Reklama

Wykłady otwarte w seminarium

„Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego”

Niedziela toruńska 22/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ostatni tegoroczny wykład otwarty z cyklu „Testament Jezusa Chrystusa Siedem ostatnich słów z krzyża odczytane dzisiaj” odbył się 16 maja w auli toruńskiego Wyższego Seminarium Duchownego. Jako prelegent wystąpił bp Andrzej Suski, ordynariusz toruński, Wielki Kanclerz Wydziału Teologicznego UMK. Tytuł jego wystąpienia brzmiał: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego! (Łk 23, 46)”.
- Przekaz orędzia o Jezusie nie wiódł po linii chronologicznej, od narodzenia i dzieciństwa, przez działalność publiczną po mękę, śmierć i zmartwychwstanie - zauważył na początku Biskup Andrzej. - Najpierw trzeba było wyjaśnić odbiorcom gorszący w powszechnym mniemaniu fakt śmierci krzyżowej. Nic zatem dziwnego, że w pierwszej fazie głoszenia Dobrej Nowiny kerygmat sprowadzał się przede wszystkim do opowieści o wydarzeniach paschalnych. Dopiero potem podejmowane były inne fakty z życia Jezusa.
Ksiądz Biskup podjął na początku problem różnicy, jaka w kwestii ostatnich słów Jezusa na krzyżu zachodzi pomiędzy Ewangeliami synoptycznymi, czyli w relacjach św. Mateusza (Mt 27, 45-50), św. Marka (Mk 15, 33-37) i św. Łukasza (Łk 23, 44-49). U dwóch pierwszych ewangelistów czytamy, iż Jezus zawołał „Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił?”, po czym jeszcze raz „zawołał donośnym głosem i wyzionął ducha”. Według Łukasza, ostatnie słowa Jezusa brzmiały: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego”. Skąd ta różnica? Stąd, że w doborze treści ewangeliści kierowali się własnymi preferencjami i nie jest błędem mówienie o teologii św. Mateusza, św. Marka czy św. Łukasza.
Co zatem chciał nam przekazać św. Łukasz, odnotowując takie właśnie Jezusowe wołanie skierowane do Ojca? Pragnął jeszcze raz zaakcentować tyle razy obecny w jego dziele motyw Ojca.
W Łukaszowym opisie ostatnich chwil Jezusa widzimy potrójne tło: a) znaki towarzyszące śmierci, b) modlitwę samego Jezusa i Jego śmierć, c) skutki tej śmierci, objawiające się w reakcjach świadków.
Wśród znaków widzimy zjawisko naturalne - zaćmienie słońca. Skądinąd wiemy, że na pewno w tym czasie nie mogło ono mieć miejsca, więc należy przypuszczać, iż Łukaszowi chodzi tu raczej o inne zjawisko - może burzę piaskową, która ograniczyła mocno widoczność? Tak czy owak - przywołany przez św. Łukasza znak ma tutaj wymowę apokaliptyczną i wskazuje, że właśnie nadeszły ostatnie dni: w momencie śmierci Jezusa rozpoczynają się czasy eschatologiczne.
Drugi znak, rozdarcie zasłony w świątyni, symbolizuje koniec starotestamentowego kultu. Odtąd nie tylko Żydzi, ale i wszyscy pozostali ludzie mają dostęp do Boga, a dostęp ten zależy nie od faktu narodzenia i przynależności do narodu wybranego, lecz od wewnętrznego nawrócenia.
W jaki sposób umiera Jezus? Czy Jego śmierć nie ma przypadkiem w sobie czegoś z fatum, z którym musi się On - czy chce, czy nie chce - pogodzić? W ostatniej chwili życia Jezus modli się słowami Psalmu 31 (Ps 31, 6). Był on odmawiany przez Żydów na zakończenie dnia jako modlitwa wieczorna. Miał charakter lamentacyjny; opisywał uczucia człowieka opuszczonego przez wszystkich, który przybył do świątyni, by szukać pomocy u Boga. Mimo tragizmu sytuacji, człowiek ów pozostaje ufny wobec Boga; przepełnia go pewność, iż On go wybawi. W psalmie tym nie znajdujemy ani cienia akceptacji dla śmierci, czy śladu pogodzenia się z nieodwołalnym losem. Psalm ten nie jest typową modlitwą umierającego. Takim uczynił go dopiero Jezus, który umierał dobrowolnie, w pełni akceptując to, co się z Nim działo. Aby to jeszcze bardziej uwypuklić, św. Łukasz dokonał nawet pewnej przeróbki, zmieniając czasownik z przyszłej formy „oddam” na teraźniejszą: „oddaję”. W psalmie nie znajdziemy też słowa „Ojcze” - dodaje je Łukasz, kontynuując w ten sposób tradycję wielu takich momentów w swej Ewangelii (Łk 2, 49; 9, 26; 10, 21-22 i in.).
Motyw Ojca ujawnia się też u Łukasza z całą mocą, począwszy od Ostatniej Wieczerzy, we wszystkich wydarzeniach paschalnych. Św. Łukasz pokazuje, jak rękami Żydów i pogan, wbrew ich intencjom, realizuje się tu wola Ojca. W napisanych przez niego Dziejach Apostolskich znajdziemy fragment, który wprost ukazuje taki właśnie sposób interpretowania wydarzeń. „Zeszli się bowiem rzeczywiście w tym mieście przeciw świętemu Słudze Twemu, Jezusowi, którego namaściłeś, Herod i Poncjusz Piłat z poganami i pokoleniami Izraela, aby uczynić to, co ręka Twoja i myśl zamierzyły”.
Św. Łukasz ukazuje też reakcje naocznych świadków śmierci Jezusa. Sposób, w jaki Jezus umierał, wywarł na nich wielkie wrażenie. Czytamy, że obecny przy krzyżu rzymski setnik „oddał chwałę Bogu i powiedział: «Istotnie, człowiek ten był sprawiedliwy»”. Widać, że coś się dokonało w sercu tego człowieka. Użyte przez niego określenie „sprawiedliwy” oznaczało tutaj „prawy”, „święty”, a zatem słowa setnika były wyznaniem wiary w wyjątkowość Jezusa. Znacząca była też reakcja tłumów, które zobaczywszy, co się stało, „wracały, bijąc się w piersi”. Zaskakuje natomiast powściągliwa reakcja znajomych Jezusa, których św. Łukasz umieścił z dala od krzyża, skąd przypatrywali się przebiegowi wydarzeń. Stojąc w pewnej odległości, spełnili rolę obiektywnych świadków.
- Jaka jest wymowa tego fragmentu Łukaszowej Ewangelii? - zapytał na koniec Ksiądz Biskup. - Chciał on ukazać, że śmierć Jezusa dała początek czasom eschatologicznym. Jezus umarł dobrowolnie, świadomie, pokładając całkowitą ufność w Ojcu. Dał w ten sposób wzór pierwszym chrześcijańskim męczennikom (św. Szczepan i in.), którzy - już wkrótce - szli na śmierć za wiarę, naśladując sposób, w jaki umierał ich Mistrz i Zbawiciel.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł ks. Henryk Matuszak

2025-12-22 10:55

ks. Łukasz Romańczuk

Ks. Henryk Matuszak

Ks. Henryk Matuszak

W niedzielę, 21 grudnia ok. godz. 23:00 zmarł ks. Henryk Matuszak. Kapłan ten miał 73 lata życia i 43 lata kapłaństwa. W ostatnich latach był proboszczem parafii Narodzenia NMP w Wierzchowicach.

Kapłan urodził się 5 maja 1957 roku w Sławie Śląskiej [diecezja zielonogórsko-gorzowska]. Święcenia kapłańskie przyjął 22 maja 1982 roku. Po święceniach kapłańskich został skierowany jako wikariusz do parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Wałbrzychu - Poniatowie [1982-1984]. Był wikariuszem także w parafii pw. św. Michała Archanioła w Koskowicach [1984-1986]; parafii pw. św. Michała Archanioła w Bystrzycy Kłodzkiej [1986-1988] oraz w parafii pw. Miłosierdzia Bożego w Oławie [1988-1992]. W 1992 roku został ustanowiony proboszczem parafii Nawiedzenia NMP w Domaniowie. Był tam do roku 2007, kiedy został przeniesiony do parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Luboszycach. Od 2011 roku był proboszczem w parafii św. Mikołaja w Pęgowie. Pełnił tam posługę do 2016 roku, gdyż wtedy został proboszczem parafii Narodzenia NMP w Wierzchowicach. Ksiądz Henryk Matuszak, po ciężkiej chorobie, zmarł 21 grudnia 2025 roku.
CZYTAJ DALEJ

Papież ogłosił List apostolski o kapłanach i ich tożsamości

2025-12-22 12:17

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Leon XIV

Karol Porwich/Niedziela

Odnowa Kościoła w dużej mierze zależy od posługi kapłańskiej - przypomina Leon XIV w ogłoszonym dziś Liście apostolskim z okazji 60-lecia soborowych dekretów o kapłaństwie i formacji kapłańskiej. Cytując św. Jana Marię Vianneya podkreśla, że „’Kapłaństwo to miłość serca Jezusowego’ . Miłość tak silna, że rozprasza chmury przyzwyczajenia, zniechęcenia i samotności, miłość całkowita, która jest nam w pełni dana w Eucharystii. Miłość eucharystyczna, miłość kapłańska”.

List apostolski nosi tytuł “Una fedeltà che genera”. Są to pierwsze słowa dokumentu, w których Papież wskazuje, że „wierność, która rodzi przyszłość, jest tym, do czego kapłani są powołani również dzisiaj”. Leon XIV zauważa, że rocznica dekretów Optatam Totius oraz Presbyterorum ordinis stanowią okazję do ponownego rozważenia tożsamości i funkcji kapłańskiej posługi w świetle tego, czego Pan dziś wymaga od Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Boże Narodzenie uczy prostoty

2025-12-22 20:20

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Leon XIV podziękował pracownikom Watykanu za codzienną służbę, zachęcając, by prostota i pokora wyznaczały styl Kościoła. Podczas bożonarodzeniowego spotkania z pracownikami Stolicy Apostolskiej i ich rodzinami Papież wyraził wdzięczność za ich obecność i codzienne zaangażowanie.

To pierwsze w trakcie pontyfikatu Papieża przedświąteczne spotkanie z pracownikami Watykanu. „Dziś nie musimy mówić o pracy, ale chcę skorzystać z tej okazji, by podziękować każdemu z was za pracę, którą wykonuje” – powiedział Leon XIV. Watykan określił jako „wielką mozaikę urzędów i służb”, którą stopniowo poznaje, zapowiadając, że z czasem będzie odwiedzał różne środowiska pracy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję