Reklama

Naznaczeni znakiem Trójcy Przenajświętszej

Niedziela kielecka 21/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bardzo piękny i niezwykle wymowny jest w naszej chrzecijańskiej tradycji obrzęd znaśczenia znakiem krzyża przez rodziców dzieci, narzeczonych, prymicjanta czy tych, którzy udają się w długą podróż. Niemal od pierwszej chwili naszego życia jesteśmy naznaczeni znamieniem Trójcy Przenajświętszej. Katechizm Kościoła Katolickiego podkreśla tę prawdę w piękny sposób: „Tajemnica Trójcy Świętej stanowi centrum wiary i życia chrześcijańskiego. Jest tajemnicą Boga w sobie samym, a więc źródłem wszystkich innych tajemnic wiary oraz światłem, które je oświeca” (nr 234). Skoro więc tajemnica ta oświeca całe życie wierzącego, toteż wszystko, co czyni chrześcijanin, winno być spełniane na chwałę Ojca, Syna i Ducha Świętego. Stąd naznaczenie znakiem Boga Trójjedynego nie może pozostać tylko zewnętrznym gestem, lecz musi przeniknąć do wnętrza, do naszego serca, po to, by nadać sens wszelkiemu ludzkiemu działaniu i myśleniu.
Tak o tym pisał na początku V w. św. Augustyn: „Jesteś chrześcijaninem, nosisz na czole krzyż Chrystusa. Jego znak nosimy na czole i mamy w sercu. Bardzo wiele zależy od tego, gdzie człowiek ma znak Chrystusa - czy na czole, czy też na czole i w sercu”.
W tym kontekście, a przede wszystkim w atmosferze obchodu dzisiejszej uroczystości, warto zastanowić się, jaka jest ta nasza wiara, w co tak naprawdę wierzę: w Boga w Trójcy Jedynego czy może w jakąś „Bozię”?
Dla wyznawców Chrystusa pierwszych wieków, gdzie chrześcijaństwo było kroplą w różnorodności wszelkich wierzeń i niejednokrotnie budziło zdziwienie, śmiech, sprzeciw i prześladowanie, móc wyznać wiarę w Boga miłości (por. 2 Kor 13,12) rodziło poczucie zaszczytu, stanowiło podstawę do chluby, wielokrotnie prowadząc do męczeństwa. Każdy przed przyjęciem chrztu musiał zaświadczyć, wyznać swoją wiarę w tego Jedynego, dziwnego, niepojętego Boga chrześcijan. Przyjąć Go jako Pana swego życia i usłyszeć potwierdzenie, że taka jest wiara wspólnoty Kościoła, do której wstępuje - wiara Kościoła, która nie zrodziła się w jednej chwili, lecz ma swój ciąg i odpowiednie miejsce w Bożym planie zbawienia.
Widzimy to na przykładzie dzisiejszych czytań. Oto Bóg nie zraża się niewiernością człowieka, lecz nieustannie szuka z nim kontaktu. Odnawiając zerwane przymierze stopniowo przygotowuje i objawia całą prawdę o sobie ludowi, który stanowi Jego szczególną własność. Prowadzenie miłującą ręką Boga, który jest „miłosierny i łagodny, nieskory do gniewu, bogaty w łaskę i wierność” (Wj 34, 6) było drogą, potrzebną, aby przez ofiarowanie swego Syna, przez doświadczenie krzyża Jego lud zrozumiał i doświadczył, jak wielki jest ogrom tej miłości. Było potrzebne, by zrozumieć, że każdy został obdarzony zaszczytnym tytułem: dziecka Bożego, by przyjąć dar Ducha Świętego, w mocy którego każdy już bez żadnej przeszkody może z pełną świadomością zwracać się do Boga Abba tzn. Ojcze. Wszystko to w pełny sposób otrzymujemy przez chrzest święty - sakrament, który zaprasza człowieka, aby ten wszedł stopniowo w życie Trójcy Przenajświętszej.
Można dziś pytać, co dzieje się z wiarą współczesnego człowieka? Dlaczego tak często miejsce Boga zajmują różnego rodzaju amulety, wisiorki mające przynieść szczęście, wizyty u wróżek, czy - jak się często słyszy - sięganie (tylko z ciekawości) po rewelacyjne horoskopy?
Z drugiej strony, zapanowała jakaś dziwna moda na religijność w różnym wydaniu. W niektórych kręgach być człowiekiem religijnym to nie powód do wstydu, lecz do dumy. Słyszymy, czytamy, oglądamy, jak ludzie kultury, nauki, polityki w swoich wypowiedziach, wywiadach mówią otwarcie o swej przynależności do jakiejś religii i jakąś religię propagują. A w tym mętliku prym wiodą różnego rodzaju religie Wschodu, z uzdrawiającymi metodami koncentracji, powraca się do przedchrześcijańskich pogańskich religii, nie brak przy tym informacji o nowych wspólnotach religijnych, ruchach, których działalność po bliższym przyjrzeniu jest niczym innym jak przyczółkiem działalności sekt. Jednym słowem zapanowała moda na religijność.
Byłby to niezwykły powód do radości, gdyby nie pytanie: na jaką religijność tak naprawdę zapanowała moda? Jak owa upowszechniana religijność ma się do religii objawionej przez Boga w Jezusie Chrystusie?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Jan Chrzciciel

Pół roku przed narodzeniem Chrystusa czcimy narodzenie św. Jana Chrzciciela, który zapowiadał przyjście Chrystusa i wskazał Go ludowi. Jan Chrzciciel urodził się jako syn kapłana Zachariasza i Elżbiety (por. Łk 1, 5-80) prawdopodobnie w Ain Karim leżącym w Judei, ok. 7 km na zachód od Jerozolimy. Pędził żywot anachorety – pustelnika. Gdy miał 30 lat, zaczął występować publicznie i nauczać. Podjął to dzieło nad Jordanem. Było to w 15. roku panowania cesarza Tyberiusza (por. Łk 3, 1), czyli w 30 r. naszej ery. Nad Jordanem Jan udzielił chrztu Chrystusowi.

CZYTAJ DALEJ

Narodzenie św. Jana Chrzciciela

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 25/2004

[ TEMATY ]

św. Jan Chrzciciel

„Jan Chrzciciel”, Bartolomeo Veneto, XVI wiek

Św. Jan Chrzciciel to jeden z najbardziej znanych świętych. Nowy Testament poświęca mu niemal tyle miejsca, co samej Najświętszej Maryi Pannie. Wspomnienie jego narodzin obchodzimy w liturgii w randze uroczystości 24 czerwca, a oprócz tego 29 sierpnia wspominamy jego śmierć męczeńską.

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś: nie bójcie się imienia, które dał wam Pan!

2024-06-25 08:00

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

ks. Łukasz Burchard

- Chcecie w życiu tak pokochać, żebyście byli w stanie za to umrzeć? – pytał młodych kard. Ryś.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję