Ta szczególna data dla Sybiraków i Kresowian, jest symbolem naznaczenia ich życia, sposobem na zachowanie w pamięci ich tragedii i tułaczego losu.
W tym dniu od lat wałbrzyscy Sybiracy spotykają się przy pomniku Ofiar Syberyjskiej Golgoty by oddać hołd tym ,którym nie dane było powrócić do ojczystej ziemi ,którzy dokończyli swój żywot na „nieludzkiej ziemi”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
W imieniu Sybiraków głos zabrał Prezes Wałbrzyskiego Oddziału Związku Sybiraków Adam Mitelsztet.
Przypomniał dzieje Sybiraków i poinformował zebranych o staraniach Zarządu Głównego Sybiraków mających na celu finansowe zadośćuczynienie Sybirakom za lata spędzone na obczyźnie oraz by włączono Sybiraków do grona osób represjonowanych.
Następnie zebrani Sybiracy i zaproszeni goście zapalili znicze na pomniku Ofiar Syberyjskiej Golgoty i złożyli wieńce i kwiaty. W imieniu miasta Wałbrzycha kwiaty złożyli Wiceprezydent Miasta Zygmunt Nowaczyk.
Nie zabrakło również wałbrzyskiej młodzieży z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 37 z Oddziałami Sportowymi dawne Gimnazjum nr 6 przy ul. Głównej 2 pod opieką dyrektor tej placówki Pani Ewy Gratzke.
Wspomnieć tu należy, że młodzież tej szkoły i jej absolwenci brała udział w akcji „Mogiłę Pradziada Ocal od Zapomnienia”- ratowania polskich nekropolii pozostawionych za wschodnią granicą .
Reklama
Wałbrzyska młodzież porządkowała nekropolie na Ukrainie w okolicach Borysławia .
W drugiej części tych krótkich ale jak ważnych uroczystości zebrani udali się na Mszę Św. do kościoła Niepokalanego Poczęcia NMP przy ul. Wyszyńskiego, której przewodniczył ks. prałat Sybirak Stanisław Pająk wraz z młodym ks. diakonem.
W pięknej homilii odnoszącej się do własnych przeżyć ks. Stanisław opowiedział zebranym historię powojennego powrotu do Polski bydlęcymi wagonami .
Jako chłopiec z kobietami matkami i innymi dziećmi wracali takim wagonem a na wagonie wywieszone płótno z namalowanym polskim orzełkiem z koroną.
Na granicy Medyka-Przemyśl przyszło dwóch polskich żołnierzy tak długo wyczekiwanych. Ale o dziwo po wejściu do wagonu wołał jeden z nich dawajcie świnki czyli dawne carskie złote ruble, bo jak nie zrobimy wam rewizję.
Kobiety zakrzyczały dobrze już ściągamy te łachmany, ale jedyne co znajdziecie to wszy, pełno ich mamy.
Po tych słowach wyszli z wagonu ale przyszli inni w długich płaszczach zapewne z Urzędu Bezpieczeństwa i kazali ściągnąć tego orła bo jest z koroną a teraz jest bez korony.
Jednak dzięki tamtejszym kolejarzom udało się dojechać z tym orłem aż do Opola dokąd docierały szerokie tory.
Następnie przypomniał o nieprzyjemnościach podczas służby wojskowej z powodu napisania w życiorysie o deportacji całej rodziny przez Armię Czerwoną.
Na zakończenie ks. Stanisław podziękował zebranym za uczestnictwo we Mszy Św. dodając, że tylko wiara w Boga, trwanie całej rodziny w jedności pozwoliło przetrwać te trudne czasy na „nieludzkiej ziemi”.