Reklama

Pan Jezus z Milatyna

Niedziela rzeszowska 7/2010

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wizerunkiem Konającego Jezusa Chrystusa zasłynęła w XVIII wieku miejscowość Milatyn Nowy na ziemi tarnopolskiej, w archidiecezji lwowskiej (dziś na Ukrainie). Milatyn, położony 40 km na północny wschód od Lwowa, był do II wojny światowej sanktuarium i najważniejszym miejscem pielgrzymkowym w całej Galicji Wschodniej, gdzie czczono obraz, na którym z wielkim realizmem oddano ból i agonię Boga-Człowieka wiszącego na krzyżu.

O początkach Obrazu Milatyńskiego

Milatyn oraz Boczcz, Zboiska i Międzyhorce otrzymał od Władysława Jagiełły Jan z Koniecpola w nagrodę za zasługi oddane Ojczyźnie. Miejscowość ta została podniesiona do rzędu miasteczka za króla Stefana Batorego w drugiej połowie XVI wieku. W XVIII wieku stała się własnością kasztelanowej lwowskiej Teresy z Karsznickich Wałeckiej, która sprowadziła do Milatyna karmelitów bosych w 1747 r. Pobudowała też kościółek klasztorny, do którego przeniesiony został z Nowego Stawu wsławiony łaskami obraz ukrzyżowanego Zbawiciela.
Obraz przywiózł z Rzymu do Polski na Ruś o. dr Józef Mocarski, prowincjał dominikanów i darował swojej krewnej Joannie Krzeszowskiej. Obraz wędrował w rodzinie i na koniec trafił do domu Sobieszczańskiego, cześnika latyczewskiego. Gdy w 1745 r. jego syn Jan Nepomucen zachorował nagle i był bliski śmierci, żona cześnika, pokładając wielką ufność w Miłosierdziu Bożym, poprosiła go, aby obraz, będący w zapomnieniu, do kolebki umierającego syna włożył. Kiedy tylko tak się stało, dziecko podniosło się o swojej mocy i wyszło z kolebki, jakby nigdy nie chorowało. Przez chwilę stary obraz wyglądał jak nowy, po czym wrócił do dawnego stanu.
Po tym zdarzeniu Sobieszczańscy umieścili święty wizerunek w kaplicy dworu. W podziękowaniu za doznaną łaskę kazali przyprawić srebrną koronę i serduszko do boku Pana Jezusa. W dwa lata później chłopiec powtórnie śmiertelnie zachorował. Wówczas matka z domownikami upadła przed krzyżem na ziemię i zmówiła po pięć pacierzy do Pana Jezusa, prosząc o przywrócenie zdrowia dziecięciu. Gdy skończono pacierz, wszyscy ujrzeli krwawe krople spływające z lewej ręki Pana Jezusa. Innym razem, podczas odprawianego przed tym obrazem nabożeństwa widziano promień jasny wynikający z tego obrazu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ogłoszenie obrazu cudownym

Na wieść o tych zdarzeniach do Nowego Stawu przybył ks. Jędrzej Giżycki, kanonik i oficjał lwowski, w tym czasie proboszcz Kamionki Strumiłowej, i również był świadkiem spływania krwi z obrazu. Powiadomił o tym wyższe władze we Lwowie, które przysłały komisję inkwizycyjną. Komisja dwukrotnie, bo w 1747 r. i w 1754 r. przesłuchała wielu, którzy otrzymali łaski od czczonego w obrazie Pana Jezusa. Już w 1747 r. obraz został uznany za łaskawy. Za zgodą arcybiskupa lwowskiego Mikołaja Ignacego z Wyżyc Wyżyckiego i stosownie do woli rodu Sobieszczańskich obraz z Nowego Stawu przeniesiono w Święto Wniebowzięcia NMP w dostojnej asyście do kościoła Ojców Karmelitów Bosych w Milatynie i umieszczono w wielkim ołtarzu. Od tego czasu obraz zaczęto nazywać Milatyńskim.
Po ponownym przebadaniu świadków, obraz Jezusa Ukrzyżowanego Arcybiskup Lwowski uznał za cudowny specjalnym dektretem wydanym w 1755 r.
Po latach, gdy Franciszek Głogowski ufundował w Miłocinie większą świątynię, cudowny obraz z dawnego kościółka karmelitańskiego przeniesiono do nowego kościoła parafialnego. W latach 1840 - 1947 kościołem opiekowali się Ojcowie Jezuici. Od 1906 r., przez czterdzieści lat kustoszami sanktuarium byli misjonarze św. Wincentego a Paulo. Jednak po II wojnie światowej, kościół zamieniono kolejno na magazyn książek, żywności, a potem na elektrownię. W 1946 r. księża misjonarze zmuszeni byli opuścić Milatyn. Cudowny wizerunek Pana Jezusa Konającego wywieźli z sobą do Krakowa, gdzie do dziś odbiera cześć w kościele Ojców Misjonarzy przy ul. Św. Filipa 19.

Milatyński kult dzisiaj

Polacy, którzy pozostali na Kresach, nie zapomnieli o cudownym wizerunku Jezusa Milatyńskiego. Dzięki nim wykonana została wierna kopia tego obrazu, którą intronizowano 14 września 1993 r. w kaplicy cmentarnej w Streptowie, a następnie przeniesiono do kościoła rzymskokatolickiego w Kamionce Buskiej (dawniej Strumiłowej). Obraz ten koronował 14 września 1997 r. ówczesny arcybiskup Marian Jaworski koronami, które błogosławił i poświęcił Ojciec Święty Jan Paweł II w Krośnie, w czasie pielgrzymki do Polski w 1997 r.
Obraz Pana Jezusa Milatyńskiego czczony jest w kościele parafialnym w Lubaczowie już od XVIII w. Oprawiony w rokokową ramę i ozdobiony srebrnymi aplikacjami, umieszczony był w ołtarzu głównym. Aplikacje z obrazu Chrystusa Milatyńskiego zostały zarekwirowane jako cenne precjoza przez Austriaków. Zostały one jednak wykupione przez parafian. W 1899 r. przeniesiony został do nowego kościoła lubaczowskiego parafialnego pw. św. Stanisława.
W parafii św. Józefa Robotnika w Rytrze ks. Józef Woźniacki (1909-1999), urodzony w Milatynie Nowym, w mrocznych latach pięćdziesiątych, niósł swoim wiernym pociechę szerząc kult Najświętszego Sakramentu i Pana Jezusa Milatyńskiego.
Osiemnastowieczny obraz Pana Jezusa Milatyńskiego eksponowany jest w Muzeum w Bieczu.
W Krakowie, w kościele Ojców Misjonarzy św. Wincentego a Paulo, każdego piątku odprawiane jest nabożeństwo przed cudownym obrazem Pana Jezusa Milatyńskiego, nowenna podziękowań i próśb. Przybywają tu liczne pielgrzymki.

Dzieje cudownego obrazu poznałam z opracowania ks. Jana Taranowicza pt. „Wiadomość o cudownym obrazie Pana Jezusa w Milatynie Nowym”, wyd. we Lwowie w 1905 r. z okazji 150. rocznicy ogłoszenia obrazu cudownym.

2010-12-31 00:00

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Ryś: w Kościele nic nie dzieje się bez Ducha Świętego!

2024-05-16 21:20

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Julia Saganiak

- Lubię przypominać, że Duch Święty jest jak woda - jest pokorny. Z wodą jest tak, że niczego bez niej nie ma, ale nikt jej nie zauważa – mówił kard. Grzegorz Ryś podczas spotkania autorskiego.

16 maja w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi odbyło się spotkanie z kard. Grzegorzem Rysiem poświęcone jego najnowszej książce „Duch Święty”. Wydarzenie rozpoczęło się modlitwą, po której metropolita łódzki odniósł się do treści książki, podkreślając znaczenie miłości i nadziei w Duchu Świętym.

CZYTAJ DALEJ

Bp Przybylski: Kościół, choć nie jest z tego świata, pełni swoją misję tu i teraz

2024-05-15 20:26

[ TEMATY ]

KUL

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Bp Andrzej Przybylski

Bp Andrzej Przybylski

Kościół, choć nie jest z tego świata, pełni swoją misję tu i teraz na tym świecie - mówił biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej Andrzej Przybylski podczas Mszy św. w kościele akademickim na zakończenie drugiego dnia 56. Tygodnia Eklezjologicznego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Tematem tegorocznej edycji tego wydarzenia jest „Kościół i Państwo - razem czy osobno?”, a jego organizatorem jest Wydział Teologii KUL.

W homilii hierarcha, nawiązując do tekstu dzisiejszej Ewangelii, podkreślił, że Chrystus trwa w nieustannej opiece i modlitwie za wszystkich ludzi.

CZYTAJ DALEJ

Bp Ważny do księży z diecezji sosnowieckiej: Musimy się zmierzyć z naszym myśleniem o sobie

2024-05-17 09:42

[ TEMATY ]

Sosnowiec

bp Artur Ważny

Diecezja Sosnowiecka

Konferencja o. Józefa Augustyna SJ, adoracja Najświętszego Sakramentu, słowo bp. Artura Ważnego i informacje dotyczące tzw. „ustawy Kamilka” złożyły się na program tegorocznego Wiosennego Dnia Duszpasterskiego. W wydarzeniu formacyjnym, które odbyło się 16 maja w Bazylice Katedralnej w Sosnowcu wzięło udział około 180 księży diecezji sosnowieckiej.

Gościem specjalnym wiosennej edycji był o. dr hab. Józef Augustyn SJ, uznany rekolekcjonista, kierownik duchowy, autor książek i artykułów z zakresu życia duchowego, pedagogiki chrześcijańskiej oraz formacji seminaryjnej i kapłańskiej. - Bóg wie z jakiego błota nas ulepił i dlatego nie trzeba się wstydzić swojej słabości przed Bogiem - mówił do księży o. Augustyn SJ. - Trzeba mówić o tej swojej słabości wprost. A kiedy ktoś nie daje sobie rady ze swoją słabością, powinien szukać pomocy. Trzeba znaleźć człowieka zaufanego w najważniejszych sprawach. Takim kimś w pierwszym rzędzie powinien być własny biskup - podkreślił prelegent.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję