Reklama

„Otwórzmy przed nimi życie”

Niedziela sosnowiecka 41/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W latach 80. dzieci, młodzież i osoby dorosłe z upośledzeniem umysłowym pozbawione były edukacji, rehabilitacji, terapii, zatrudnienia, a także miejsca w społeczeństwie. Dzieci niepełnosprawne nagminnie były zwalniane z obowiązku szkolnego, co powodowało ich izolację od rówieśników i społeczeństwa. Z konieczności pozostawały w domu pod opieką rodziców. Wielu rodziców nie mogło się zgodzić na taki stan rzeczy, dlatego też utworzyli ogólnopolski ruch rodziców reprezentujący interesy grupy obywateli, którzy nie z własnej winy byli pozbawieni wszelkich szans i egzystowali na marginesie życia społecznego. Z potrzeby pomocy dzieciom niepełnosprawnym w całej Polsce zaczął się prężnie rozwijać ruch rodziców dzieci z upośledzeniem umysłowym, skupionych od lat w Kołach Pomocy Dzieciom Specjalnej Troski przy niektórych oddziałach Towarzystwa Przyjaciół Dzieci, pod egidą Polskiego Komitetu na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym. W 1991 r. ruch ten usamodzielnił się i zarejestrował w sądzie jako Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym (PSOUU). Koło PSOUU powstało także na terenie naszej diecezji. 11 grudnia 1995 r. rozpoczęło swoją działalność w Wolbromiu. Nowo powstałe koło, mimo że liczyło wówczas tylko 24 członków, zaczęło swoją działalność od heroicznej walki o dowóz swoich dzieci do specjalistycznej placówki OREW w Miechowie.

Reklama

Agnieszka Lorek: - Jaka jest specyfika pracy w Ośrodku, którym kieruje Pani od początku jego istnienia?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ewa Rosiek: - Praca z dzieckiem upośledzonym to swego rodzaju służba. Wymaga wielkiego poświęcenia i oddania się mu bez reszty, bardzo dużo cierpliwości, spokoju, pokazania mu swojej miłości i ciepła. Człowiek jednoczy się z tymi dziećmi. Nie da się zamknąć drzwi Ośrodka i zapomnieć o nich. Żyje się ich problemami, przeżywamy ich radości, ale jeszcze bardziej ich smutki, rozterki, cierpienie. Na każdym kroku staramy się docenić to, co robią. Stąd u nas tak wiele nagród i pochwał za choćby najdrobniejsze osiągnięcie. Generalnie dzieci te są mało aktywne, zamknięte w sobie. Potrzebują zachęty, docenienia ich, bo to motywuje z kolei do dalszej pracy. Nauczyciel to kreator i animator wszystkiego, co dzieje się wokół - w klasie, szkole, na podwórku, a nawet w ich rodzinach.

- Placówkom patronuje hasło „Otwórzmy przed nimi życie”, a jacy specjaliści wolbromskiego Ośrodka realizują tę ideę?

Reklama

- Kadra jest młoda, wielu nauczycieli dyplomowanych, wszyscy mają ukończoną oligofrenopedagogikę oraz wiele innych kierunków niezbędnych do tej pracy, jak fizjoterapia, psychologia, logopedia czy rehabilitacja i specjalizacje poszczególnych metod pracy. Nauczyciele dokładnie znają sytuację rodzinną i zdrowotną każdego ucznia. Istnieją bardzo ścisłe relacje między nimi. Nauczyciel to przyjaciel i opiekun. Każde dziecko posiada swój indywidualny program.
Dzieci upośledzone umysłowo mają tylko jedną jedyną szansę. Jeśli prześpi się ten najlepszy czas ich rozwoju, to żadne z nich nie będzie potrafiło w miarę normalnie funkcjonować w społeczeństwie. Stąd tak ogromne zadanie przed nauczycielami i wychowawcami tego typu placówek. To wielka odpowiedzialność za powierzone nam dzieci. Staramy się temu sprostać. Praca ta przynosi wiele satysfakcji, zwłaszcza gdy widzi się ich autentyczne sukcesy i gdy nasi podopieczni doceniani są również na zewnątrz. Nie jest to na pewno praca smutna, ale radosna, bo przecież im pomagamy, aktywizujemy, poszerzamy ich horyzonty, a potem cieszymy się z wszystkiego, co osiągnęły.

- Jak mieszkańcy Wolbromia reagują na dzieci niepełnosprawne?

- Początkowo, gdy pokazywaliśmy się nimi na zewnątrz, ludzie byli trochę zdystansowani, z czasem jednak przyzwyczaili się do widoku dzieci na wózkach inwalidzkich. Obecnie czujemy się zintegrowani z lokalnym środowiskiem. Przy różnych okolicznościach wychodzimy nie tylko poza mury placówki, ale i miasta. Od początku pięknie układa się nasza współpraca z tutejszą parafią Podwyższenia Krzyża Świętego, jej proboszczem, ks. kan. Tadeuszem Majem oraz wikariuszami. Dzieci mają katechezę, a także w parafialnym kościele przeżywają uroczystość I Komunii św. oraz przyjmują sakrament bierzmowania. W Ośrodku obchodzone są wszystkie święta i uroczystości religijne, patriotyczne, a także osobiste - urodziny, imieniny podopiecznych. Jest to taka namiastka domu rodzinnego, który nie każdy z nich posiada, a na pewno bardzo go pragnie i potrzebuje.

- Jest Pani od początku związana z wolbromskim Ośrodkiem. Jaką drogę przebył zanim osiągnął obecny, imponujący stan?

Reklama

- Stowarzyszenie, mimo iż prężnie działało, zauważyło, że potrzeby są o wiele większe. W 1999 r. liczba członków stowarzyszenia wzrosła do 75 osób, którzy u burmistrza Wolbromia p. Jerzego Górnickiego szukali pomocy i wsparcia w celu otwarcia swojej własnej placówki. Gmina przeznaczyła wówczas niewykończony budynek przy Przychodni Zdrowia na potrzeby stowarzyszenia i jako inwestor po uzyskaniu w 2000 r. środków z PEFRON pokryła koszty adaptacji budynku. W 2001 r. nastąpiło uroczyste przekazanie do użytku budynku na utworzenie OREW, który rozpoczął swoją działalność 1 stycznia 2002 r.

- Jak wspomina Pani Dyrektor początki tej pracy?

- Początkowo OREW zatrudniał 18 osób, a zajęcia były prowadzone dla 36 wychowanków z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym, znacznym i głębokim w 4 grupach edukacyjnych i 1 zespole rewalidacyjnym. Było trudno, ale wytężona praca i ogromny zapał zespołu i Zarządu stowarzyszenia przyczynił się do pierwszych sukcesów terapeutycznych.

- To znaczy?

- Rodzice byli zadowoleni, że ich pociechy wreszcie mają swoje miejsce, a dzieci szczęśliwe, że mogą się uczyć i bawić jak ich inni rówieśnicy w szkole, a także poznawać nowych przyjaciół. Dowodem tego jest fakt, że we wrześniu 2002 r. naukę w OREW rozpoczęło już 52 wychowanków i co roku sukcesywnie ich przybywało.

- Pod koniec 2002 r. Stowarzyszenie otworzyło swoją drugą placówkę, tj. Warsztaty Terapii Zajęciowej w Lgocie Wolbromskiej. Dla kogo są adresowane?

- Warsztaty Terapii Zajęciowej przeznaczone są dla osób dorosłych niepełnosprawnych intelektualnie. Prowadzone są tu zajęcia w ramach rehabilitacji zawodowej i społecznej. Terapia prowadzona jest przez odpowiednio wykwalifikowaną kadrę dla 30 uczestników w 6 specjalistycznych pracowniach.

Reklama

- Rok 2005 był rokiem przełomowym w wolbromskim kole PSOUU, gdyż udało się zaadoptować II piętro budynku OREW (będącego w stanie surowym) i rozszerzyć zakres świadczonych usług…

- W powiększonej powierzchni OREW, Zarząd koła uruchomił Biuro Obsługi Placówek, Wczesne Wspomaganie Rozwoju, a od 1stycznia 2007 r. funkcjonuje tam również Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej finansowany ze środków NFZ.

- Czas jednak pokazał, że te wszystkie prowadzone do tej pory działania PSOUU koła w Wolbromiu są niewystarczające dla dzieci niepełnosprawnych z terenu Wolbromia i gmin ościennych. Dlaczego?

- Dzieci niepełnosprawnych wciąż przybywa, a baza lokalowa jaką dysponuje OREW stała się zbyt ciasna dla swoich podopiecznych, których w roku 2009 było już 103, nie licząc dzieci czekających w kolejce na przyjęcie. Obecnie zapewniamy pobyt dzienny 105 dzieciom. Prowadzimy oddział przedszkolny, szkołę podstawową, gimnazjum oraz przysposobienie do pracy oraz zajęcia rewalidacyjne dla dzieci głęboko upośledzonych. Oprócz tego doszło zadnie wczesnego wspomagania rozwoju, w których uczestniczy 60 dzieci w godzinach popołudniowych. W Poradni zaś zarejestrowanych jest 300 dzieci. Potrzeby dzieci przerastają warunki lokalowe. W związku z tymi trudnościami Zarząd PSOUU koło w Wolbromiu postanowił napisać projekt rozbudowy OREW w celu stworzenia dodatkowych miejsc, a zarazem poprawy warunków terapii swoich wychowanków.

Reklama

- Według nowych planów rozbudowy Ośrodka w listopadzie 2011r. zostanie oddany do użytku nowy budynek o powierzchni ponad 1600 m kw. Czym dysponować będzie nowy gmach?

- 16 salami terapeutycznymi, 7 pomieszczeniami administracyjnymi i salą terapeutyczną o powierzchni 300 m kw. Powstanie obok już istniejącego obiektu, na działce użyczonej przez Gminę Wolbrom, z którym zostanie połączony tzw. przewiązką. Cały projekt to kwota 5 448 740 zł, z czego 3 812 410 zł to dotacja rozwojowa Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego (MRPO - to środki unijne), pozostała kwota 1 636 3330 zł, to wkład własny Stowarzyszenia oraz PFRON. Mamy nadzieję, że zwiększona przestrzeń zaplecza specjalistycznego, sal terapeutycznych przyczyni się do podniesienia komfortu i warunków pracy z dziećmi niepełnosprawnymi oraz uatrakcyjnienia prowadzonych zajęć i poszerzenia wachlarza specjalistki metodycznej.

- Co Pani Dyrektor sprawia największą radość w pracy z dziećmi niepełnosprawnymi?

- Wszystko co związane jest z ich osiągnięciami, sukcesami, rozwojem i postępem, na który zwykle trzeba czekać bardzo długo. Cieszy, że mają smutne minki, kiedy trzeba się rozstać na czas wakacji, bo minki te mówią same za siebie - jest im u nas po prostu dobrze. I to mnie bardzo cieszy.

2010-12-31 00:00

Ocena: 0 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł Juliusz Kulesza, powstaniec warszawski

2025-02-06 11:33

[ TEMATY ]

śmierć

powstaniec

Autorstwa Adrian Grycuk - Praca własna/ commons.wikimedia.org

Juliusz Kulesza

Juliusz Kulesza

Nie żyje Juliusz Kulesza pseudonim "Julek", żołnierz AK i Powstania Warszawskiego, był ostatnim żyjącym obrońcą reduty Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych. Miał 96 lat.

"Z ogromnym żalem informujemy, że na wieczną wartę odszedł Juliusz Kulesza ps ps. "Julek". Serdeczny przyjaciel Muzeum Powstania Warszawskiego. Grafik. Członek Związku Polskich Artystów Plastyków, Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej, Związku Powstańców Warszawskich i Polskiego Towarzystwa Historycznego" – napisało Muzeum Powstania Warszawskiego w czwartek na Facebooku.
CZYTAJ DALEJ

Uczniowie w dzisiejszej Ewangelii zachwycili się Jezusem

2025-02-06 08:29

[ TEMATY ]

O. prof. Zdzisław Kijas

Lorenzo Veneziano, Powołanie uczniów/pl.wikipedia.org

Uczniowie w dzisiejszej Ewangelii zachwycili się Jezusem. Zachwycili się mocą Jego słów, bo rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!», a kiedy to zrobił, zagarnął wielkie mnóstwo ryb.

Pewnego razu – gdy tłum cisnął się do Jezusa, aby słuchać słowa Bożego, a On stał nad jeziorem Genezaret – zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu; rybacy zaś wyszli z nich i płukali sieci. Wszedłszy do jednej łodzi, która należała do Szymona, poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Potem usiadł i z łodzi nauczał tłumy. Gdy przestał mówić, rzekł do Szymona: «Wypłyń na głębię i zarzućcie sieci na połów!» A Szymon odpowiedział: «Mistrzu, całą noc pracowaliśmy i nic nie ułowiliśmy. Lecz na Twoje słowo zarzucę sieci». Skoro to uczynili, zagarnęli tak wielkie mnóstwo ryb, że sieci ich zaczynały się rwać. Skinęli więc na współtowarzyszy w drugiej łodzi, żeby im przyszli z pomocą. Ci podpłynęli; i napełnili obie łodzie, tak że się prawie zanurzały. Widząc to, Szymon Piotr przypadł Jezusowi do kolan i rzekł: «Wyjdź ode mnie, Panie, bo jestem człowiekiem grzesznym». I jego bowiem, i wszystkich jego towarzyszy w zdumienie wprawił połów ryb, jakiego dokonali; jak również Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli wspólnikami Szymona. A Jezus rzekł do Szymona: «Nie bój się, odtąd ludzi będziesz łowił». I wciągnąwszy łodzie na ląd, zostawili wszystko i poszli za Nim.
CZYTAJ DALEJ

Mistyczka zaprzyjaźniona ze św. o. Pio będzie błogosławioną?

2025-02-06 21:00

[ TEMATY ]

beatyfikacja

św. Ojciec Pio

Passionisti Itri Channel YT/zrzut ekranu

Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych oznajmiła 27 stycznia, iż Ojciec Święty Franciszek upoważnił ten urząd kurialny do ogłoszenia sześciu dekretów dotyczących tyluż sług Bożych. Jedną z nich jest uznanie heroiczności cnót włoskiej mistyczki Luiginy Sinapi (1918-78). Według Dykasterii ta świecka wierna, „kierując się głęboką miłością do Jezusa od najmłodszych lat miała wizje Maryi, Jezusa i aniołów”. Poznała też osobiście i utrzymywała bliską znajomość ze św. o. Pio z Pietrelciny i z papieżem Piusem XII, który wielokrotnie przyjmował ją w Watykanie.

Luigina Sinapi urodziła się 8 września 1916 roku w Itri (w regionie Lacjum w środkowych Włoszech), a w osiem dni później została ochrzczona. W wieku 15 lat poczuła powołanie do życia zakonnego i wstąpiła do Instytutu Pobożnego Towarzystwa Córek św. Pawła w Rzymie, który jednak musiała opuścić z powodu poważnych problemów zdrowotnych.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję