Reklama

Dzisiaj w Betlejem...

Dzisiaj kończymy liturgiczny Adwent. Zapewne dla wielu chrześcijan noc Narodzenia Pana Jezusa łączy się z głęboką zadumą nad tajemnicą Wcielenia: „Słowo stało się Ciałem i zamieszkało wśród nas” (J 1, 14). Nasze umysły i serca podążą do betlejemskiej groty, gdzie Maryja urodziła Zbawiciela świata.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Nie było miejsca dla Ciebie...”

Betlejem - miasto narodzenia króla Dawida i Jezusa Chrystusa jest położone na południe od Jerozolimy, wśród pagórkowatego, ogrodowego krajobrazu z winnicami i niezliczonymi drzewami oliwnymi. Jest jednym z najbardziej znaczących miast pielgrzymkowych Ziemi Świętej. Mieszka w nim blisko 25 tys. chrześcijańskich i muzułmańskich mieszkańców, utrzymujących się z rolnictwa, hodowli owiec i handlu. Położone na wzgórzu wysokim na 777 m n.p.m. czasem wydaje się jeszcze oddychać atmosferą sprzed dwóch tysięcy lat. Pomimo odgrodzenia od świata przez militarny mur jest pełne dynamiki. Życie przetacza się pośród straganów, sklepików i kamieni od lat wydeptywanych stopami pielgrzymów. To tutaj z galilejskiego Nazaretu przybył św. Józef z brzemienną Maryją. Musieli spełnić obowiązek rejestracji w czasie powszechnego spisu mieszkańców, zarządzonego w 7 r. p.n.e. przez rzymskiego cesarza Augusta. Z powodu wielkiej liczby podróżnych Józef nie był w stanie znaleźć miejsca w jakiejkolwiek gospodzie, dlatego z konieczności spędzili noc w grocie pasterskiej. Była ona wystarczająco głęboka, by chronić przed chłodem i złodziejami. Ta nędzna sceneria nie przeszkodziła, by mógł dokonać się cud narodzin Pana: „Jezus Chrystus będąc bogatym dla nas stał się ubogim, aby nas swoim ubóstwem ubogacić”.

Grota Narodzenia

Grota Narodzenia czczona była prawdopodobnie już w I wieku lub na początku II wieku. Kiedy cesarz Hadrian stłumił żydowskie powstanie w 135 r. po Chr., rozkazał na terenie wszystkich żydowskich i chrześcijańskich miejsc wybudować pogańskie świątynie. Aby wymazać wspomnienie Chrystusa, miejsce Jego narodzenia związano z kultem Adonisa - kochanka bogini Wenus. Jednak nie zdołało to zniszczyć żywej tradycji i zamazać pamięci o tym szczególnym miejscu. Już w połowie II wieku św. Justyn, a później na początku III wieku Orygenes wspominają, że nie tylko chrześcijanie, ale też poganie często nawiedzali miejsce narodzin Zbawiciela.

Bazylika Narodzenia

W 326 r. po Chr., kiedy chrześcijaństwo cieszyło się już wolnością w Imperium Rzymskim, cesarz Konstantyn rozpoczął budowę pięcionawowej bazyliki nad Grotą Narodzenia. Od tego czasu do Betlejem podążają niezliczone rzesze pielgrzymów. Samej bazyliki nie oszczędziły niespokojne dzieje Ziemi Świętej. Była burzona i odbudowywana. Warto wspomnieć przy tym jeden historyczny epizod. Kiedy w 614 r. po Chr. Persowie napadli na Palestynę, zniszczyli wszystkie kościoły i klasztory w kraju. Pozostawili nietknięty jedynie Kościół Narodzenia. Dlaczego? Mówią o tym list Synodu Jerozolimskiego z 836 r.: „Kiedy Persowie wszystkie miasta zniszczyli i przyszli do Betlejem z zachwytem oglądali obrazy przedstawiające magów z Persji. Z szacunku i głębokiej czci dla swoich przodków uczcili oni tych magów i oszczędzili kościół”. Owymi magami, którzy napełnili ich tak głęboką czcią, byli ubrani na wschodni sposób Trzej Królowie, przedstawieni na jednej z mozaik fasady kościoła. To im gwiazda wskazała drogę do miejsca, gdzie narodził się Król żydowski: „Ujrzeliśmy bowiem Jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać Mu pokłon” (Mt 2, 2). Także dzisiaj srebrna gwiazda ufundowana w 1717 r. z napisem „Hic de Maria Virgine Iesus Christus natus est” - „tutaj Jezus Chrystus narodził się z Maryi Dziewicy”, wskazuje miejsce przyjścia na świat Zbawiciela.
Tak dobiegał kresu Adwent starotestamentowego Izraela. „Gdy nadeszła pełnia czasu zesłał Bóg Syna swego zrodzonego z niewiasty, zrodzonego pod Prawem (...) byśmy mogli otrzymać przybrane synostwo” (Ga 4, 4). Wypełniły się słowa Pisma.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV o nowych świętych: nie bohaterowie czy orędownicy idei, lecz autentyczni mężczyźni i kobiety

2025-10-19 12:41

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

Nie bohaterowie czy orędownicy jakiejś idei, lecz autentyczni mężczyźni i kobiety - tak o siedmiorgu nowych świętych mówił papież Leon XIV w homilii podczas Mszy św. kanonizacyjnej na Placu św. Piotra w Watykanie.

Naszą refleksję otwiera pytanie wieńczące proklamowaną przed chwilą Ewangelię: „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” (Łk 18, 8). Ujawnia nam ono to, co jest najcenniejsze w oczach Pana: wiarę, czyli więź miłości między Bogiem a człowiekiem. Właśnie dzisiaj staje przed nami siedmioro świadków, nowych świętych i nowe święte, którzy dzięki łasce Bożej podtrzymywali płonącą pochodnię wiary, a nawet sami stali się pochodniami zdolnymi do szerzenia światła Chrystusa.
CZYTAJ DALEJ

Ks. Popiełuszko nie czuł lodowatej wody, gdy był wrzucany do Wisły - 16 lat objawień

2025-10-18 13:12

[ TEMATY ]

felieton

bł. ks. Jerzy Popiełuszko

Red

„Wczoraj” – to słowo pada jak grom w rozmowie z Franceską Sgobby, gdy pytam o ostatnią wizję ks. Jerzego. „ Widziałam go tak, jak widzę męża, tylko Popiełuszki nie mogłam dotknąć. Modliliśmy się razem”.

Gdy zegar wybije północ z 18 na 19 października, znów staniemy w ciszy tamtej nocy. Czterdzieści jeden lat mija od chwili, gdy został uprowadzony ks. Jerzy Popiełuszko. Był rok 1984, a ten młody, zaledwie 37-letni kapłan –głos sumienia narodu – stał się symbolem niezłomności wiary. Pamiętamy jego słowa: „Zło dobrem zwyciężaj”. Pamiętamy też Wisłę, gdzie po tygodniu poszukiwań znaleziono jego zmasakrowane ciało, z kamieniami przywiązanymi do nóg – świadectwem bestialstwa oprawców, którzy chcieli utopić nie tylko człowieka, ale i nadzieję milionów. Ale dziś nie chcę powtarzać znanych faktów. Chcę opowiedzieć o tajemnicy, która wyłania się z cienia jego śmierci jak echo modlitwy – o objawieniach, które wstrząsnęły nawet sceptykami i które zostały ujawnione w książce „Niezwykłe objawienia ks. Jerzego Popiełuszki we Włoszech” (współautorem jest ks. prof. Józef Naumowicz). To historia, która trwa do dziś, przypominając, że święci nie odchodzą na zawsze.
CZYTAJ DALEJ

Dzień Albertyński w parafii św. Maurycego

2025-10-19 19:23

Marzena Cyfert

Dzień Albertyński w parafii św. Maurycego we Wrocławiu

Dzień Albertyński w parafii św. Maurycego we Wrocławiu

W parafii św. Maurycego siostry albertynki przybliżały charyzmat swojego zgromadzenia i specyfikę posługi we Wrocławiu.

Dzień Albertyński wpisuje się w obchody jubileuszu 800-lecia parafii. – Nie byłoby tego wielkiego jubileuszu, nie byłoby tej parafii, która istnieje już od 8 wieków, gdyby nie było wytrwałości pokoleń przed nami. Gdyby nie było ich pełnej ufności modlitwy, ofiary, zaangażowania w budowanie nie tylko tej pięknej świątyni, ale budowania wspólnoty parafialnej – mówiła s. Dobrawa Korzeniewska, albertynka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję