Grudzień to miesiąc, który młodemu pokoleniu Polaków kojarzy się głównie z czasem pełnym radosnych akcentów, czasem oczekiwania na święta, na choinkę, na prezenty... Dla starszego pokolenia grudzień, to jeszcze jedna bolesna rocznica; właśnie w tym miesiącu 1981 r. wprowadzono w Polsce stan wojenny. Upływający czas nie zaciera w pamięci świadków tamtych dni, wydarzeń sprzed 29 lat, a to, co się dzisiaj dzieje wokół autorów stanu wojennego, budzi ich wewnętrzny sprzeciw i napawa goryczą, ponieważ jak dotąd winni nie zostali ukarani, co więcej - jak pokazują ostatnie tygodnie - czyni się z nich bohaterów. Takiej manipulacji faktami należy się sprzeciwiać, dlatego prawdziwi bohaterowie tamtych czasów, osoby internowane za działalność solidarnościową, ich rodziny i przyjaciele spotykają się na uroczystościach rocznicowych, by przypomnieć „o tamtych wypadkach”, by oddać cześć ofiarom represji komunistycznych, by pomodlić się za tych, którzy oddali życie, stając się „zaczynem” wolnej Polski.
Tak było również w Zamościu. W przededniu ogłoszenia stanu wojennego, 12 grudnia br., w kościele rektoralnym św. Katarzyny zebrali się członkowie Stowarzyszenia Internowanych Zamojszczyzny, parlamentarzyści, mieszkańcy Zamościa, kapłani, siostry zakonne i młodzież, by pod przewodnictwem Pasterza diecezji bp. Wacława Depo zanosić do Boga prośby w intencji Ojczyzny, by jeszcze raz stanąć „twarzą w twarz” z prawdą o stanie wojennym, z prawdą o naszej narodowej i indywidualnej wolności.
Wprowadzenie do Eucharystii stanowił występ młodzieży szkolnej, która wyśpiewała pieśni-pomniki, odwołujące się do trudnej historii naszego kraju. Zgromadzeni w świątyni ze wzruszeniem i w ogromnym skupieniu wysłuchali m.in. utworów: „Taki kraj”, „Ojczyzno ma”, „Mury”, „Ballada o Janku Wiśniewskim”, „Psalm stojących w kolejce”, „Miejcie nadzieję”, „Do kraju tego”... Na koniec tego wyjątkowego koncertu młodzież wyśpiewała „Modlitwę za Ojczyznę” ks. Piotra Skargi, do której odmawiania zachęcał nas w 2010 r. nasz Pasterz. Bp Wacław Depo, zauważając na początku Mszy św., że choć od wprowadzenia stanu wojennego minęło już 29 lat, my nadal prosimy i musimy prosić o prostowanie dróg i sumień ludzi tego narodu. Do tych wyśpiewanych modlitw dołączył słowa modlitwy wypowiedzianej przez Ojca Świętego Jana Pawła II, przed obrazem Matki Bożej Częstochowskiej: „Maryjo, dotrzyj do wszystkich, dla których zamknięto drogę wolności w prawdzie, drogę zwyczajnych praw człowieka, drogę poszanowania sumień, drogę życia i pracy na miarę ludzkiej godności oraz szlachetnego dziedzictwa suwerennego narodu. Dotrzyj do wszystkich i dopomóż, i naucz, i przekonaj, że tej drogi nie można zamknąć. Naucz, jak nią chodzić”.
W homilii Pasterz diecezji, odwołując się do Ewangelii z 3. niedzieli Adwentu, zauważył, że gromadzimy się na Eucharystii, aby „uczyć się odróżniać znaki Boga i Jego działanie od naszych ludzkich oczekiwań i pragnień”, że „...zbawienie Boże dzieje się tam i postępuje naprzód, gdziekolwiek zło zostaje pokonane albo osłabione współpracą z człowiekiem. Bóg dokonuje swego dzieła za każdym razem, gdy czynimy gesty dobroci wobec cierpiących, niepełnosprawnych czy ubogich”. (...) „Prawdziwy Bóg, Ten, który posłał swojego Syna Jezusa Chrystusa jako Mesjasza, nie objawia się przez gesty triumfalistyczne, zwycięskie, ale przez gesty ocalania, niesienia pomocy, ratowania bliźnich”. Odwołując się do rocznicy wprowadzenia stanu wojennego i ruchu, jakim była wówczas „Solidarność”, zauważył, że mówiła ona „mocnym głosem wspólnoty ludzi”, była to przede wszystkim wspólnota ducha, budowana w oparciu o prawdę. „To nie było tylko szukanie własnych spraw, bo ubogi robotnik czy rolnik nie był chuliganem i przestępcą, ale człowiekiem, który upominał się o swoje prawa, o godność” - mówił ks. Biskup, przypominając, że to Kościół jako wspólnota Boga z ludźmi jednoczył tych ludzi i służył im wszelką pomocą, i ubolewając, że z tamtej aktywności na rzecz wspólnego dobra, ofiar i poświęcenia, tego szczególnego ducha nie udało się wskrzesić do dzisiaj. Przypomniał gorzką prawdę o nas, że potrafimy dziś stawać razem tylko w obliczu kolejnych dramatów, takich jak ta pod Smoleńskiem, ale później znów wracamy do normalności i dajemy się podzielić w imię manipulacji prawdą. Kończąc homilię, zachęcił do pokładania ufności w Bogu, wobec faktu, że tu na ziemi nie znajdziemy odpowiedzi na pytania, które stawia nam historia Polski.
Po Eucharystii zamojscy parlamenatrzyści: poseł Sławomir Zawiślak i senator Jerzy Chróścikowski udekorowali sztandar Stowarzyszenia Internowanych Zamojszczyzny Krzyżem „Semper Fidelis”.
Jacek Kaczmarski, bard „Solidarności”, wypowiedział kiedyś następujące słowa: „Uważam, że stan wojenny trwa - dla każdego - przez całe życie, od narodzin do śmierci. Zawsze istnieją nowe wyzwania, zawsze jest konieczność wyboru: pomiędzy aktywnością i biernością, buntem i posłuszeństwem, myśleniem i jedzeniem. I dlatego kiedyś śpiewaliśmy o niewoli, teraz - o tym, co zrobić z wolnością”. Obyśmy, dzięki łasce Bożej, nauczyli się obchodzić z darem wolności, okupionej tak wieloma ofiarami, i nigdy nie stracili naszej pamięci historycznej.
Pomóż w rozwoju naszego portalu