„Uroczystości dożynkowe są uwieńczeniem ciężkiej pracy rolników. A w tym roku mamy za co Bogu dziękować, bowiem uchronił nasz rejon od klęski żywiołowej. Pragniemy zjednoczyć się z rolnikami, którzy kochają ziemię i co dzień na niej pracują, pochylając się nad każdym kłosem zboża” - podkreślił ks. kan. Władysław Jaśkiewicz, diecezjalny duszpasterz rolników, witając przybyłych rolników, delegacje parafii, Kół Gospodyń Wiejskich i Straży Pożarnej z różnych miejsc naszej diecezji.
Rolnicy wzorem swoich ojców i dziadów przynieśli chleb wypieczony z zebranego w tym roku ziarna, by ofiarować go na ołtarzu eucharystycznym Bogu. Pozostali w ten sposób wierni wielowiekowej tradycji. „Z prawdziwą radością i satysfakcją przybywam tutaj na dożynki. Kochani, starości prosili Boga, aby nie zabrakło nam chleba. Ja osobiście żyłem w czasach, gdy brakowało nam chleba codziennego. Byłem ósmym dzieckiem moich rodziców i oni nie wiedzieli skąd wziąć chleba dla nas. Dlatego każda kruszyna chleba się liczyła. Dziś żyjemy w czasach, w których mamy chleba do syta. Dziękujemy więc Bogu za wszystko, za zbiory bardziej i mniej urodzajne” - apelował bp Adam Śmigielski SDB.
„Święto plonów to nie tylko święto całej społeczności wiejskiej. To także okazja dla wszystkich wiernych do podziękowania Bogu za dar zbiorów, a z drugiej strony okazja do podsumowania ciężkiej pracy rolnika” - powiedział Niedzieli ks. kan. Janusz Rakoczy, proboszcz parafii w Targoszycach, współorganizator dożynek.
„Ten rok był szczególnie trudny dla produkcji rolnej, a warunki pogodowe nie sprzyjały wegetacji roślin oraz pracom polowym. Ale mimo opóźnionej wiosny oraz suszy plon został zebrany, choć mniejszy niż w roku ubiegłym” - tłumaczyła Bożena Rospondek, starosta powiatu będzińskiego, współgospodarz dożynek. „Dziś ciesząc się plonami myślimy o jutrze, bo po tym poznać dobrego gospodarza, że wybiega myślą w przód” - przekonywała Bożena Rospondek.
Pomóż w rozwoju naszego portalu