Reklama

Cmentarze, których nie znamy...

Niedziela warszawska 43/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trumny ze zmarłymi warszawiacy wrzucali do rowów przy ulicy. Tak stolica protestowała przeciwko wprowadzeniu pochówku na cmentarzach poza miastem. Opór przełamał biskup smoleński. Kazał się pochować na cmentarzu polowym...

Pod stopami szeleszczą liście przeganiane listopadowym wiatrem. Dym palonych zniczy miesza się z zapachem ostatnich jesiennych kwiatów. Ulica Wolska przystrojona jest niczym aleja zasłużonych. W sierpniu 1944 pod nr 29 oraz pod nr 4/6/8 hitlerowcy wymordowali około 3200 osób - głosi tablica na ścianie budynku. Kilkadziesiąt metrów dalej rozstrzelano tysiąc Polaków, na terenie dawnej fabryki Ursus, na rogu Płockiej - siedem tysięcy. Wszystkie tablice noszą ten sam napis "Miejsce uświęcone krwią Polaków, poległych za wolność Ojczyzny", zmieniają się liczby: cztery tysiące, dwa i pół tysiąca, dwudziestu...

Pozostały tablice kute w szarym piaskowcu, z wyrytym maltańskim krzyżem. Ile ich umieszczono w stolicy? Do końca nie wiadomo. Do niedawna liczba ich sięgała 200. Część odeszła w zapomnienie wraz z wyburzanymi w latach 50. i 60. starymi budynkami. Władze miasta w drugiej połowie lat 40. zaczęły oznaczać miejsca kaźni najpierw blaszanymi tablicami w kolorze czarnym z białym krzyżem i napisem informującym o upamiętnionym wydarzeniu. Tablice płaskorzeźby z maltańskim krzyżem to projekt artysty rzeźbiarza Karola Tchorka z 1949 r.

Pierwszy cmentarz stolicy

Po najstarszym warszawskim cmentarzu zostały dziś tylko odremontowane nieliczne nagrobki. W miejscu cmentarnej kaplicy stoi konkatedra Matki Boskiej Zwycięskiej. Cmentarz kamionkowski powstał we wsi Kamion przy dawnym kościele św. Stanisława Biskupa. Parafię utworzono na przełomie XIII i XIV w. Cmentarz prawdopodobnie istniał od 1609 do 1887 r. Tablice upamiętniające pochowanych dawniej na cmentarzu bohaterów walk widnieją dziś na ścianie kościoła konkatedralnego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Dla uczonych, złotników i zapowietrzonych

Aż do drugiej połowy XVIII w. istniał zwyczaj pochówku zmarłych przy kościołach parafialnych i klasztornych, a także pod posadzką kościołów. Jedne z największych cmentarzy znajdowały się na obecnym placu Kanonie - przy kościele św. Jana, przy wjeździe do starej Warszawy - po obu stronach ul. Freta, przy obecnych klasztorach Dominikanów i Paulinów. W tzw. nowej Warszawie cmentarz posiadała m.in. parafia Najświętszej Maryi Panny przy klasztorze św. Benona. Istniały też przy kościołach w Ujazdowie i na Solcu. Cmentarze powstawały też przy klasztorach: Karmelitów na Lesznie, Reformatów przy ul. Senatorskiej, Kapucynów przy ul. Miodowej oraz przy kaplicach szpitalnych m.in. przy trzech kolejnych siedzibach Bonifratrów oraz przy szpitalu św. Łazarza przy ul. Brzozowej.

Niektóre cmentarze przyparafialne wydzielono dla zmarłych zależnie od wykonywanego zawodu czy sposobu śmierci. Za kościołem św. Marcina przy ul. Piwnej mieściły się bogate nagrobki uczonych, muzyków i złotników. Przy kościele św. Jerzego na ul. Świętojerskiej chowano ciała straconych i samobójców, zaś przy kościele Świętego Krzyża "w polu", na terenie późniejszej Cytadeli grzebano zapowietrzonych. Cmentarze przykościelne zaczęto przenosić za miasto w 1782 r. ze względów higienicznych. Taką decyzję wydał biskup poznański A. Okęcki. Do dnia dzisiejszego zachowały się dwa cmentarze przykościelne: na Wawrzyszewie oraz na Boernerowie, ostatni założony w czasie Powstania Warszawskiego.

Pierwszy poza miastem

Przy zbiegu ulic Emilii Plater i Wspólnej wyrasta pokryta zielonkawym nalotem miedziana kopuła kościoła Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Przed 220 laty w miejscu świątyni założono pierwszy cmentarz polowy, nazwany świętokrzyskim. Na gruntach własnego folwarku utworzyli go misjonarze z kościoła Świętego Krzyża. Początkowo chowali tu zmarłych z własnej parafii, potem ze Szpitala Dzieciątka Jezus, z parafii ujazdowskiej, a podczas powstania listopadowego, poległych w walkach i zmarłych na cholerę. Na cmentarzu istniały też katakumby. Dziś przy kościele Świętych Apostołów stoi jeszcze przycupnięta murowana kapliczka. Tu patronka dobrej śmierci św. Barbara żegnała odchodzących na wieczne odpoczywanie. Cmentarz zamknięto w 1836 r. Na jego terenie 47 lat później rozpoczęła się budowa kościoła Apostołów Piotra i Pawła.

Wprowadzenie zwyczaju grzebania zmarłych na tzw. cmentarzach polowych, było rewolucyjnym posunięciem. Pochówek w miejscu oddalonym od kościoła uważano za profanację. Warszawiacy stosowali drastyczne formy protestu przeciwko nowemu zwyczajowi. Trumny zaczęto wrzucać do rowów na ulicy. Opór 100-tysięcznego miasta przełamał w końcu biskup smoleński Gabriel Wodzyński. W testamencie odczytanym z ambony w 1788 biskup życzył sobie pochówku na polnym cmentarzu. Po jego uroczystym pogrzebie na cmentarzu świętokrzyskim warszawiacy zaczęli mówić: "Jak biskup kazał się pochować, to my też możemy".

Reklama

Dawny choleryczny i raskolników

U wylotu ulicy Namysłowskiej na ulicę Stefana Starzyńskiego znajduje się teren dawnego cmentarza cholerycznego. Miejsce nie zachęca do wycieczek. Wydeptana ścieżka prowadzi przez tory kolejowe, następne 200 metrów to zejście z wału kolejowego. Wspólną mogiłę okala ceglany parkan ze znakami krzyża. Dawniej w środku niewielkiego kwadratowego pola był kopiec i głaz z krzyżem. Zacierający się na bloku piaskowca napis wyjaśnia: "Tu spoczywają szczątki 478 ofiar zarazy cholerycznej z lat 1872-73 zebrane pod wspólną mogiłą po zniesieniu cmentarza cholerycznego przy budowie węzła kolejowego w 1908 r."

Niemal sto lat przed epidemią cholery w 1794 r. ludność Pragi zdziesiątkowała rzeź. Wojska pod wodzą Suworowa ruszyły na Warszawę. Wisła spłynęła krwią, a ulice Pragi pokrywały ciała pomordowanych. Jeszcze w czasie budowy fabryki "Wedla" odnajdowano przy kopaniu fundamentów czaszki i piszczele. Te, które udało się zebrać zwieziono do wspólnej mogiły przy kościele na Kamionku.

Wielkim cmentarzyskiem stał się Grochów i Kamionek w czasie powstania listopadowego. Tylko część Polaków poległych w walkach na pobrzeżu praskim udało się rodzinom przenieść na cmentarz kamionkowski. Pozostałych chowano na granicy Kamionka i Grochowa pomiędzy rosnącymi przy szosie brzeskiej drzewami.

Żołnierzy rosyjskich pochowano na Kamionku na placu przy ul. Grochowskiej, pod obecnym numerem 307 tej ulicy. Cmentarz nazywany był cmentarzem staroobrzędowców, starowierów czy raskolników. Od lat 80. XIX stulecia stał się on miejscem grzebalnym dla rosyjskich kupców zamieszkałych w Warszawie. Jako prześladowani w Rosji członkowie sekty starowierów chronili się ucieczką do Polski. Fundacja kupca Machokina w 1885 r. ogrodziła cmentarz, zaś pułk kirasjerów wzniósł okazały krzyż prawosławny upamiętniający poległych w powstaniu listopadowym żołnierzy rosyjskich. W końcu lat 40 minionego stulecia cmentarz miał powierzchnię 0,4 ha. Decyzją władz miejskich zamknięto go w 1961 r. Szczątki zmarłych z cennymi nagrobkami przeniesiono na cmentarz prawosławny przy ul. Wolskiej. Zaś na miejscu cmentarza starowierców założono w 1970 r. skwer, pozostawiając drzewa z cmentarza.

Reklama

Cytadela i arsenał

Teren dzisiejszego X Pawilonu Cytadeli Warszawskiej to w czasach Jagiellonów miejsce pochówku niekatolików. Na Łysej Górze, nazywanej także Szubieniczną znajdowały się groby wyznawców Kościoła reformowanego i augsburskiego. Podobno w tym miejscu chowano także Szwedów za panowania Jana Kazimierza. Za Jagiellonów problememem było znalezienie miejsca na grzebanie niekatolików. Jak pisał król Stefan Batory do nuncjusza apostolskiego Bolognetta, protestanci uskarżali się, że po śmierci nie mają miejsca, gdzie by spokojnie mogli oddać ziemi prochy swoich zmarłych współwyznawców. Obok Cytadeli innym miejscem pochówku protestantów był teren poza budynkiem arsenału. Tam chowano zmarłych w czasie klęski morowego powietrza w 1624 r. i 1625 r. Teren grzebalny miał 140 łokci długości i 59 szerokości. Znajdował się pomiędzy cysternami miejskich wodociągów a arsenałem. Cmentarz należał do ewangelików wyznania augsburskiego, licznie skupionych pod opieką podskarbiego wielkiego koronnego Bogusława Leszczyńskiego.

Pomosty

Na miejscach dawnych cmentarzy i zbiorowych mogił znajdują się budynki, place, ulice. I nie jest to profanacją, jak przed dwoma wiekami wrzucanie trumien do rowów. Z uwagi na rozwój miasta nawet dziś jedno miejsce grzebalne staje się miejscem pochówku kilku pokoleń.

Nie powinna umknąć nam świadomość, że dawne cmentarze i miejsca pamięci są pomostem pomiędzy przeszłością i teraźniejszością. I kiedy przychodzi 1 listopada winniśmy modlitwę tym, którym nikt nie zapali nagrobnej lampki.

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wołam Twoje Imię, Matko… Śladami „Polskiej litanii” ks. Jana Twardowskiego

2024-04-30 21:00

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Artur Stelmasiak

Najpiękniejszy miesiąc maj, Twoim Matko jest od lat – śpiewamy w jednej z pieśni. I oto po raz kolejny w naszym życiu, swoje podwoje otwiera przed nami ten szczególny miesiąc, tak pięknie wpisujący się w maryjną pobożność Polskiego Narodu.

Jak kraj długi i szeroki, ze wszystkich świątyń, chat, przydrożnych krzyży i kapliczek popłynie śpiew litanii loretańskiej. Tak bardzo przyzwyczailiśmy się wołać do Maryi, bo przecież to nasza Matka, nasza Królowa. Dla wielu z nas Maryja jest prawdziwą powierniczką, Przyjaciółką, z którą rozmawiamy w modlitwie, powierzając Jej swoje sekrety, trudności, pragnienia i radości. Ileż tego wszystkiego się uzbierało i ile jeszcze będzie? Tak wiele spraw każdego dnia składamy w Jej matczynych dłoniach. Ktoś słusznie kiedyś zauważył, że „z maryjną pieśnią na ustach, lżej idzie się przez życie”. Niech więc śpiew litanii loretańskiej uczyni nasze życie lżejszym, zwłaszcza w przypadku chorób, cierpień, problemów i trudnych sytuacji, których po ludzku nie dajemy rady unieść. Powierzajmy wszystkie sprawy naszego życia wstawiennictwu Najświętszej Maryi Panny. Niech naszym przewodnikiem po majowych rozważaniach będzie ks. Jan Twardowski, który w „Polskiej litanii” opiewa cześć i miłość Matki Najświętszej, czczonej w tylu sanktuariach rozsianych po naszej ojczystej ziemi.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 1.): Bez przesady

2024-04-30 21:13

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

#PodcastUmajony

Mat.prasowy

Po co Jezus dał nam Maryję? Jak budować z Nią relację? Czy da się przesadzić w miłości do Matki Bożej? Tymi i innymi przemyśleniami dzieli się w swoim podcaście ks. Tomasz Podlewski. Zapraszamy do wysłuchania pierwszego odcinka "Podcastu umajonego".

CZYTAJ DALEJ

Uroczystość poświęcenia kamienia węgielnego pod kościół św. Jana Pawła II w Villaricca

2024-05-01 15:49

[ TEMATY ]

Włochy

św. Jan Paweł II

Portret Jana Pawła II (aut. Zbigniew Kotyłło), fot. wikimedia / CC BY-SA 3.0

We Włoszech powstaje nowy kościół dedykowany św. Janowi Pawłowi II i kompleks parafialny pod wezwaniem polskiego Papieża. We wtorek 30 kwietnia w Villaricca w diecezji Neapolu poświęcono i położono kamień węgielny pod nową świątynię.

W skład nowego kompleksu parafialnego wejdą: sala liturgiczna, kaplica, muzeum poświęcone św. Janowi Pawłowi II, plac kościelny, sale katechetyczne, a także amfiteatr na świeżym powietrzu, sala wielofunkcyjna (teatr), place zabaw, tereny zielone i miejsca parkingowe, służące również miejscowej szkole. Inicjatywa jest swoistym wotum wdzięczności emerytowanego metropolity Neapolu kard. Crescenzio Sepe, wieloletniego współpracownika św. Jana Pawła II.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję