Reklama

Tradycja i nowoczesność

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilka minut przed ósmą do szkoły sióstr zmartwychwstanek wchodzą uczniowie. Dziewczęta ubrane są w kraciaste spódniczki, a chłopcy w ciemne spodnie, białe koszule i granatowe kamizelki. - To tylko elegancki strój, ale przecież podobne używane są również w innych prywatnych szkołach - tłumaczy młodzież.
Prawdziwa różnica między szkołą katolicką a zwykłą ujawnia się punktualnie o ósmej. Wówczas to uczniowie, zamiast spieszyć się do sal lekcyjnych, idą na modlitwę do szkolnej kaplicy. - Właśnie w ten sposób rozpoczynamy każdy dzień nauki - wyjaśnia s. Hanna Anastazja Filipkowska CR, dyrektor prywatnego gimnazjum i liceum im. bł. s. Alicji Kotowskiej.
Szkoła przetrwała zarówno czasy okupacji, jak i PRL-u. Przez ponad 80 lat wychowało się w jej nurach wielu absolwentów, którzy z wdzięcznością przyprowadzili do niej najpierw swoje dzieci, a później wnuki.

Oddech historii

Reklama

Po wejściu do szkoły od razu czuć powiew historii. Na korytarzu widać sztandary, pamiątki, nagrody, dyplomy oraz czarno-białe zdjęcia ilustrujące jej burzliwe dzieje. Szczególne miejsce zajmuje gablota, w której znajdują się muzealne eksponaty z Powstania Warszawskiego. W sierpniu 1944 właśnie mury tej szkoły zasłynęły jako główny punkt powstańczego oporu dla całej dzielnicy. Na kilkanaście dni stała się „Twierdzą Zmartwychwstanek”. - W tych murach dosłownie oddychamy historią. Można powiedzieć, że szkoła to żywe muzeum - mówi Ewelina Borek z trzeciej klasy liceum.
Ta bogata tradycja jest zobowiązaniem zarówno dla młodzieży, jak i nauczycieli. Dlatego też wychowankowie, oprócz zwykłych przedmiotów, uczą się jak być Polakiem, patriotą i chrześcijaninem. - Katolickie wychowanie integralnie obejmuje całego młodego człowieka, a nie tylko dobre stopnie z nauki - tłumaczy siostra dyrektor.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Nie tylko rankingi

Gimnazjum i liceum sióstr zmartwychwstanek jest kompilacją tego, co tradycyjne, konserwatywne, z tym, co nowoczesne. I pewnie dlatego od lat zajmuje wysokie pozycje w ogólnowarszawskich rankingach.
- Jednak nie to jest najważniejsze. Podejmujemy trud nauki i wychowania również słabszych uczniów. Nie chcemy stać się szkołą jedynie dla elit - podkreśla s. Filipkowska.
Kandydaci mogą wybierać pomiędzy profilem humanistycznym, artystycznym, biologiczno-chemicznym i matematyczno-geograficznym. - Trafiłam tu, szukając dobrej szkoły o profilu językowo-humanistycznym. Zmartwychwstanki dały mi możliwość uczenia się jednocześnie angielskiego, francuskiego, hiszpańskiego oraz łaciny - podkreśla Klara Majcher z III klasy liceum. Maturzystka przez trzy lata nauki języka francuskiego uczęszczała na zajęcia tylko z jedną koleżanką, na hiszpańskim były trzy osoby, a na angielskim sześć. - Żadna inna szkoła nie oferuje tak doskonałych warunków nauki - uważa Klara. Ze znajomością języków dziewczyna wiąże swoją przyszłość. Chce bowiem studiować międzynarodowe stosunki gospodarcze.
To właśnie kameralny charakter jest kluczem do edukacyjnego sukcesu. W wielkich szkołach dzieci i młodzież giną w anonimowym tłumie, tu zaś wszyscy są jak na dłoni. - Musimy uczciwie się uczyć. U nas nie można schować się pod ławkę, tak jak w innych wielkich szkołach - mówi Ewelina Borek.

Nauczyciele z pasją

Edukacyjne efekty to również zasługa starannie dobranej kadry nauczycielskiej. - Przekazywanie wiedzy to ich pasja. Podchodzą do uczniów indywidualnie i zawsze znajdują dla nas czas - podkreśla Oskar Ekert z trzeciej klasy gimnazjum. Siostry uważają, że dobry nauczyciel musi zapracować na swój autorytet. - Młodzież bardzo szybko wyczuje, kto uczy z pasją i powołaniem, a kto jest jedynie rzemieślnikiem - uważa s. Maria Stella Targońska, wychowawczyni III klasy gimnazjum.
Zmartwychwstanki mocno podkreślają, że proces wychowawczo-edukacyjny w ich szkole oparty jest na chrześcijańskiej formacji całych rodzin. Oprócz codziennej modlitwy, dni skupienia, pierwszych piątków miesiąca, organizowane są również rekolekcje dla rodziców oraz całej kadry nauczycielskiej. Wszystkie ważne wydarzenia szkolne połączone są także ze Mszą św.
Przywiązanie do Kościoła i chrześcijańskich wartości jest więc wspólnym mianownikiem dla całej szkolnej społeczności. Akcentują to zarówno nauczyciele, rodzice, jak i sama młodzież. Wszyscy zgodnie twierdzą, że kluczowym argumentem przemawiającym za wybraniem właśnie tej szkoły, jest jej katolicki charakter. - Z opowiadań wiem, jak bywa w szkołach państwowych. Moi znajomi muszą kombinować, by ukryć przed swoimi kolegami, że idą np. na Mszę św. Natomiast u nas wiara jest czymś naturalnym - mówi Ewelina Borek.
Nie od dziś wiadomo, że wśród młodzieży Kościół nie jest w „modzie”. Zupełnie inny klimat wiary panuje w szkole u zmartwychwstanek. - Tu chrześcijańskie wartości niezmiennie są na „topie” - podkreślają uczniowie.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Orędzie Leona XIV na Światowy Dzień Dziadków i Osób Starszych

2025-07-27 07:58

[ TEMATY ]

orędzie

osoby starsze

Papież Leon XIV

Vatican Media

„Błogosławiony, kto nie stracił nadziei” (por. Syr 14, 2) – tak brzmi temat V Światowego Dnia Dziadków i Osób Starszych i orędzia przygotowanego przez papieża Leona XIV na tę okazję. Dzień ten – ustanowiony przez papieża Franciszka – będzie obchodzony w Kościele katolickim w niedzielę, 27 lipca tego roku.

„Chrześcijańska nadzieja zawsze pobudza nas do większej odwagi, do myślenia z rozmachem, do niezadowalania się status quo. W tym przypadku: do zaangażowania na rzecz zmiany, która przywróci osobom starszym szacunek i miłość” - akcentuje Papież.
CZYTAJ DALEJ

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

Świętowali jubileusz

2025-07-27 20:19

Biuro Prasowe AK

- Historia Marii Magdaleny wpisuje się w treść tego, co przeżywamy podczas każdej Eucharystii, ale to jest także treść życia, wiary, miłości tej ziemi, nadziei upadków i powstań, tych wszystkich ludzi, którzy tutaj żyli i których życie duchowe od 200 lat związane jest z tą parafią i z tą świątynią poświęconą św. Marii Magdaleny – mówił abp Marek Jędraszewski w czasie odpustu w Odrowążu Podhalańskim, gdzie świętowano 200-lecie powstania parafii.

Na początku uroczystości przedstawiciele czterech wsi tworzących parafię — Odrawąża, Zaucznego, Pieniążkowic i Działu — powitali abp. Marka Jędraszewskiego. Jeden z sołtysów przypomniał, że historia parafii rozpoczęła się 200 lat temu w Pieniążkowicach, skąd wyszła procesja, by położyć kamień węgielny pod budowę kościoła w Odrowążu. – Polska nie istniała. Trudne czasy. Nasi pradziadkowie wybudowali tę świątynię, która do dzisiejszego dnia trwa – mówił. – Jeżeli będziemy kierować się słowami, które są na sztandarach — Bóg, honor, ojczyzna — i tak postępować, to na pewno będziemy i przetrwamy — dodawał mężczyzna.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję