Reklama

Tam, gdzie kwitną wiśnie

Inaczej mówią o nim - Kraj Kwitnącej Wiśni. „Rzeczywiście wiśnie kwitną tam pięknie - stwierdza ks. Jacek Kowalik, kapelan wojskowy Armii Stanów Zjednoczonych, który właśnie wrócił z kilkumiesięcznego dyżuru w jednej z amerykańskich baz. Czas zakwitania tego drzewa obchodzony jest na skraju Azji w sposób wyjątkowy. - Przez te kilka miesięcy nie spotkałem żadnego Polaka” - dodaje. W Japonii jest niewielu naszych rodaków. Jednym z nich jest kapłan z naszej diecezji ks. Mariusz Pasternak. Od 4 lat duszpasterzuje wśród japońskich katolików.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trudna misja

Chrześcijan na wszystkich japońskich wyspach jest „garstka”. Zaledwie 1 procent całej populacji - ok. 1200 000 ochrzczonych. W tym niewiele mniej niż połowę stanowią katolicy. Liczy się ich jednak w promilach. Na wszystkich wyspach naszych braci w wierze zamieszkuje nieco ponad pół miliona. Tę niewielką liczbę wyznawców Chrystusa, mimo tego że misjonarze dotarli do Japonii już kilkaset lat temu, tłumaczy się odmiennym od naszego, panteistycznym pojęciem Boga wyniesionym z buddyzmu. Japońskie statystyki nie odbiegają od większości krajów Azji - wyjątkiem są Filipiny - w której proporcjonalnie jest najmniej wyznawców chrześcijan. Nadzieję wzbudza fakt, że ich przybywa. Według oficjalnych watykańskich statystyk rocznie na kontynencie przybywa do 2 mln katolików.

Zderzenie

Ks. Pasternak pracuje w Japonii od 4 lat. „Na miejscu trafiłem do diecezji w Hiroszimie. (Na jej terenie mieszka 28 318 katolików za: http://www.catholic-hierarchy.org - przyp. red.) - Byłem trochę zaskoczony, że akurat tutaj - wspomina Ksiądz Mariusz. - Wszyscy na świecie znają Hiroszimę. Kojarzą się z nią wojna, pokój, pojednanie, cierpienie niewinnych itd. Dramat Hiroszimy to nie tylko 1945 r., ale także później. Traktowana była przez długie lata jako miasto przeklęte. Obawiano się promieniowania i związanych z nim chorób. Dziś do świątyń na stałe weszła modlitwa o pokój. Chrześijanie modlą się o ten dar po każdym nabożeństwie”.
Przez pierwsze 2 lata ks. Pasternak uczył sie języka japońskiego. Łatwo nie było, bo to zupełnie inna rodzina językowa. Żadnych podobieństw z językami europejskimi. Całkowita egzotyka. Japońskiego, który jest używany tylko na wyspach, uczył się razem z Koreańczykami i Chińczykami. „To byli reprezentanci bardzo starych kultur. Było więc wiele rozmów o życiu, o jego sensie. Podczas kursu spotkałem pierwszy raz w życiu człowieka, który mówił o sobie, że jest komunistą z przekonania”.

Duszpasterzowanie

Ks. Pasternak pracuje od 3 lat w Fukuyamie. Miasto jest położone w południowej części wyspy Honsiu nad Morzem Japońskim. Liczy ok. 400 tys. mieszkańców. Katolików, którzy zapisali się do jedynej w mieście parafii, jest ok. 1000. „Jestem wikariuszem - mówi ks. Pasternak. - Prowadzimy także duszpasterstwo Filipińczyków, Brazylijczyków i Peruwiańczyków pracujących w mieście. Dla nich odprawiamy Msze św. w jezykach: angielskim, portugalskim i hiszpańskim. Pod opieką mamy także zawijających do naszego portu marynarzy. Gdy na Mszy św. zjawi się 250 osób, to już jest bardzo znacząca liczba.
Na pytanie, czego najbardziej brakuje mu w tak dalekim kraju i w tak różnej kulturze, odpowiada, że odczuwa brak nabożeństwa majowych czy październikowych, spotkań poza Mszą św. czy grup modlitewnych znanych z polskich parafii.
W Japonii duszpasterstwo ma inny wymiar. „Jeśli chodzi o bycie chrześcijaninem, przyjęcie chrztu, jest to decyzja często dorosłego człowieka, którego pytania o wiarę są bardzo głębokie, przemyślane. Ważne jest także życie wspólnoty parafialnej, gdyż często najbliższa rodzina nie należy do Kościoła.
Największą różnicę między ludźmi z Eurpy a Japończykami Ksiądz Mariusz widzi w podejściu do wspólnoty. Dla Japończyków ona jest najważniejsza. Wynika to z warunków przyrodniczych (trzęsienia ziemi, tajfuny, powodzie). Jednostka wobec nich nie ma szans. Żeby przetrwać, potrzebna jest grupa, wspólnota. Poza tym liczy się pracowitość, lojalność i uprzejmość.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Adhortacja Dilexi te: ubodzy nie istnieją przez przypadek

2025-10-10 09:17

[ TEMATY ]

ubodzy

Adhortacja Dilexi te

Fot. Vatican News

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

Ubodzy nie istnieją przez przypadek. Czy mniej utalentowani, ci, którzy urodzili się z mniejszymi możliwościami są mniej warci? – pyta Leon XIV w adhortacji Dilexi te. Opisujemy, co Papież pisze o ubogich w swym pierwszym dokumencie.

Miłość wobec ubogich jest centralnym tematem adhortacji Leona XIV Dilexi te, opublikowanej 9 października. W dokumencie, nad którym pracę rozpoczął jeszcze papież Franciszek, Ojciec Święty wskazuje na pokutujące uogólnienia i uprzedzenia.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej Niezbędnika Katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca. Dostępna jest również wersja PDF naszego Niezbędnika!

CZYTAJ DALEJ

Informacja i odpowiedzialność

2025-10-10 22:19

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

W czasach, gdy za naszą wschodnią granicą trwa wojna, a Rosja prowadzi wobec Europy systematyczną wojnę hybrydową, rola mediów staje się jednym z kluczowych elementów bezpieczeństwa państwa. Dezinformacja, manipulacja nastrojami i instrumentalne użycie przekazu podważają zdolność społeczeństwa do racjonalnej oceny zagrożeń. W takiej rzeczywistości media publiczne nie są tylko instytucją kultury — są częścią informacyjnego systemu odpornościowego demokratycznego państwa. I dlatego tak uważnie patrzymy im na ręce. Tak samo było w czasie epidemii, po wybuchu pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę i teraz.

Tym bardziej razi postawa tych, którzy dziś kierują mediami publicznymi. Sposób, którego użyli rządzący to już element historii, aczkolwiek w przyszłości pewnie przyjdzie czas, by odżywić śledztwa w tej sprawie, w atmosferze skandalu umorzone. Ocena tego jak dziś te media publiczne („w likwidacji”, w którą nie wierzą ani zwolennicy, ani przeciwnicy tego co robi TVP, PAP i Polskie Radio) jest mocno krytyczna nie tylko w kręgach prawicowych. Dotyczy nie tylko kwestii braku obiektywizmu, który był pretekstem do podjęcia sejmowej uchwały, która z kolei stała się podstawą do dalszych, siłowych działań, ale niepoważnych kroków w sprawach dużej wagi. Ostatnio chociażby przekręcenie słów amerykańskiego prezydenta, co doprowadziło do obaw, że nasz kluczowy partner w kwestiach bezpieczeństwa mógłby nas w momencie zagrożenia zawieść.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję