Reklama

Nasz adwent

Niedziela warszawska 49/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W Kościele mamy Adwent, choć po reklamach i wystroju hipermarketów można by sądzić, że to Boże Narodzenie. Już w początku listopada w niektórych sklepach ustawiono choinki. W jednej z podwarszawskich hal targowych słyszałem już odtwarzane kolędy. Nie mam złudzeń, ten przedwczesny koncert wcale nie był podyktowany pobożnością sprzedawców ani ich przywiązaniem do chrześcijańskiej tradycji. Spece od reklamy gotowi są bowiem posłużyć się każdą świętością, byle tylko wcisnąć ludziom swoje towary.
Ze św. Mikołaja robi się coś, co jest zaprzeczeniem chrześcijańskiej świętości. Jegomość w czerwonej czapeczce z pomponem, z siwą brodą, wielkim brzuchem i pijackim nosem, przypomina bardziej starożytnego bożka Bakhusa niż naszego Świętego. Trudno w nim rozpoznać biskupa - jałmużnika, który żył na terenie dzisiejszej Turcji przed półtora tysiącem lat. Wszystko, co miał rozdawał ubogim, był człowiekiem pobożnym i skromnym i bardzo dbał o to, żeby zgodnie z ewangeliczną zasadą, jego dobre uczynki pozostawały wiadome tylko Panu Bogu. Reniferów nie widział na oczy, sań pewnie też nie, przynajmniej takich, co służą do jazdy po śniegu. A o tym, że ma dom w Laponii, dowiedział się dopiero w niebie i to całkiem niedawno.
Współcześnie zmutowany „Mikołaj” widnieje na wszelkich reklamach: czekoladek, Coca-Coli, bielizny i alkoholu. Doszło do tego, że nawet panie z agencji towarzyskich fotografują się w samych tylko „mikołajkowych” czapeczkach, zachęcając do korzystania u nich z przedświątecznych promocji. Bo nawet grzech w opakowaniu świętości ponoć się lepiej sprzedaje. I co najgorsze, to działa na ludzi, również na tych wierzących.
Niełatwo dobrze przeżyć Adwent, który w Kościele jest czasem oczekiwania i tęsknoty. Nie sprzyja temu ani atmosfera na zewnątrz, ani wewnętrzne nastawienie współczesnego człowieka, który już chyba nie potrafi czekać. Chce mieć wszystko i natychmiast. Tymczasem adwentowe oczekiwanie jest koniecznym warunkiem bożonarodzeniowej radości. To bowiem, co mamy codziennie i w nadmiarze, powszednieje i przestaje radować. Pewnie nawet perły i szmaragdy nie byłyby w cenie, gdyby występowały równie często, jak polne głazy. Tęsknota i oczekiwanie są przedsionkiem radości, pozwalają głębiej ją przeżywać, gdy nadejdzie. Dlatego zgoda na utratę Adwentu prowadzi do utraty Bożego Narodzenia.
Handlowcy nie rozumieją argumentów natury moralnej ani religijnej. Są wrażliwi na argumenty ekonomiczne. Gdyby tak chrześcijanie unikali w Adwencie tych sklepów, gdzie puszczają kolędy i nie sięgali odruchowo po te produkty, na których umieszczono opasłego jegomościa w czapeczce krasnala, szybko adwent stałby się Adwentem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Była sumieniem pielęgniarek

Niedziela rzeszowska 19/2018, str. IV

[ TEMATY ]

bp Kaziemierz Górny

Hanna Chrzanowska

Jerzy Rumun

Hanna Chrzanowska z chorymi w Trzebini, obok po prawej stronie, s. Serafina Paluszek, felicjanka, i Alina Rumun

Hanna Chrzanowska z chorymi w Trzebini, obok po prawej stronie,
s. Serafina Paluszek, felicjanka, i Alina Rumun

Katarzyna Czerniawska: – Ksiądz Biskup był świadkiem życia bł. Hanny Chrzanowskiej. W jakich okolicznościach miał Ksiądz Biskup okazję poznać Hannę Chrzanowską?

CZYTAJ DALEJ

Święta Mama

Niedziela Ogólnopolska 17/2019, str. 12-13

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Jest przykładem dla matek, że życie dziecka jest darem. Niezależnie od wszystkiego.

Było to 25 lat temu, 24 kwietnia 1994 r., w piękny niedzielny poranek Plac św. Piotra od wczesnych godzin wypełniał się pielgrzymami, którzy pragnęli uczestniczyć w wyjątkowej uroczystości – ogłoszeniu matki rodziny błogosławioną. Wielu nie wiedziało, że wśród nich znajdował się 82-letni wówczas mąż Joanny Beretty Molli. Był skupiony, rozmodlony, wzruszony. Jego serce biło wdzięcznością wobec Boga, a także wobec Ojca Świętego Jana Pawła II. Zresztą często to podkreślał w prywatnej rozmowie. Twierdził, że wieczności mu nie starczy, by dziękować Panu Bogu za tak wspaniałą żonę. To pierwszy mąż w historii Kościoła, który doczekał wyniesienia do chwały ołtarzy swojej ukochanej małżonki. Dołączył do niej 3 kwietnia 2010 r., po 48 latach życia w samotności. Ten czas bez wspaniałej żony, matki ich dzieci, był dla niego okresem bardzo trudnym. Pozostawiona czwórka pociech wymagała od ojca wielkiej mobilizacji. Nauczony przez małżonkę, że w chwilach trudnych trzeba zwracać się do Bożej Opatrzności, czynił to każdego dnia. Wierząc w świętych obcowanie, prosił Joannę, by przychodziła mu z pomocą. Jak twierdził, wszystkie trudne sprawy zawsze się rozwiązywały.

CZYTAJ DALEJ

Bp Oder: Jan Paweł II powiedziałby dziś Polakom - "Trzymajcie się mocno Chrystusa!"

2024-04-27 20:22

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Ks. bp Sławomir Oder

Adam Bujak, Arturo Mari/Rok 2.Biały Kruk

- Jan Paweł II, gdyby żył i widział, co się dzieje dziś w Polsce, powiedziałby nam: "Trzymajcie się mocno Chrystusa!" - mówi w rozmowie z KAI bp Sławomir Oder, wcześniej postulator procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Karola Wojtyły. Kapłan wyjaśnia, że współczesny Kościół i świat zawdzięcza papieżowi z Polski bardzo bogate dziedzictwo, którego centralnym elementem jest personalistyczne rozumienie tajemnicy człowieka, jego praw i niezbywalnej godności.

Marcin Przeciszewski, KAI: Mija 10-lat od kanonizacji Jana Pawła II. Jak z perspektywy tych lat patrzy Ksiądz Biskup na recepcję dziedzictwa św. Jana Pawła II? Co z tego dziedzictwa, z dzisiejszego punktu widzenia jest najważniejsze?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję