Reklama

W ciszy słychać najlepiej

Niedziela kielecka 4/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Za murami klasztoru Sióstr Bernardynek szumi Puszcza Jodłowa. Daleko od zgiełku świata, jakby na skraju ciszy, mniszki w brązowych habitach modlą się o ten pędzący gdzieś obok nich świat. Ten sam, który w postaci intencji i próśb o modlitwę, coraz częściej puka do klasztornej furty.

Wybór większej miłości

W klasztorze w Świętej Katarzynie żyje 29 sióstr i jedna postulantka. To trzeci pod względem liczebności dom bernardynek w Polsce (w diecezji kieleckiej jest jeszcze jeden, w Chęcinach). Bernardynki, czyli Mniszki Trzeciego Zakonu Regularnego św. Franciszka z Asyżu, posługują tylko w Polsce. Obowiązująca klauzura konstytucyjna nakłada na to skromne, pracowite i przemodlone życie ścisłe reguły.
Przychodzisz tutaj, pod Łysicę, i wiesz, że pozostaniesz już do śmierci. Musisz się poddać określonym rygorom, dyscyplinie modlitwy, wytrzymać ciężką pracę. Nie wiesz nic, albo zgoła niewiele, o zwariowanym tempie życia za klasztornym murem; zamknięte są dla ciebie drzwi kariery, nawet tej w obrębie kościelnych struktur. Co w zamian? Wielka, niewyrażalna w słowach łaska obcowania z Jezusem i coraz pełniejszego uczestnictwa w Jego wielkiej miłości. - Dla mnie to szkoła prawdziwej miłości, której za mało było mi wśród ludzi - wyjaśnia matka przełożona s. Faustyna Perchel. - Tzw. życie światowe bywa zbyt wąską przestrzenią, aby w pełni oddawać się Bogu - dodaje s. Klara Strojek, mistrzyni nowicjatu i organistka. A powołanie? Pozostaje na zawsze łaską i tajemnicą.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Mniszki na sianokosach

Oddalone od świata, znają przecież jego zawiłe sprawy. Ludzie częściej niż kiegdyś pukają do klasztornej furty, piszą listy, telefonują z prośbą o modlitwę. Skupia się w nich jak w soczewce cały świat, który każda z nich zostawiła. Do tego dochodzą wciąż nowe intencje Kościoła, Ojca Świętego, Ojczyzny. Obcują jakby trochę ze światem przez kościół św. Katarzyny, w którym modlą się parafianie i turyści. Ks. prof. Zygmunt Nocoń, proboszcz i kapelan, szacuje, że na każdej Mszy św. niedzielnej jest ok. 700 wiernych; od wiosny do jesieni jest też mnóstwo przyjezdnych, którzy stąd wyruszają na szlak. Siostry przypatrują się im z klauzurowego chóru. Są organistkami, zakrystiankami, dbają o kwiaty i bieliznę kościelną, starają się sprostać zainteresowaniu ze strony turystów. W „naszym” świecie mniszki są także jakoś obecne przez owoce swej pracy: słynne hafty, kwiaty z ogrodu, sad i warzywniak, obdarzające mnóstwem plonów, przerabianych potem w klasztornej kuchni, miody z własnej pasieki. Jest to gospodarstwo na własne potrzeby, choć jeszcze do lat 80. funkcjonowała tu szklarnia z pomidorami i nowalijkami. Siostry umieją podzielić się tym, co mają, a na zsiadłe mleko, placki ziemniaczane i świeże powietrze zapraszają się do bernardynek naprawdę ważne kościelne persony.
Nie lada atrakcją dla wyruszających na Łysicę turystów jest widok sióstr grabiących siano na klasztornej łące - obrazek dostępny zaledwie dzień lub dwa w roku. Bo one naprawdę żyją poza światem. Wyjątkiem są konsultacje u lekarzy specjalistów, obowiązki wynikłe z dokształcania, pogrzeb któregoś z rodziców lub rodzeństwa.

Reklama

Dzień z życia mniszki

Pobudka jest o 5 rano, a 20 minut później siostry gromadzą się w kaplicy na porannej modlitwie. Modlą się Liturgią Godzin i modlitwą myślną. Po półgodzinnej przerwie jest Msza św., którą dla sióstr odprawia ks. Nocoń. Po śniadaniu mniszki rozchodzą się do swoich prac w pralni, prasowalni, w kuchni, na furcie i w zakrystii, ogrodzie, sadzie, gospodarstwie, przy hafcie i w sekretariacie. Praca trwa do 11.45. W południe następuje kolejne spotkanie na modlitwie - Anioł Pański, Liturgia Godzin, Koronka do Miłosierdzia Bożego, intencje danego dnia. Od 12 do 12.30 trwa spożywany w milczeniu obiad (milczenie znoszą tylko święta kościelne lub imieniny którejś z sióstr). Następnie trwają poobiednie prace do ok. 16.15. Już o 16.30. siostry gromadzą się na Nieszpory i półgodzinną medytację. O 17.30. jest kolacja, zaś o 18 - nabożeństwo z modlitwą różańcową lub Msza św. w kościele. Kompleta - modlitwa na zakończenie dnia - trwa do godz. 19. Wszelkie zajęcia indywidualne kończą się o 21 i nad wspólnotą klauzurową zapada cisza nocna.
Od kilku lat w ten cykl siostry włączyły codzienną, godzinną, odbywaną indywidualnie adorację Najświętszego Sakramentu. Raz w miesiącu, w rocznicę przybycia mniszek do Świętej Katarzyny (18 lipca 1815 r.), jest specjalna modlitwa z kolejnymi tajemnicami różańcowymi. Regularnie odmawiają też Nowennę, stanowiącą kilkuletnie solenne przygotowanie do jubileuszu 200-lecia.
- Trzymamy nasz modlitewny pion, nie może go zakłócić np. postęp cywilizacji. Oczywiście, wspólnota korzysta, dzięki umiejętnościom jednej z nas, z internetu - w miarę potrzeby i w niezbędnych dziedzinach, ale modlitwa i cisza są nam niezbędne - wyznaje m. Faustyna.

***

Najstarsza siostra ma prawie 80 lat, najmłodsza nieco ponad 20. Wybrały obcowanie sam na sam z Jezusem. W ciszy, w pracy, w skupieniu. Na zawsze tam, za wysokim murem. Nie opuszczą tego miejsca nawet po osiągnięciu kresu ziemskiej wędrówki. Spoczną obok 150 mniszek pochowanych w grobowcu w klasztornym ogrodzie.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trwają przygotowania do synodu nt. synodalności: pierwsza wersja dokumentu roboczego gotowa

2024-06-25 14:27

[ TEMATY ]

synod

episkopat

Gotowa jest pierwsza wersja dokumentu roboczego na październikową sesję synodu nt. synodalności. Instrumentum laboris jest aktualnie konsultowane przez ok. 70 osób reprezentujących lud Boży z całego świata, o różnej wrażliwości kościelnej i z różnych „szkół” teologicznych. Po zaaprobowaniu ostatecznej wersji dokumentu przez papieża Franciszka zostanie on opublikowany. Ma to nastąpić w pierwszej połowie lipca.

Jak informuje specjalny komunikat, pierwsza wersja Instrumentum laboris była dyskutowana przez członków Rady Zwyczajnej Sekretariatu Generalnego Synodu, którzy obradowali w Watykanie w dniach 23-24 czerwca i spotkali się z Ojcem Świętym. Dokument jest teraz konsultowany przez księży, osoby konsekrowane i ludzi świeckich, którzy reprezentują różne rzeczywistości kościelne. Kard. Mario Grech, który jest sekretarzem generalnym Synodu Biskupów wskazał, że jest to wyraz praktycznej synodalności.

CZYTAJ DALEJ

Paulini zapraszają na pielgrzymkowy szlak na Jasną Górę

2024-06-25 19:14

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

Karol Porwich/niedziela

- Jasna Góra nie ma wakacji - uśmiecha się rzecznik Sanktuarium o. Michał Bortnik i zapewnia, że paulini jak zawsze „z wielką gotowością otwierają drzwi Kaplicy Matki Bożej i bramy Jasnej Góry” przed „pątniczą rzeką”. Zakonnik podkreśla, że „po to tu jesteśmy, by ludzi prowadzić do Matki Najświętszej”. Paulini zapraszają na pielgrzymkowe szlaki, a te wiodą ze wszystkich zakątków Polski. Oprócz tych najbardziej tradycyjnych, sięgających początków istnienia częstochowskiego klasztoru, czyli pieszych, są i te dla rowerzystów, rolkowców czy pielgrzymów na koniach.

O. Bortnik zauważa, że patrząc na czerwcowe pielgrzymowanie, widać niejakie ożywienie. Są parafie, które po latach przerwy spowodowanej nie tylko pandemią, powracają do zwyczaju letnich „rekolekcji w drodze”. Teraz to specjalny czas dla Ślązaków. W czerwcu, a zwłaszcza lipcu nie ma prawie dnia, by na Jasną Górę nie przychodzili wierni z Górnego Śląska. Często jest to jeden dzień w drodze, jeden na Jasnej Górze i powrót pieszo. Niektórzy pozostają na Jasnej Górze nawet kilka dni. Do pielgrzymów pieszych dołączają wierni, którzy docierają autokarami, rowerami, a nawet biegiem.

CZYTAJ DALEJ

Byli solą w niemieckim oku

2024-06-26 07:04

[ TEMATY ]

wojna

Ulmowie

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Nowa dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku w nocy z poniedziałku na wtorek wyrzuciła z ekspozycji materiały dotyczące rotmistrza Witolda Pileckiego, rodziny Ulmów oraz ojca Maksymiliana Kolbe. Co ich łączy? Niemcy, a konkretnie niemieckie zbrodnie na Polakach.

Rotmistrz Pilecki był więźniem niemieckiego obozu Auschwitz, skąd uciekł nocą z 26 na 27 kwietnia 1943 r. Wcześniej przez trzy lata zorganizował siatkę konspiracyjną i przesyłał meldunki, w których opisywał szczegółowo zbrodnicze funkcjonowanie obozu. Jest bohaterem polskiej historii, ale też symbolem tego jak ważne jest, by zachować pamięć o niemieckich zbrodniach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję