Downa w warszawskim szpitalu Świętej Rodziny. W 2016 roku chłopiec płakał i dusił się przez ponad godzinę po nieudanej aborcji. W majestacie prawa szpitale utrzymują procedury, które pozwalają odstąpić od reanimacji dzieci, które aborcję przeżyją. - Dysponujemy dokumentami z placówek, które wprost przyznają, że takim dzieciom nie udziela się żadnej pomocy, lecz oczekuje na ich śmierć. Te dzieci są skazane na powolna agonię bez jakiejkolwiek pomocy - mówił Krzysztof Kasprzak z Fundacji Życie i Rodzina.

Reklama

Zmarł 21 lat po swojej aborcji

Podziel się cytatem

W 2019 roku świat obiegła inna bardzo smutna informacja. Po krótkiej i niespodziewanej chorobie płuc, zmarł Tim Guido. Znany był jako „Baby z Oldenburga”. O dziecku z Zespołem Downa zrobiło się głośno w 1997 roku, gdy przeżył swoją aborcję.

Chłopiec "urodził się" 6 lipca 1997 roku w wyniku wywołania poronienia. Była to późna aborcja po 6 miesiącu życia, czyli taka, którą stosuje się obecnie także w Polsce. Powodem zabicia dziecka było wykrycie choroby Zespołu Downa, którą zdiagnozowano w 25 tygodniu prenatalnego życia. Okazało się jednak, że wbrew woli rodziców i lekarzy dziecko po poronieniu nie chciało umrzeć. - Takie same historie znamy z polskich szpitali. Tim Guido uzyskał pomoc medyczną i znalazł kochającą rodzinę. W Polskich szpitalach nikt takim dzieciom nie pomaga i czeka się tylko na ich śmierć - mówi "Niedzieli" Kaja Godek, pełnomocnik inicjatywy ustawodawczej Zatrzymaj Aborcję.

Obchody Dnia Dziecka Utraconego przed Trybunałem Konstytucyjnym to gorący apel do sędziów, by powstrzymali ten barbarzyński proceder w polskich szpitalach. Aborcja eugeniczna jest często dokonywana bardzo późno, gdy dzieci mogą żyć poza ciałem matki. - Przychodzimy pod Trybunał Konstytucyjny na kilka dni przed rozprawą w sprawie aborcji eugenicznej także po to, by zadać sędziom pytania: czy takie traktowanie polskich obywateli jest zgodne z Konstytucją? - mówiła Kaja Godek.

2020-10-16 09:54

Ocena: +2 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Norwegia: Parlament zliberalizował prawo aborcyjne

[ TEMATY ]

aborcja

Norwegia

Adobe Stock

Parlament Norwegii uchwalił w czwartek nowe prawo aborcyjne, zgodnie z którym z 12 do 18 tygodni wydłużony został okres, kiedy kobieta może zdecydować o ewentualnym przerwaniu ciąży. Projekt centrolewicowej koalicji poparli ludowcy, konserwatyści i część prawicy.

Ustawa przewiduje, że po 18 tygodniach na dokonanie aborcji konieczna jest zgoda komisji złożonej z lekarzy, psychologów, prawników i pracowników socjalnych. Wyrażenie takiej zgody zostało uznane za konieczne dla - według wnioskodawców - "ochrony przez społeczeństwo wartości moralnej, jaką ma płód".
CZYTAJ DALEJ

Matka Boża Płacząca

[ TEMATY ]

#NiezbędnikMaryjny

La Salette

Adobe Stock

Jest rok 1846. Francja przechodzi poważny kryzys, epokę fermentu i zmian społecznych. Kraj przeżywa najpierw rewolucję, czasy napoleońskie, wreszcie lata nędzy. Rodzi się moda na racjonalizm i krytykę Kościoła. W wielu miejscach z wolna zanika wiara.

Nawet najzdrowsze zdawałoby się środowiska – wsie – tracą swą tożsamość i wyrzekają się swoich tradycji. W Corps ludzie żyją tak, jakby Boga nie było. Tam właśnie mieszkała Melania Calvat (lub Mathieu). W 1846 r. miała czternaście lat. Tam żył też jedenastoletni Maksymin Giraud. Choć oboje mieszkali w tej samej parafii, La Salette, pierwszy raz spotkali się dopiero na dwa dni przed objawieniem się Matki Najświętszej. Nic dziwnego, byli tak różni, że nawet gdyby się gdzieś zobaczyli, nie zauważyliby swojej obecności.
CZYTAJ DALEJ

Gizela Jagielska idzie o krok dalej - chce sterylizować kobiety. Jest zawiadomienie do prokuratury

2025-09-18 21:09

[ TEMATY ]

Gizela Jagielska

Adobe Stock

Gizela Jagielska potwierdza „Rzeczpospolitej”, że przeprowadza zabiegi sterylizacji kobiet. Czym są takie zabiegi? To trwałe ubezpładnianie, które w Polsce jest zakazane.

Daję wam do wyboru wszystkie metody antykoncepcji. Również takie, które wymagają sali operacyjnej – taki wpis znalazł się na stronie na Facebooku prywatnego gabinetu, w którym przyjmuje Gizela Jagielska.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję