Wystawa, podczas której kapituła powołana przez marszałka Pawła Wróblewskiego oceniała wyroby spożywcze, pokazała, że Dolny Śląsk ma się czym pochwalić w branży spożywczej. Świetne wędliny, ciasta, pasztety, śledzie, wyroby piekarskie. Ale... gdzie je kupić? Polskim przedsiębiorcom trudno przebić się ma półki sklepów wielkich sieci handlowych.
- Jeździłam nawet do ministerstw w Warszawie, żeby ułatwili mi przyznanie kredytu na modernizację zakładu, żeby przystosować go do norm HACCP. Po mękach, kredyt dostałam, teraz spłacam go z ogromnymi odsetkami. Mój zakład spełnia teraz wszystkie światowe normy bezpieczeństwa produkcji, ale gdy przychodzi do przetargu na dostawę żywności, wygrywa często ten, któremu przez myśl nawet nie przemknęło, żeby wprowadzić u siebie takie normy - mówi z goryczą Małgorzata Kupska, produkująca m.in. znakomity pasztet wrocławski (dostał wyróżnienie).
Migdały w białej czekoladzie z cynamonem powstają w Wytwórni Wyrobów Czekoladowych „Doti” (pracownicy podkreślają rodzinną atmosferę w firmie), typowo polski salceson w Zakładach Mięsnych Niebieszczańscy, bułka tarta w Spółdzielczych Zakładach Piekarsko-Ciastkarskich „Mamut”, które jako jedyne posiadają specjalną linię technologiczną do jej produkcji. Nie jest to więc bułka tarta z odpadów piekarskich, ale ze specjalnie wyprodukowanego do tego celu pieczywa, dzięki czemu zachowuje mikrobiologiczną czystość - i nie przypala się. Tradycja tych wrocławskich zakładów sięga ponad stu lat, kiedyś wysyłano stąd chleb nawet do Berlina. To jedna z nielicznych już firm, która opiekuje się byłymi pracownikami. Są i wczasy nad morzem, i doroczne spotkania, na których prezes firmy informuje o jej kondycji, a potem jest albo wspólna zabawa, albo spektakl. W tym roku był spektakl w Teatrze Polskim. I paczka z wyrobami „Mamuta”.
Prezes zakładów „Mamut” Leszek Jaroszyński: - To, że ta firma przetrwała tyle lat, zawdzięcza ludziom. „Mamut” jest firmą, w której wielu pracuje całe zawodowe życie. Zawsze pamiętamy, gdy ktoś odchodzi od nas na emeryturę. To zwykłe ludzkie gesty. O tym między innymi mówił Ojciec Święty Jan Paweł II w swym nauczaniu o godności pracy ludzkiej.
Jak informuje biuro prasowe urzędu marszałkowskiego, laureaci konkursu na szczeblu wojewódzkim mogą ubiegać się o tytuł „Polskiego Producenta Żywności 2005”, co zapewni im m.in. możliwość umieszczenia logo na zwycięskim produkcie i używania go w działaniach marketingowych oraz członkostwo w Klubie Polskich Producentów Żywności, które istnieje od 1997 roku i skupia ponad 60 firm.
Pomóż w rozwoju naszego portalu