Reklama

Lublin, Centrum Duszpasterstwa Młodzieży

Przepis na udane wakacje

Kilkunastu gimnazjalistów, pani kierownik i dwie roześmiane wychowawczynie, dobre miejsce, słoneczna pogoda i świetny humor to podstawowy przepis na udane wakacje. Do tego warto jeszcze dorzucić sprawdzonego i zaufanego organizatora, a wspomnień z wakacji będą zazdrościć wszyscy koledzy. O tym dobrze wiedzą Agata, Agnieszka, Ola, Kamil i Robert - gimnazjaliści, którzy na sportowy obóz nad jeziorem Krasne wybrali się z Centrum Duszpasterstwa Młodzieży w Lublinie.

Niedziela lubelska 33/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Marta Tarnowska, nauczyciel wychowania fizycznego i koordynator wolontariuszy w Centrum Duszpasterstwa Młodzieży, od ośmiu lat wakacje spędza z dziećmi i młodzieżą. To dla niej najlepszy wypoczynek. - Jestem tu z wewnętrznej potrzeby służby - zaczyna mówić, ale szybko przerywa pierwsze, jak sądzi zbyt „górnolotne” zdanie. - Wakacje są czasem odpoczynku - mówi z uśmiechem. - Uważam, że fajnie jest spędzić je z młodzieżą, od której można się naprawdę dużo nauczyć. Dla drobnej, wysportowanej blondynki, każda forma kontaktu z młodymi jest szansą na zdobycie nowych doświadczeń, na zmierzenie się z pewnymi trudnościami. - To masa radości w relacjach z kadrą i w relacjach z dzieciakami - śmieje się. - W 1999 r. pojechałam po raz pierwszy na obóz z Centrum i od tej pory jeżdżę co roku. Wakacyjny wypoczynek, organizowany przez CDM, znacznie różni się propozycji innych biur. - Na naszych obozach jest więcej pracy warsztatowej, poszukiwawczej, gdzie młodzi odkrywają pewne pojęcia, realizują konkretne zadania i rozwiązują problemy - mówi pani kierownik i z niecierpliwością spogląda w stronę domków. Tam już gromadzą się gimnazjaliści, którzy niebawem rozegrają wieczorny mecz piłki nożnej. Za chwilę już jej nie ma, a z boiska dochodzi dźwięk gwizdka.
Kasia Kusy, uśmiechnięta wychowawczyni, „prywatnie” jest studentką III roku filologii polskiej KUL. - Pierwszy raz byłam na obozie CDM w Częstoborowicach jako uczestniczka - wspomina. - Tam poznałam ludzi z duszpasterstwa, którzy zostali moimi przyjaciółmi. Dla reporterki archidiecezjalnej rozgłośni Radia eR - „Radia Młodych” ważne jest to, że wakacje może spędzić z ludźmi, z którymi się świetnie dogaduje, z wypróbowanymi przyjaciółmi. Poza tym ma szansę na poznanie problemów młodszych kolegów. - Wakacje to jest taki czas, kiedy mogę spojrzeć na problemy dzieciaków z innej perspektywy - mówi. - Dzieci w zupełnie inny sposób przeżywają problemy i mają świetne sposoby na ich rozwiązywanie. Sądzę, że możemy sobie nawzajem pomóc. Jako wychowawcy jesteśmy łącznikiem między nimi a światem dorosłych. Chociaż jesteśmy starsi od nich, dajemy sobie pole do takich „kumpelskich” rozmów. - Naszym celem jest zejście głębiej - podejmuje rozmowę druga wychowawczyni, Dorota Grodzicka, studentka V roku pedagogiki KUL i IV roku europeistyki UMCS, a w czasie wolnym wolontariuszka Centrum. Przez wiele lat związana z harcerstwem, wakacyjną pracę traktuje niezwykle poważnie. - Na obozie nie wystarczy pośmiać się, pobiegać, popływać i poskakać - mówi. - Wprawdzie nasz sportowy obóz rozłożył się nad jeziorem i głupotą byłoby z tego nie korzystać, ale dla nas ważne jest, by młodzież potrafiła odpowiedzieć sobie na pytanie, kim jest, co jest dla niej ważne, jakie ma marzenia, jak zamierza budować cywilizację miłości. Chcemy, by gimnazjaliści dobrze się bawili, ale chcemy przede wszystkim pokazać, że rekreacja nie jest ważniejsza od służby bliźniemu.
Organizatorzy tak ułożyli plan obozu, by nie zaniedbać żadnej sfery. Oprócz zajęć sportowych, kąpieli w jeziorze i plażowania sporo czasu przeznaczono na sprawy duchowe. - Każdego dnia uczestniczymy we Mszy św., sprawowanej przy ołtarzu polowym - mówi Kasia. - Ponieważ nie jesteśmy jedynymi wczasowiczami w ośrodku, jest to szczególne świadectwo dla młodzieży, która widzi, jak nieopodal przechodzą osoby z piwem, niejednokrotnie wykrzykując niecenzuralne słowa. A my w tym czasie stoimy i się modlimy. To dowód na to, że na wakacje można wyjechać z Panem Bogiem, że On nie zostaje w domu, czy w parafialnym kościele, ale jest z nami nawet nad jeziorem.
Kamila z parafii Nawrócenia św. Pawła w Lublinie do wyjazdu namówili rodzice. - To mój kolejny obóz, na którym świetnie się bawię - mówi. Zdanie opalonego gimnazjalisty podziela Robert z lubelskiego osiedla Poręba, który na obóz przyjechał po raz pierwszy. - Moja siostra mi powiedziała, że mogę tu przyjechać - wykrzykuje przez ramię i szybko biegnie za panią Martą. Agata z Kraśnika o obozie usłyszała podczas ogłoszeń w parafii. Chociaż nie udało jej się namówić na wyjazd żadnej koleżanki, jako nowicjuszka poradziła sobie świetnie. Ma nowych znajomych, z którymi spędza czas na zajęciach sportowych, wspólnej modlitwie i niekończących się rozmowach. Wyjątkowa atmosfera tegorocznego spotkania - taka, której się nie zapomina - z pewnością wpłynie na decyzję przy wyborze wczasów w przyszłym roku. Dodatkowym atutem obozów jest ich niewygórowana cena. - Na takie wakacje nie trzeba mieć dużo pieniędzy - dodaje Agnieszka z Lublina. - W przyszłym roku do udziału w obozie z pewnością namówię koleżanki!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Sorrentino: nie jest prawdą, że ciało Carla Acutisa pozostało nienaruszone

[ TEMATY ]

beatyfikacja

bł. Carlo Acutis

Vatican Media

Nie jest prawdą, że ciało przyszłego błogosławionego Carla Acutisa pozostało w stanie nienaruszonym – oświadczył ordynariusz diecezji Asyż-Nocera Umbra-Gualdo Tadino abp Domenico Sorrentino. Beatyfikacja włoskiego nastolatka odbędzie się 10 października w Asyżu.

Hierarcha wyjaśnił, że podczas ekshumacji na cmentarzu w Asyżu 23 stycznia 2019 roku, dokonanej w związku przeniesieniem trumny z ciałem Acutisa do sanktuarium Ogołocenia, stwierdzono, że znajduje się ono „w stanie transformacji właściwej zwłokom”. Ponieważ upłynęło niewiele lat od pochówku (Acutis zmarł w 2006 roku), różne części ciała, choć poddane zmianom, znajdowały się nadal w swym anatomicznym połączeniu.
CZYTAJ DALEJ

Carlo Acutis modlił się też po polsku

2025-09-06 08:58

[ TEMATY ]

beatyfikacja

Carlo Acutis

modlił się

po polsku

Beata Sperczyńska

Zdjęcia: archiwum prywatne Beaty Sperczyńskiej

Beata Anna Sperczyńska z małym Carlem

Beata Anna Sperczyńska z małym Carlem

Beata Sperczyńska wprowadziła Carla Acutisa w świat wiary. Ta opiekunka z Polski nauczyła go pierwszej modlitwy: „Aniele Boży, Stróżu mój”. Carlo odmawiał ją kilka razy dziennie w języku polskim – wyznaje w rozmowie z Vatican News Krzysztof Tadej, dziennikarz TVP Polonia na podstawie relacji Beaty Sperczyńskiej. W niedzielę 7 września Carlo zostanie kanonizowany jako pierwszy z milenialsów.

Beata Sperczyńska, młoda Polka z południa kraju, wyjechała do Włoch w poszukiwaniu pracy i w ten sposób trafiła do rodziny Acutisów. Jej rola w życiu Carla okazała się fundamentalna – również w kontekście jego kanonizacji.
CZYTAJ DALEJ

Nikaragua: z kraju wydalono dotąd co najmniej 261 duchownych

2025-09-09 13:05

[ TEMATY ]

Nikaragua

Karol Porwich/Niedziela

Takie informacje wyłaniają się z raportu organizacji praw człowieka Colectivo Nicaragua Nunca Más. Na liście znajduje się przewodniczący episkopatu abp Carlos Enrique Herrera Gutiérrez, a także trzech innych biskupów. Dokument przypomina ponadto o zamknięciu między rokiem 2018 a 2025 ponad 55,6 tys. stowarzyszeń, a także stacji telewizyjnych i radiowych.

„Co najmniej 261” duchownych zostało wydalonych z Nikaragui decyzją rządu, kierowanego przez prezydenta Daniela Ortegę – informuje Colectivo Nicaragua Nunca Más. Na liście, podanej przez organizację praw człowieka w raporcie zatytułowanym „Wiara pod ostrzałem”, i cytowanym przez agencję Efe, znajduje się przewodniczący Konferencji Episkopatu, arcybiskup Carlos Enrique Herrera Gutiérrez, a także biskupi Silvio José Báez Ortega, Rolando José Álvarez Lagos oraz Isidoro del Carmen Mora Ortega.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję