W Cieszkowie Sapieżyna mieszkała we wspaniałym pałacu, ale kazała pochować się skromnie, niczym zakonnica. W habicie tercjarki - członkini III zakonu św. Franciszka.
Po habicie nie ma śladu. Ci, którym udaje się zobaczyć mumię Sapieżyny, myślą, że pochowano ją bez ubrania lub z niej je zdarto. I sugerują, że musiano „eksmitować” ją kiedyś z jej prawdziwej trumny, bo w obecnej, zbitej z prostych desek, ledwo się mieści. A była osobą potężnej tuszy. Jej portret epitafijny można oglądać w loży z prawej strony ołtarza głównego. Niektórzy dopatrują się też rysów Sapieżyny w twarzy... Matki Boskiej, ukazanej w centralnym obrazie XVIII-wiecznego ołtarza głównego.
Katarzyna Ludwika Sapieha przyszła na świat w 1715 r., jako córka Jana - hetmana wielkiego litewskiego. W 1733 r., mając 18 lat, wyszła za mąż za Michała Antoniego Sapiehę. Zbieżność nazwisk jest nieprzypadkowa. Mąż był jej kuzynem. Tak bliskim, że po 12 latach z powodu pokrewieństwa małżeństwo to unieważniono. Sapieżyna pocieszyła się szybko swym kamerdynerem, pochodzącym z Pragi czeskiej Albertem Pawłem Żywnym. Małżeństwo księżnej ze służącym? To się w głowie nie mieściło. Chcąc zejść z oczu rodzinie, księżna kupiła w 1745 r. dobra cieszkowskie. Ze swych dotychczasowych dóbr rawickich sprowadziła do nich polskich kolonistów, bo były wyludnione. Byli ewangelikami, dlatego zbudowała dla nich dom modlitwy, choć sama była katoliczką. Po tym, jak spłonął, w 1829 r. zbudowano w jego miejscu nowy kościół ewangelicki, w stylu neogotyckim. Po II wojnie światowej przejęli go katolicy. Nosi wezwanie Chrystusa Króla.
Księżna świetnie gospodarzyła, czym zdobyła szacunek króla pruskiego Fryderyka II, którego gościła w swym pałacu. W listach, które do niej potem wysyłał, nazywał ją „drogą cioteczką”.
Sapieżyna miała troje dzieci. Z kamerdynerem dwoje: Jana Nepomucena Judę Tomasza (ur. w 1751 r.) i Joachima Antoniego Ignacego Franciszka Ksawerego (ur. w 1755 r.). Niewiele wiemy o jej córce, która zmarła mając 18 lat. Niewykluczone, że było to dziecko z pierwszego małżeństwa księżnej. Pochowana została w krypcie parafialnego kościoła katolickiego w Cieszkowie wraz z matką, która wyzionęła ducha w 1779 r.
Jego dwie wieże zakończone są hełmami w kształcie mitr książęcych, a nad portalem widać okazały kartusz z herbami Sapieżyny.
Cieszkowski kościół katolicki nosi wezwanie Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Sapieżyna ufundowała go w 1753 r. Ma plan krzyża łacińskiego. Jego wyposażenie jest bardzo bogate (rokokowe z ok. 1755 r.), a jego autorami są śląscy rzemieślnicy i artyści.
Żeby wejść do krypty, trzeba ściągnąć najpierw chodnik przed prezbiterium, a potem drewnianą klapę. Świece w ręce i w drogę... Przy schodach stoją dwie trumny, są też resztki trumienki dziecięcej. Sapieżyna leży w trumnie przy ścianie. Wystarczy zdjąć wieko... Ciało zmumifikowało się w sposób naturalny. Księżna 10 lat temu miała ponoć jeszcze włosy i cały nos. Zaszkodziły jej tłumy zwiedzających, dlatego proboszcz dopuszcza obecnie przed jej oblicze nielicznych.
Barokowy pałac, w którym mieszkała Sapieżyna w Cieszkowie, spalili w 1945 r. Rosjanie. Bardzo przypominał pałac w Sułowie. Na szczęście zachował się cieszkowski park przypałacowy, który jest ogólnie dostępny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu