Od 6 grudnia 2004 do końca stycznia br. w Muzeum Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego we Włodawie można oglądać wystawę zatytułowaną Zbrodnie w majestacie prawa 1944-1956. Na ekspozycję składa się blisko 80 fotogramów prezentujących sylwetki sędziów i prokuratorów, dokumentujących na podstawie materiałów źródłowych ich działalność. Przedstawiona lista zawiera około 3200 nazwisk osób skazanych. Wystawa zawiera także informacje dotyczące organizacji aparatu sprawiedliwości i listę sędziów, którzy wydawali wyroki. Dołączone są akty oskarżenia oraz sentencje orzeczeń sądowych. Mottem ekspozycji, prezentowanej już w kilku miastach Polski, m.in. w Sejmie RP oraz na KUL-u, są słowa: „Ci, którzy przeżyli w hołdzie tym, którzy zostali straceni ku przestrodze dla tych, którzy przychodzą”.
Wystawa zaistniała we Włodawie dzięki staraniom Henryka Gerunga, świadka tamtych wydarzeń, związanego z Włodawą, należącego do Jaworzniaków. Należy podkreślić, że znaczną część wystawy stanowi historia Jaworzna, największego młodzieżowego więzienia, nadzorowanego przez Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, w którym zatrudniano blisko 500 funkcjonariuszy. Faktem jest, że kiedy pod koniec lat 40. rozwiązano harcerstwo i wprowadzono zmiany w programie nauczania, głównie w zakresie historii, młodzi ludzie nie godzili się na jawne kłamstwa. Poszukiwali prawdy, tworząc grupy samokształceniowe i organizacje. Zazwyczaj kończyło się to aresztowaniem, śledztwem w UB i wyrokiem wydanym przez sądy wojskowe, a następnie więzieniem dla młodzieży (Jaworzno, Iława, Bojanów), praniem mózgu, głodem, morderczą pracą i chorobami. Eksperyment w Jaworznie skończył się buntem więźniów, w 1956 r. większość skorzystała z amnestii i powróciła do domów. Zostali zaliczeni do obywateli drugiej kategorii, kierowani ponownie do kopalń w ramach służby wojskowej lub do pracy na najniżej płatne stanowiska. Obecnie jeden z Jaworzniaków, Gerung, stara się, oprócz organizowania spotkań historycznych z młodzieżą, aby włodawskie I Gimnazjum przyjęło imię Jaworzniaków.
Wystawa prezentuje ponadto nielegalne organizacje niepodległościowe z lat 1944-1956, protokoły kar śmierci, notatki z kar śmierci wykonanych strzałem w tył głowy. Dowiadujemy się, że obsadę personalną wojskowego wymiaru sprawiedliwości, szczególnie w pierwszym okresie (1944-1946), stanowili oficerowie Armii Czerwonej, oddelegowani do Ludowego Wojska Polskiego. Wielu z nich miało nazwiska z polska brzmiące, chociaż słabo mówili po polsku, a jeszcze gorzej było ze znajomością prawa polskiego, co nie stanowiło przeszkody w zajmowaniu najwyższych stanowisk. Drugą grupę wojskowego wymiaru sprawiedliwości stanowili Polacy z wykształceniem prawniczym, którzy w 1939 r. uciekli przed Niemcami na tereny wschodnie, przeważnie do Lwowa, a w 1941 r. dalej w głąb ZSRR; do Polski wrócili z II Armią. Trzecia grupa to absolwenci 6- lub 10-miesięcznych kursów w Oficerskich Szkołach Prawniczych. Dotychczas nie jest znana ogólna liczba osób skazanych na karę śmierci przez sądy wojskowe w sprawach politycznych. Mówi się, co obrazuje prezentowana wystawa, o około 3000 ofiarach.
Pomóż w rozwoju naszego portalu