Reklama

Rzymski Gość przemyskiej Akcji Katolickiej

Niedziela przemyska 5/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Abp Edward Nowak, sekretarz Kongregacji Spraw Beatyfikacyjnych i Kanonizacyjnych przy Stolicy Apostolskiej w Rzymie gościł w ojczystym kraju i znalazł czas na spotkanie z Akcją Katolicką Archidiecezji Przemyskiej, które odbyło się 2 stycznia br. w pięknej i dostojnej Kolegiacie brzozowskiej. Przybyli również metropolita przemyski abp Józef Michalik, a także: asystent kościelny Akcji Katolickiej ks. Józef Niżnik, ks. inf. Julian Pudło, ks. kustosz Franciszek Rząsa, księża goście - asystenci Parafialnych Oddziałów Akcji Katolickiej oraz członkowie Rady Diecezjalnego Instytutu Akcji Katolickiej, którą stanowią prezesi 157 parafialnych Oddziałów. Celem tego spotkania było sprawozdanie z wykonania zadań planowych i finansowych za rok 2004, a także zaprezentowanie nowego programu działalności i finansów na rok 2005, którego motto brzmi: Eucharystia źródłem naszej nadziei.
Abp Edward Nowak przewodniczył uroczystej koncelebrowanej Mszy św. i wygłosił homilię. Przekazane przez Dostojnego Gościa najświeższe wiadomości z działalności Kongregacji Spraw Beatyfikacyjnych i Kanonizacyjnych w Rzymie, dotyczyły terminu beatyfikacji sług Bożych ks. Bronisława Markiewicza z Miejsca Piastowego i ks. Władysława Findysza ze Żmigrodu, który wyznaczony jest na dzień 24 kwietnia br. w Rzymie.
Dostojny Gość w wygłoszonej homilii przytoczył słowa Ojca Świętego Jana Pawła II z listu apostolskiego Tertio millennio adveniente: „Zasadniczym celem całej duszpasterskiej działalności Kościoła jest perspektywa świętości”. We wrześniu 2004 r. w Bazylice Matki Bożej Loretańskiej odbył się zjazd włoskiej Akcji Katolickiej oraz beatyfikacja trzech członków Akcji Katolickiej - Włochów: Piny Suriano - dziewczyny z Sycylii i Alberta Marvelli oraz kapłana Piotra Tarrés y Claret - Hiszpana z Barcelony. Są to postacie wielkie, heroiczne, bohaterskie, otwarte na Ewangelię i na Chrystusa, które uświęciły się tam, gdzie ich Pan postawił do wypełnienia Jego woli.
Albert Marvelli działał we włoskiej Akcji Katolickiej, gdzie dojrzewała jego wiara i gdzie dokonał wyboru drogi życiowej na rzecz - jak sam to określił - świętości. Jego pasją było kolarstwo, które stało się uprzywilejowanym środkiem jego apostolstwa i działalności charytatywnej, zwłaszcza w czasie trwającej II wojny światowej. Pomagał poszkodowanym ofiarom nalotów i bombardowań, rozprowadzał wśród głodujących to, co potrafił zdobyć do jedzenia, a także materace, pościel, wszędzie docierając na rowerze. W czasie okupacji udało mu się uratować od wywózki do Niemiec wielu ludzi, gdyż potrafił odważnie i po bohatersku rozplombowywać wagony i uwalniać z nich jeńców wywożonych do obozów koncentracyjnych. Odznaczał się żywą wiarą, codziennie uczestniczył we Mszy św. i przyjmował Komunię Świętą, która dodawała mu sił do działania.
Józefina Suriano była członkiem Akcji Katolickiej już od najmłodszych lat, następnie już jako osoba starsza pełniła w Akcji Katolickiej różne funkcje i aktywnie angażowała się w życie parafii i diecezji. Ciągle pogłębiała swoją wiarę, spędzała wiele czasu na modlitwie i uczestniczyła w życiu sakramentalnym i liturgicznym. Złożyła ślub czystości, ofiarując się Jezusowi w intencji świętości kapłanów. Zmarła w opinii świętości.
Piotr Tarrés y Claret należał do hiszpańskiej Akcji Katolickiej zajmując się duszpasterstwem młodzieży i kobiet. Napotykał przy tym na trudności, które znosił w duchu miłości, skromności i męstwa. Wspomagał materialnie i duchowo ubogich i sieroty. Założył szpital - sanatorium pw. Matki Bożej Miłosierdzia. Był pełen miłości do bliźnich i pełen pobożności. Gdy zachorował na nowotwór, cierpienia ofiarował za uświęcenie duchowieństwa.
W ołtarzu Miłosierdzia Bożego brzozowskiej Kolegiaty, w której odbyło się spotkanie Akcji Katolickiej, znajdują się relikwie św. Joanny Beretty Molli, kanonizowanej 16 maja 2004 r., które „z ziemi włoskiej do Polski” przywiozła jej siostra Virginia. Również o tej Świętej wspomniał abp Edward Nowak podczas homilii.
Joanna Beretta Molla była bardzo aktywnym i niestrudzonym członkiem włoskiej Akcji Katolickiej. Pracowała z młodzieżą i podejmowała wiele odpowiedzialnych zadań w tym stowarzyszeniu, kierując się hasłem streszczającym program Akcji Katolickiej do trzech słów: „modlitwa, działanie i ofiarność”. Dla potrzeb Akcji Katolickiej przygotowywała różne materiały formacyjne. Oto niektóre z jej cennych wskazówek: „Zapamiętajmy dobrze, że apostołem staje się przede wszystkim i ponad wszystko na kolanach”, „Doskonalmy w sobie miłosierdzie, wzmacniając w duszy łaskę (...), gdyż to łaska uświęcająca uczyni nas świętymi”, „Wszystkie drogi Pana są piękne, byle tylko prowadziły do takiego celu: zbawić naszą duszę i doprowadzić wiele innych dusz do nieba”, „Zarówno sprawiedliwego, jak i bezbożnego będzie sądził Bóg, na każdą bowiem sprawę i na każdy czyn, jest czas wyznaczony”.
Św. Joanna Beretta Molla została nazwana „świętą codzienności”, bowiem powołanie do świętości jest powszechne i wszyscy możemy uświęcać się każdego dnia, każdy w miejscu swego powołania, ważne jest tylko to, by swoją najdoskonalszą cząstkę wprowadzić w praktykę życia codziennego.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ukochany Syn

2025-01-07 11:21

Niedziela Ogólnopolska 2/2025, str. 20

[ TEMATY ]

homilia

ks. Dariusz Kowalczyk

Adobe Stock

Kiedy przypatrzymy się ludzkim historiom, dostrzeżemy nierzadko problem nieznajomości ojca. Zdarza się, że zmarł, zanim urodziło się jego dziecko, lub odszedł w okresie nieświadomości swego syna lub swej córki.

Te przypadki są niewątpliwie bolesne, aczkolwiek można je zrozumieć lub jakoś łatwiej zaakceptować. Bywają jednak sytuacje o wiele trudniejsze, gdy ojcostwo z różnych względów jest niemożliwe do ustalenia albo gdy ojciec świadomie odchodzi od żony czy matki swoich dzieci, porzuca je i odcina się całkowicie od osób, dla których powinien być niemal najważniejszy na świecie. Słyszy się także o przypadkach różnie motywowanego wyrzekania się potomstwa. Takie historie jawią się jako niezwykle bolesne, a czasem wręcz tragiczne. Dziecko wie, że ojciec gdzieś jest, chce z nim nawiązać kontakt, potrzebuje go, pragnie go nad życie, a jednak jakiś przedziwny opór wewnętrzny ojca sprawia, że napotyka ono mur nie do przejścia. Osoby żyjące z taką historią często uznają ją za najtrudniejsze doświadczenie. Upływ czasu niewiele zmienia, a czasem wręcz pomnaża traumę. Znajomość ojca, możliwość poznania jego twarzy, nawet krótkie spotkanie z nim, przekonanie, że mnie kocha i nie pozwoli mi zginąć, że stanie w mojej obronie i będzie ze mnie dumny, że doda mi sił, stanowi mocny fundament „gmachu” życia. Nie ulega wątpliwości, że łatwiej mają osoby, które wychowywali odpowiedzialni ojcowie. Co jednak powiedzieć o tych, którzy tego komfortu nie mają? Czy są na straconej pozycji?
CZYTAJ DALEJ

Autobiografia Papieża z Polskim wątkiem

2025-01-12 17:43

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Vatican Media

Papież opowiada o tym, że jego dziadkowie i ojciec mieli płynąć statkiem, który zatonął w drodze do Argentyny w 1927 roku. Ta katastrofa była określana jako włoski „Titanic”. Wiele osób wtedy zginęło. Dziadkowie i tata przyszłego Papieża wykupili bilety, ale nie odpłynęli tym statkiem, bo jeszcze nie sprzedali wszystkiego we Włoszech i musieli odłożyć podróż. „Dlatego tu teraz jestem” – skomentował Franciszek w swej autobiografii.

„Moi dziadkowie i ich jedyny syn, Mario, młody człowiek, który został moim ojcem, kupili bilet na tę długą przeprawę, na statek, który wypłynął z portu w Genui 11 października 1927 roku, zmierzając do Buenos Aires. Ale nie wzięli tego statku (...) Nie udało im się na czas sprzedać tego, co posiadali” – pisze Papież Franciszek w swej autobiografii. Dodaje, że wbrew sobie, rodzina Bergoglio była zmuszona w ten sposób do wymiany biletów i odłożenia wyjazdu do Argentyny. „Nie wyobrażacie sobie, ile razy dziękowałem Opatrzności Bożej. Dlatego tu teraz jestem” – pisze Ojciec Święty w swej autobiografii.
CZYTAJ DALEJ

Artyści z Białorusi na Krzykach

2025-01-12 21:43

Marzena Cyfert

Polski zespół wokalno-instrumentalny „Wspólna Wędrówka” z Białorusi

Polski zespół wokalno-instrumentalny „Wspólna Wędrówka” z Białorusi

W parafii Trójcy Świętej we Wrocławiu odbył się koncert kolęd w wykonaniu polskiego zespołu wokalno-instrumentalnego „Wspólna Wędrówka” z Białorusi.

Wybrzmiały znane polskie kolędy, wśród nich jedna z ulubionych kolęd zespołu „Nie było miejsca dla Ciebie”, jak również kolęda amerykańska w języku polskim „Już noc okrywa świat”, białoruska i kolęda poświęcona walczącym żołnierzom Ukrainy.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję