Niedziela toruńska 40/2023, str. IV
[ TEMATY ]
diecezja toruńska
Katarzyna Umińska
Jeszcze kilka lat temu Msza św. była sprawowana w surowym wnętrzu
O błyskawicznej budowie kościoła w Łubiance i historii bł. Jerzego Popiełuszki zapisanej w witrażach z ks. kan. Rajmundem Ponczkiem rozmawia ks. Przemysław Witkowski.
Ks. Przemysław Witkowski: Znajdujemy się w kościele, którego budowa rozpoczęła się kilka lat temu. Jaka jest – zdaniem Księdza – recepta na tak błyskawiczne wybudowanie kościoła we współczesnych czasach?
Ks. kan. Rajmund Ponczek: 3 sierpnia 2013 r. bp Andrzej Suski poświęcił plac pod budowę i rozpoczęliśmy odprawianie Mszy św. na placu, pod gołym niebem. Wiedziałem, że skoro mamy budować świątynię, to powinniśmy modlić się w tym miejscu. Zaczęliśmy zapraszać ludzi i modlić się wraz z nimi. Uczyliśmy się patrzeć z wiarą w przyszłość – widzieć to, czego jeszcze materialnie nie było widać. Muszę powiedzieć, że w środowisku parafialnym, szczególnie w Łubiance, oczekiwanie na budowę kościoła było mocne, ponieważ w historii tej wsi kościoła katolickiego nigdy nie było. Przed wojną była pastorówka z salą na modlitwę dla protestantów. Mój poprzednik, śp. ks. Czesław Seroczyński, rozmawiał z radnymi o budowie kościoła, jednak z uwagi na trudne czasy zamysł nie doczekał się realizacji. W środowisku była gotowość, oczekiwanie na kościół.