Zostawieni sami sobie?
Zakochani, narzeczeni, małżonkowie zawieszają na jednym z wrocławskich mostów kłódki ze swoimi imionami, inicjałami, datą poznania, datą ślubu… Zawieszają i wyrzucają kluczyki do Odry - na znak tego, że nic nie jest w stanie otworzyć tej kłódki ich związku. Dzieje się jednak inaczej
Tydzień temu zaprezentowaliśmy Państwu dane statystyczne, z których wynika, iż Dolny Śląsk zdecydowanie prowadzi w niechlubnym rankingu. W naszym regionie dochodzi bowiem do największej w skali kraju liczby rozwodów. Nie chcemy na tym poprzestać. W niniejszym numerze piszemy o destrukcyjnym (pod wieloma względami) działaniu rozwodów. Chcemy też zadać pytanie o to, w jaki sposób Kościół zajmuje się tym zjawiskiem. Czy osoby rozwiedzione, a w konsekwencji często prowadzące swoje dalsze życie w związkach niesakramentalnych, są otoczone opieką duszpasterską, czy pozostawiono je samym sobie?
CZYTAJ DALEJ