Jarosław Gowin przyznał, że co prawda użyta w felietonie przez prof. Nalaskowskiego metafora „Wędrowni gwałciciele” mu nie odpowiada, ale jeszcze bardziej nie podoba mu się reakcja władz Uniwersytetu im. Mikołaja Kopernika, którego rektor zawiesił Profesora na 3 miesiące w obowiązkach nauczyciela akademickiego.
– Przypomnę, że są profesorowie w Polsce, którzy wypowiadali się w sposób bez porównania bardziej drastyczny, tylko w drugą stronę, że przywołam liczne wypowiedzi prof. Jana Hartmana z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Nie spotkały go za to żadne konsekwencje i, żeby była jasność, ja nie domagałem się wyciągania konsekwencji wobec prof. Hartmana, bo uważam, że jest konstytucyjna zasada wolności słowa – mówił dziś w radiowej Trójce.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Gowin podkreślił, że „tym bardziej” musi zaprotestować przeciwko sankcjom, które dotknęły prof. Nalaskowskiego.
Zastrzegł jednak, że zgodnie z prawem uczelnia ma autonomię przy podejmowaniu takich działań. – To jest autonomiczna decyzja władz uczelni, natomiast prof. Nalaskowski może się odwoływać do rzecznika dyscyplinarnego działającego przy ministerstwie – wyjaśnił.