Reklama

Problemy duszpasterskie

Hazard - zgubny nałóg

Hazard powszechnie występuje wśród wszystkich warstw społecznych. W Polsce, na jego zgubne skutki w szczególny sposób narażona jest młodzież. Hazard przyjmuje wiele form: może to być gra w kasynie, granie na wyścigach konnych, gry liczbowe, loterie, gra w kości i w bingo. Nie znamy dokładnych kwot, przechodzących „z rąk do rąk”, ale szacuje się, że nałogowi hazardziści w Stanach Zjednoczonych tracą więcej niż 20 miliardów dolarów rocznie.

Niedziela lubelska 21/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bez względu na osobistą sytuację hazardzisty, jego nałóg ujemnie wpływa na społeczną, psychiczną i ekonomiczną sytuację rodziny. Do tej pory przeprowadzono niewiele systematycznych badań patologicznych hazardu i jego przyczyny nie zostały jeszcze dobrze poznane. Patologiczny hazard zdaje się wzorcem bardzo trudnym do usunięcia. Rachunek prawdopodobieństwa mówi, że pewien procent osób musi mieć „szczęście początkującego”. Wzmocnienie, które hazardzista uzyskuje we wstępnej fazie gry, może mieć znaczący wpływ na jego późniejsze, patologiczne zachowania. Każdy od czasu do czasu wygrywa i tym właśnie można wyjaśnić fakt podejmowania ryzyka gry, mimo ogromnych strat. Nałogowi hazardziści gorliwie grają dalej, nie przeszkadza im ani świadomość, że statystycznie rzecz biorąc nie mają szans wygranej, ani fakt, że rzadko lub nigdy nie powtarzają swego pierwszego sukcesu. Podnoszą stawki, wydają oszczędności, zaniedbują rodzinę, nie płacą rachunków, pożyczają pieniądze. Normalni ludzie określają takie zachowanie jako nieetyczne i szkodliwe.
W pierwszym i dobrze zaprojektowanym badaniu złych nałogów hazardzistów J. Rosten w 1961 r. stwierdził, że wspólną cechą tej grupy jest buntowniczość, niekonwencjonalność i niepełne rozumienie etycznych norm społecznych. Połowa grupy badanych hazardzistów mówiła o sobie, że „nienawidzi przepisów”. Rosten zauważył również, że mężczyźni mieli skłonności do nierealistycznego myślenia i poszukiwania stymulujących sytuacji. Mówią o sobie, że „lubią dreszcz emocji” i „pociąga ich, kiedy coś się dzieje”. Mężczyźni przyznali, że wiedzieli, iż obiektywnie nie ma możliwości wygranej, ale byli zarazem przekonani, że ich to nie dotyczy. Często mieli nieodparte przeczucie, że „dzisiaj ich dzień”. Jeden z nich potrafił wytłumaczyć każdą sytuację: „gdy wygrywałem, mogłem stawiać dalej, ponieważ grałem cudzymi pieniędzmi; gdy przegrywałem, to musiałem się odegrać; gdy wychodziłem na zero, mogłem grać, bo nic mnie nie kosztowało”.
W późniejszych badaniach potwierdzono odkrycia Rostena, charakteryzując patologicznych hazardzistów jako ludzi niedojrzałych, buntowniczych, poszukujących dreszczyku emocji, przesądnych i w zasadzie psychopatów. Najobszerniejszą pracą na ten temat jest badanie przeprowadzone w 1974 r. przez J. Livingstona, który obserwował oraz przeprowadził wywiady i testy z pięćdziesięcioma pięcioma mężczyznami, w przeważającej części robotnikami, którzy szukali ratunku u Anonimowych Hazardzistów. Livingston stwierdził, że mężczyźni często tłumaczyli swój nałóg „niedojrzałością”. Mówili również o swoim „wielkim ego” i silnej potrzebie uznania i pochlebstwa. Na początku kariery hazardziści byli zazwyczaj w stanie pokrywać ponoszone koszty, ale już wtedy wszyscy znajdowali się na równi pochyłej, prowadzącej w efekcie do problemów finansowych, małżeńskich, zawodowych, a nawet konfliktów z prawem. W końcu sprawy przybierały tak fatalny obrót, że jedynym wyjściem z sytuacji wydawał się hazard, który był przyczyną ich wszystkich problemów. Tak więc można powiedzieć, że hazard jest zachowaniem nieetycznym i szkodliwym tak dla samego grającego, jak i całej jego rodziny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Przybylski do LSO: bądźcie sługami słowa Bożego

– Ministrant, nie tylko lektor, ma być sługą słowa Bożego – powiedział bp Andrzej Przybylski. Biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej przewodniczył Mszy św. podczas XI Pielgrzymki Liturgicznej Służby Ołtarza Archidiecezji Częstochowskiej do sanktuarium Matki Bożej Mrzygłodzkiej w Myszkowie-Mrzygłodzie.

W homilii podkreślił, że Maryja „przychodzi jako wielka nauczycielka służby ołtarza”. – Matka Boża chce przypomnieć: w czymkolwiek bierzecie udział, cokolwiek robicie, nie zapomnijcie, że jesteście przede wszystkim ministrantami Boga. Nie jesteście tylko sługami ampułek, gongu, dzwonków, wody, wina, takich czy innych czynności, chociaż one są niesłychanie ważnymi znakami. Jeśli jednak będzie służyć tylko znakom, a zapomnicie, że tam jest Pan Bóg, wasza służba będzie bezużyteczna – wyjaśnił bp Przybylski.

CZYTAJ DALEJ

Prezydent Andrzej Duda o bł. ks. Michale Rapaczu: wzór odwagi głoszenia prawdy nawet w obliczu prześladowań

2024-06-15 15:41

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

Ks. Michał Rapacz

Karol Porwich/Niedziela

Prezydent Andrzej Duda

Prezydent Andrzej Duda

„Tragiczny los, jaki go spotkał, budzi głęboki smutek, ale jego posługa kapłańska i całe, niespełna 42-letnie, życie są wspaniałym świadectwem niezłomnego ducha. Ksiądz Michał Rapacz, który walczył o godność ludzką, stanowi wzór odwagi głoszenia prawdy nawet w obliczu prześladowań” - napisał prezydent Andrzej Duda w liście skierowanym do uczestników uroczystości beatyfikacyjnych proboszcza z Płok, które odbyły się dziś w krakowskich Łagiewnikach.

List w imieniu Andrzeja Dudy w Bazylice Bożego Miłosierdzia odczytał Zastępca Szefa Kancelarii Prezydenta Piotr Ćwik. Prezydent zaznaczył, że dzisiejsza uroczystość w krakowskich Łagiewnikach przypomina o cierpieniach licznych polskich duchownych, zakonników i świeckich ludzi Kościoła prześladowanych w okresie komunizmu. „Męstwo i patriotyzm ks. Michała Rapacza stawiają go w długim rzędzie tych, którzy w duchowej walce o wolność zapłacili cenę najwyższą” - podkreślił prezydent wymieniając w tym kontekście także bł. ks. Jerzego Popiełuszkę, bł. ks. Władysława Findysza, bł. s. Marię Paschalis Jahn i jej 9 towarzyszek ze zgromadzenia elżbietanek.

CZYTAJ DALEJ

Marsz za tym co najważniejsze

Pod hasłem "Zjednoczeni dla życia, rodziny i Ojczyzny" w kilkunastu miastach w Polsce odbędą się dziś Marsze dla Życia i Rodziny. Od kwietnia do października marsze odbywają się w ponad 50 polskich miastach. "Chcemy jasno wyrazić sprzeciw wobec działań mających podważyć prawa do życia od poczęcia do naturalnej śmierci" – mówi Vatican News koordynator marszów Paweł Kwaśniak z Centrum Życia i Rodziny. Do udziału w Marszach dla Życia i Rodziny zachęca Konferencja Episkopatu Polski.

Dziś marsze przejdą ulicami m. in. Warszawy, Krakowa i Gdańska, ale też mniejszych miast - Łęcznej, Gryfic czy Dzierżoniowa. Marsz w stolicy rozpocznie o 11:30 Msza święta w kościele pw. św. Aleksandra przy Placu Trzech Krzyży. Następnie uczestnicy przejdą pod Sejm, kancelarię premiera a marsz zakończy się przed Pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego przy Belwederze.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję