Reklama

Wiadomości

Relacja z USA

Ameryka na wojnie z wirusem

Gwałtownie rosnąca w Ameryce liczba zakażonych nowym chińskim koronawirusem SARS-CoV-2, która w chwili pisania tego artykułu wynosiła już ponad 400 tys. osób, zmusza władze federalne oraz stanowe do podejmowania coraz dalej idących środków prewencyjnych mających ograniczyć skutki pandemii. Do tej pory w USA zmarło prawie 13 tys. obywateli.

[ TEMATY ]

USA

pomoc

wojna

epidemia

Stany Zjednoczone

Ameryka

koronawirus

Mikołaj "Vonsky" Teperek, "Vonsky Channel"

Chicago

Chicago

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Do broni!

W czasach kryzysu Amerykanie mają także w zwyczaju masowo ruszać do sklepów sprzedających broń palną. Po drugiej stronie Atlantyku wielu ludzi upatruje w broni palnej środek gwarantujący bezpieczeństwo, szczególnie w sytuacji, gdy pomoc ze strony lokalnej policji czy biura szeryfa może nie nadejść na czas. Z całego kraju spływają filmiki i zdjęcia przestawiające opustoszałe sklepy oferujące wszelakiego rodzaju pistolety, karabinki i strzelby. W dużych ilościach wykupowana jest także amunicja. W większości stanów przepisy regulujące dostęp do broni są bardzo liberalne. Amerykanie uważają to za jedną ze swoich podstawowych konstytucyjnych wolności i lubią z niej korzystać.

„Pomimo wczesnych godzin popołudniowych, gdy normalnie zbyt wielu ludzi tu nie ma, kolejka była przeogromna. Ludzie kupują amunicję w ogromnych ilościach.” – mówi „Niedzieli” Sebastian Niegowski, polski dziennikarz z Florydy.

Podziel się cytatem

Jak udało mi się ustalić w rozmowie z przedstawicielem jednej z polskich firm produkujących broń m.in. na rynek amerykański, jeżeli kryzys potrwa dłużej, to w USA może zacząć brakować również popularnych karabinków z serii AK. Ich produkcja odbywa się głównie w krajach byłego Układu Warszawskiego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„O ile my pracujemy, o tyle Bułgarzy i Rumuni zatrzymali swoje fabryki” – mówi „Niedzieli” nasz informator.

Jedzenie „na wynos”

Reklama

Wiele firm z branży gastronomicznej niezależnie od rozporządzeń lokalnych władz wprowadza własne ograniczenia dotyczące dalszego świadczenia swoich usług. McDonald’s – jedna z najpopularniejszych amerykańskich sieci fast-food – zapowiedział zamknięcie wszystkich swoich restauracji w Stanach Zjednoczonych. Pozostawiona została jedynie opcja zamawiania jedzenia w okienkach samochodowych McDrive, „na wynos” oraz w dostawie przez UberEats, firmę obecną także na polskim rynku. Zwiększono także liczbę pojemników z żelami dezynfekującymi. Przedstawiciel innej popularnej sieci „Five Guys” poinformował o nowej polityce firmy – chorzy pracownicy proszeni są o pozostanie w domach, a w samych restauracjach zwiększono częstotliwość sprzątania i dezynfekcji. Wiele firm gastronomicznych ogranicza również swoje godziny otwarcia. Stołówki w nowojorskich szkołach publicznych, do których codziennie uczęszcza ok. 1,1 miliona uczniów, cały czas będą wydawały swoim podopiecznym posiłki na wynos.

Sytuacja wygląda podobnie w wielu innych amerykańskich miastach i stanach, w których podjęto decyzję o zamknięciu szkół publicznych m.in. w Baltimore w stanie Maryland. Na terenie całego miasta działa tam już 10 punktów wydawania posiłków, a służby sanitarne dbają, by ich dystrybucja odbywała się bezpiecznie, bez generowania dużych skupisk ludzi. Z takiej formy żywienia oprócz uczniów poniżej 18. roku życia korzysta także wiele osób borykających się z różnymi formami niepełnosprawności.

Anthony Fauci, szef amerykańskiego Narodowego Instytutu Zdrowia oszacował, że upłynie przynajmniej kilka miesięcy, zanim życie w Stanach Zjednoczonych powróci do normy.

Podziel się cytatem

Wskaźniki poparcia dla Trumpa w początkowym stadium ataku chińskiego wirusa były korzystne, natomiast obecnie trend ten ulega pogorszeniu. Według badań, na które powołuje się telewizja CNN, 55 proc. Amerykanów uważa, że władze federalne wykonały „słabą robotę” i nie sprostały zadaniu przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się wirusa.

Trwająca w USA kampania prezydencka sprawia, że pandemia koronawirusa będzie dla urzędującego prezydenta najważniejszym testem, który przesądzi o jego ewentualnej reelekcji.

2020-04-08 21:52

Ocena: +3 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

USA/ Sąd Najwyższy zniósł konstytucyjne prawo do aborcji

Sąd Najwyższy USA orzekł w piątek, że amerykańska konstytucja nie gwarantuje prawa do aborcji, a sprawa regulacji aborcji leży w gestii władz stanowych. Sąd odwrócił tym samym dotychczasowy stan prawny obowiązujący od 1973 roku i precedensowej decyzji w sprawie Roe przeciwko Wade.

W długo oczekiwanej opinii SN postanowił że "konstytucja nie przyznaje prawa do aborcji", a wyroki w precedensowych sprawach Roe kontra Wade i Casey kontra Planned Parenthood zostają uchylone. Wyroki te ustanowiły konstytucyjne prawo do aborcji dokonywanych w początkowym okresie ciąży przed uzyskaniem przez płód stanu przeżywalności.
CZYTAJ DALEJ

On już wtedy wiedział

2025-02-12 07:00

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Niemałe zamieszanie wywołała sprawa śledztwa w sprawie tzw. zamachu stanu, jak nazywane są działania, opisane w art. 127 kodeksu karnego.

Zgodnie z pierwszym punktem tego artykułu, „kto, mając na celu pozbawienie niepodległości, oderwanie części obszaru lub zmianę przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej, podejmuje w porozumieniu z innymi osobami działalność zmierzającą bezpośrednio do urzeczywistnienia tego celu, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 10 albo karze dożywotniego pozbawienia wolności”, a w punkcie drugim mowa jest o tych, którzy w takich działaniach pomagają i dla nich przewidziana jest kara pozbawienia wolności od lat 3 do 20. Głośne zawiadomienie prezesa Trybunału Konstytucyjnego, Bogdana Święczkowskiego o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez rządzących dotyczy tego ostatniego działania opisanego w art. 127 kk, czyli „zmiany przemocą konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej”. Ja to nazywam próbą destrukcji ustrojowej, co jest stwierdzeniem pozwalającym na łatwiejsze zrozumienie, w czym leży problem.
CZYTAJ DALEJ

Temperatura ciała człowieka to mniej niż 36,6 - stara norma jest nieaktualna

2025-02-12 17:55

[ TEMATY ]

temperatura

Adobe Stock

Temperatura ludzkiego ciała na przestrzeni wieków obniżyła się i jej prawidłową wartością nie jest już 36,6 st. C, ale 36,4 st. C, a w niektórych populacjach nawet mniej. Lekarze i antropolodzy z Kalifornii zasugerowali, jakie są możliwe przyczyny tej zmiany.

Za prawidłową temperaturę ciała ludzkiego od lat 50. XIX wieku uważano 37 st. C (z czasem skorygowano ją do 36,6 st. C). Wartość tę na podstawie badań 25 tys. pacjentów ustalił niemiecki lekarz Carl Wunderlich. Jednak dwie niezależne analizy - naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Santa Barbara oraz Uniwersytetu Stanforda - sugerują, że w wyniku działania wielu różnych czynników na przestrzeni ostatnich dwóch stuleci temperatura ciała obniżyła się do 36,4 st. C, a w niektórych przypadkach nawet bardziej.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję