Nie gdzie indziej, ale w Bielsku-Białej wystawa laureatów konkursu „Fotografii Dzikiej Przyrody” inauguruje swe tournee po Polsce. Oprócz największego miasta na Podbeskidziu, odwiedzi ona jeszcze 11 innych aglomeracji. Na wystawie zgromadzono szereg bardzo zróżnicowanych prac. Są tu zdjęcia egzotycznych zwierząt: krabów, płaszczek, tygrysów, czy nosorożców, jak i pospolitych mrówek. Mimo tak znaczącej odmienności tematycznej, łączy je jedno - niezwykłość kadru.
Na londyńskim konkursie nie wystarczyło pokazać żyrafę, pawiana czy lwa, żeby zdobyć nagrodę. Zdjęcie musiało mieć swoją historię. W kadrze widać więc, jak małe lwiątko ćwiczy polowanie na zadzie lwa, zastrzelony słoń odbiera boską cześć od hinduskich wieśniaków, para gepardów rusza w dynamicznym pościgu za młodym springbokiem. Przyroda to jednak nie tylko fauna, dlatego też są tu fotografie uwieczniające roziskrzony gwiazdami górski krajobraz, promień słońca uchwycony na śniegu, czy mrówki obgryzające liść („Mrówczy cud” - najlepsza praca tegorocznego konkursu autorstwa Węgra, Bence Mate).
- Przypatrywałem się wielu nagrodzonym zdjęciom i to, co może w nich zafrapować, to sposób pokazania banalnych rzeczy. Pełno jest tutaj nietypowych kadrów. To właśnie umiejętność spojrzenia ich autorów sprawia, że banalne rzeczy stają się niebanalne. A to trzeba nazwać sztuką - mówił podczas wernisażu Jerzy Zegarliński, kurator wystawy.
Na pierwszym piętrze pawilonu BWA udostępniono 82 najlepsze zdjęć. To „esencja” z ponad 31 tys. fotografii nadesłanych na wystawę. W tym roku jury konkursu wręczyło laury w 18 kategoriach. W tym zestawie po raz pierwszy pojawiła się kategoria „fotoreportaż”.
W gronie nagrodzonych fotografów z całego świata, po raz czwarty z rzędu znalazł się Michał Budzyński, który za zdjęcie zatytułowane „Rzut światła”, przedstawiające promień słońca na śniegu, uzyskał drugie miejsce w kategorii młodych fotografów dzikiej przyrody, w przedziale wiekowym 15-17 lat. W tekście umieszczonym pod uhonorowaną pracą można przeczytać autorskie słowa jej wykonawcy: „Jestem zafascynowany tym, w jaki sposób proste tematy, takie jak światło, śnieg i drzewa, mogą stwarzać niezliczone formy, wzory i scenerie. Stałem przez kilka godzin w temperaturze minus piętnaście stopni Celsjusza, gdy moją uwagę zwrócił srebrzysty promień słońca, padający na śnieg. Przypominał mi witraż”.
Co niezwykle intrygujące, na pokonkursowej wystawie można zobaczyć zdjęcia wykonane nie tylko przez uznanych fotografów i inspirujących do tego grona młodych twórców, ale i przez dzieci. Na ścianach galerii wiszą trzy prace, których autorami są milusińscy do 10 roku życia włącznie. Z USA pochodzi fotografia jeleni w zimie, z Chin małpy, a z Dani ptaka wasatki. To pokazuje, jak wcześnie wypada brać się za robienie zdjęć, by w przyszłości były z tego znaczące efekty.
Pomóż w rozwoju naszego portalu