Reklama

Temat tygodnia

Nowy Rok jak niezapisana księga...

Niedziela kielecka 1/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z Nowym Rokiem jest tak jak z czystą niezapisaną księgą, składającą się na kolejny tom dzieła naszego życia. Jest jak z księgą ofiarującą nam bieluteńkie jak śnieg stronice. Czy będzie ona naprawdę interesująca, czy też stanie się kiepskim powieścidłem, opartym być może na tak samo płytkim, kiczowatym scenariuszu roku ubiegłego?
Koniec starego roku i rosnąca z nowym rokiem obawa popycha - zwłaszcza tych, którzy nie chcą stracić dobrze prosperującego interesu - do horoskopów, wróżb i innych astrologicznych „przybytków” pociechy, by usłyszeć, że będzie dobrze, bogato i bezpiecznie.
Ludzkim jest lękać się rzeczy nieznanych, nowych, mających nadejść. Ten strach szczególnie nasila się właśnie teraz w czasach nam współczesnych, przybierając coraz bardziej jakieś szkaradne, bynajmniej nie chrześcijańskie rysy apokaliptycznej bestii.
Chrześcijańskie spojrzenie, dzięki Objawieniu przyniesionemu przez Jezusa Chrystusa, dzięki Nowemu Przymierzu Boga z człowiekiem jest zupełnie inne. Swą treścią, zasięgiem i docelowością nie przeraża już i tak zatrwożonego o swój byt człowieka, ale wprost przeciwnie - wypogadza go, uspokaja, usuwa obawę przed tym, co go czeka.
Naszym chrześcijańskim powołaniem jest poruszać się w ramach tej właśnie optyki, zwłaszcza wtedy, gdy lęk o jutro szczególnie nas niepokoi, jak to się dzieje niemalże naturalnie z początkiem nowego roku.
Chrześcijanin cieszy się każdym nowym rokiem, bo ten coraz bardziej przybliża go do wieczności. Dziękuje Bogu za przeżyty stary rok i Nowy Rok składa w Jego ręce. Bo czyż ostatecznie nie będzie on takim, jakim zechce go Bóg i jakim my go ukształtujemy, odpowiadając na podarowany nam wraz z nim dar Bożej miłości?
Powróćmy do naszej niezapisanej noworocznej księgi życia...
Jeślibyśmy chcieli wyznaczyć najbardziej „pogodne” dla niej rozdziały, to te nie powinny być niczym innym, jak przede wszystkim rozdziałami:
NADZIEI BOGA. „Oto - mówi Pan - stoję u drzwi i kołaczę. Jeśli ktoś mi otworzy, przyjdę do niego i u niego zamieszkam”. Czy rok 2005 będzie naprawdę rokiem, w którym zrealizuje się ta nadzieja Boga względem nas? Czy otworzymy Mu całkowicie, bez ograniczeń drzwi naszych serc i domów?
NADZIEI NASZYCH BLIŹNICH. To kolejny rok naszej wobec nich pomocy, miłości, zrozumienia, współczucia, przebaczenia i uśmiechu.
NADZIEI NASZEJ. Co do zdrowia, pokoju, rodziny, pracy, szczęścia osobistego i rodzinnego, postępu duchowego...
Piękne rozdziały, nieprawdaż? Ale jakże łatwo te rozdziały błędnie zapisać, nie dobrać właściwej czcionki, kroju pisma, w nieodpowiednim miejscu księgi umieścić albo najzwyczajniej pod natłokiem trosk, przeciwności, pokus i „miraży” dnia codziennego całkowicie o nich zapomnieć i w ogóle ich nie zapisać.
Zapytacie być może, co więc czynić, by tak się nie stało? Nie główmy się tym, po co tracić na to kolejne z cennych dni naszego życia. Czy nie lepiej oddać nie tylko te trzy rozdziały, ale całą niezapisaną księgę Bogu? Niech Bóg, nie my, będzie Tym, który ją zapisze. Niech pisze wszystko, co zechce On sam.
A Bóg powie nam wtedy: „Dobrze uczyniłeś, bo Ja jestem Tym, który mogę uczynić wszystko nowe”. Nam zaś nie pozostanie nic innego, jak wypowiedzieć z ufnością: „Panie, Ty sam pisz na stronicach mojego życia, ufam Tobie, a ja ze swojej strony podejmę trud, aby ostatecznie z radością i jak najlepiej podpisać własnym imieniem i nazwiskiem każdą napisaną przez Ciebie stronicę. Podejmę wysiłek, aby zapisać dużymi literami AMEN, niech tak będzie! Panie, Ty jesteś moim Pasterzem, choćbym przechodził ciemną doliną, zła się nie ulęknę, bo Ty, jesteś ze mną, jesteś moim wsparciem. Twoja stała obecność i pomoc czynią mnie bezpiecznym.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

My wybieramy, czy chcemy iść za Jezusem, czy nie

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

pixabay.com

Rozważania do Ewangelii Łk 12, 49-53.

Czwartek, 23 października. Dzień Powszedni albo wspomnienie św. Jana Kapistrana, prezbitera albo wspomnienie św. Józefa Bilczewskiego, biskupa.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec jako wędrówka w stronę Nieba

2025-10-22 20:55

[ TEMATY ]

różaniec

rozważania różańcowe

Adobe Stock

Przypomnij sobie słowa Matki Bożej z Fatimy o konieczności odmówienia przez Franciszka Marto wielu różańców. Wizjoner do końca swego krótkiego życia odmawiał tę modlitwę codziennie, wielokrotnie. Odchodził na bok, by nienagabywany do zabaw z rówieśnikami sięgać po różaniec. Nie chciał biegać wokół spraw tego świata, chciał biec do Nieba. Jego różaniec był „wędrówką”.

Długa wędrówka – a ta jest właśnie taka – jest zawsze wysiłkiem. Jest nużąca, wiąże się nawet ze zmęczeniem i bólem. Wszystko rekompensuje perspektywa osiągnięcia wyznaczonego celu. W przypadku różańca-wędrówki jest podobnie. Nie jest on przyjemnością, lecz trudem drogi. Nie musisz go nawet lubić! Możesz traktować go jako pokutę i właśnie to przede wszystkim ofiarować Niebu. Bo łatwo jest robić to, co lubimy, co sprawia nam przyjemność. Wiele większą zasługę ma ten, kto umie się przemóc, zmotywować i wykonać rzeczy wiążące się w wysiłkiem i cierpieniem. Każdy paciorek jest jak kolejny mały krok w stronę Nieba. Niebawem znajdziesz się tak blisko niego, że zauważysz zmiany. Coś z niebieskiego światła zacznie Cię nasączać, z wolna zaczniesz dostrzegać, że stać Cię na rzeczy tak niemożliwe jak zapomnieć głębokie urazy czy przebaczyć wielkie krzywdy… Odmawiasz różaniec jako wędrówkę, a ten owocuje w Twoim życiu nie dzięki Twej modlitwie dającej Ci radość, zanurzającej Cię w kontemplacji Boga, lecz dzięki modlitwie, która jest wysiłkiem kroczenia pod górę, by z każdym krokiem znaleźć się bliżej Nieba. Nielubiony i nierozumiany różaniec jako akt pokuty? Tak, bardzo owocnej.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV do ruchów ludowych: ziemia, dom i praca to święte prawa, o które warto walczyć

2025-10-23 18:04

[ TEMATY ]

pomoc humanitarna

Papież Leon XIV

PAP/MAURIZIO BRAMBATTI

Papież Leon XIV

Papież Leon XIV

„Ziemia, dom i praca są świętymi prawami, warto o nie walczyć, chcę, żebyście usłyszeli: «Wchodzę w to!», «Jestem z wami!»” - powiedział Leon XIV podczas audiencji dla uczestników V Światowego Spotkania Ruchów Ludowych, jakie w dniach 24-26 października odbywa się w Rzymie.

„Jednym z motywów, dla których wybrałem imię Leona XIV jest encyklika «Rerum novarum», napisana przez Leona XIII w czasie rewolucji przemysłowej” - wyznał papież. Wyjaśnił, że tytuł „Rerum novarum” znaczy „Nowe rzeczy”. „Z pewnością istnieją «nowe rzeczy» na świecie, ale kiedy mówimy o tym, zazwyczaj patrzymy od strony centrum i mamy na myśli takich rzeczy jak sztuczna inteligencja czy robotyka. Dziś jednak chciałbym spojrzeć z wami na «nowe rzeczy», zaczynając od peryferii” - stwierdził Leon XIV.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję