Procesję w Gorzowie Wlkp., rozpoczynając od Mszy św. w katedrze, poprowadził bp Stefan Regmunt, modląc się szczególnie za ojczyznę i ofiary dotknięte klęską powodzi. W homilii pokazał, że sens procesji można odczytać ze słów pieśni „Zróbcie Mu miejsce, Pan idzie z nieba, pod postaciami ukryty chleba, zagrody nasze widzieć przychodzi i jak się jego dzieciom powodzi”. Wzywał również do jedności z ofiarami tragedii smoleńskiej, jak i ofiarami powodzi, dziękując przy tym za liczne ofiary składane na rzecz powodzian. Nawiązał także do beatyfikacji ks. Jerzego Popiełuszki i do nadchodzących wyborów prezydenckich, zachęcając do podjęcia z wiarą odpowiedzialności za losy ojczyzny.
Ulicami Zielonej Góry Jezusa Eucharystycznego niósł tego dnia bp Adam Dyczkowski, który w homilii wołał: - Dziś ten Bóg, którego niejednokrotnie próbujemy oddzielić od naszego życia, sam wychodzi do nas i błogosławi na wszystkie strony świata. Oby przed żadną dziedziną naszego życia nie spotkał Go znak zakazu wstępu. Obyśmy w Eucharystii nawiązywali z Nim najściślejszą więź.
Procesja przeszła od kościoła pw. Najświętszego Zbawiciela do kościoła pw. Matki Bożej Częstochowskiej.
Centralne świętowanie Bożego Ciała w Głogowie rozpoczęło się od Mszy św. w parafii pw. św. Klemensa pod przewodnictwem bp. Pawła Sochy. - Cześć należna Eucharystii trwa od chwili jej ustanowienia w Wieczerniku przez Tego, który w niej pozostał - mówił w homilii. - Przeżywamy tegoroczne Boże Ciało, procesję i uwielbienie Chrystusa w szczególnym roku, Roku Kapłańskim, Eucharystia bowiem jest związana z kapłaństwem. Patronuje temu okresowi św. Jan Vianney, proboszcz, który godzinami całymi trwał na modlitwie przed Jezusem Eucharystycznym. A chcąc swoim parafianom ukazać prawdziwość obecności Chrystusa w Eucharystii, czasem zapominał się i w czasie kazania przez dziesięć minut pokazywał ręką na tabernakulum, mówiąc: „On jest tu. On jest tu. On jest tu”. Ta głęboka wiara proboszcza sprawiła, że na wpół spoganiała wioska przez trzydzieści kilka lat jego posługi stała się jakby oazą pokoju i miłości całej Francji.
Mając na uwadze beatyfikację kapelana „Solidarności”, warto odnotować, że na trasie głogowskiej procesji znalazło się rondo, które staraniem głogowian związanych z prawicowym ruchem samorządowym i „Solidarnością” nosi imię właśnie ks. Jerzego Popiełuszki. Przy tym rondzie zbudowany został drugi ołtarz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu