Reklama

Z ojcem Kazimierzem Lubowickim OMI rozmowy o małżeństwie

Przebywanie w sercu małżonka

Niedziela dolnośląska 43/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Jak wejść w małżeństwie na drogę budowania jedności między sobą?

- Trzeba ze sobą rozmawiać. Jednak nie patrzmy na to jak na obowiązek, bo wtedy wszystko wypaczymy. To musi być dar, który jedno składa drugiemu świadomie, ale z potrzeby serca.

- Co małżonkowie powinni sobie mówić i w jaki sposób?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Najkrótsza odpowiedź brzmi: wszystko. Trzeba sobie przekazać wszystko, czym jesteśmy i co posiadamy, a potem na bieżąco uzupełniać. Gdzieś, jeszcze w narzeczeństwie, trzeba zaprosić przyszłego współmałżonka w swoją przeszłość. Ważne, aby małżonkowie znali swoje życie, marzenia, porażki i zwycięstwo nie tylko od pierwszego spotkania, lecz od dzieciństwa, jak daleko pamięć sięga. Przecież dla tych, którzy się kochają, wszystko jest ważne: to jak mąż grał w piłkę jako mały chłopiec i czy żona lubiła budyń, będąc małą dziewczynką. Ważne, w jakich sytuacjach płakaliście, w czym i z kim braliście udział. Na tę przeszłość trzeba otwierać swoje serca i nią się dzielić.

- A teraźniejszość? Często ludzie są tak zabiegani, że rozmowy ograniczają do koniecznego minimum...

Reklama

- W naszych domach rzeczywiście zbyt często wymieniamy jedynie konieczne komunikaty. W biegu wyrzucamy z siebie kolejne wiadomości, np. jadę do..., wracam o..., kup chleb... To wszystko ważne, ale to za mało. Takie słowa pozwalają przeżyć następny dzień, ale nie są w stanie dosięgnąć serca współmałżonka. One nie wystarczają, aby zbudować jedność. Rozmawiając ze sobą jedynie językiem komunikatów, możemy nie zauważać, że coraz bardziej stajemy się sobie dalecy i obcy. Jednak w którymś momencie odkryjemy z przerażeniem, że nie znamy marzeń współmałżonka, nie wiemy, dlaczego marszczy się jego czoło. Dlatego trzeba przed sobą serce otwierać na oścież. Trzeba sobie opowiadać wszystko. Radości, bóle i nadzieje - codzienne, szare życie. Dla tego, kto kocha, ważne są nawet pozornie nieistotne drobiazgi! Jak druga strona może zaradzić naszym problemom, jeżeli ich nie zna? Podobnie, jak może dzielić naszą radość, jeżeli my najpierw się nią nie podzielimy?

- Jednak są w naszym życiu sytuacje, w których doświadczamy czegoś bardzo trudnego i nie potrafimy mówić o tym od razu. Co wtedy? Czy jesteśmy wobec małżonka nieuczciwi?

- Jeżeli pragniemy powiedzieć to najszybciej, jak to będzie możliwe, to nie jesteśmy nieuczciwi. Czasami mówią nam: przecierpisz, nie mów o tym. To jest pułapka. W małżeństwie nie ma osobistych i prywatnych cierpień. W małżeństwie, które chce iść za Chrystusem, wszystko mamy wspólne. Również cierpienia. Przecież jesteśmy jednym ciałem i jednym sercem, a to musi się przekładać na naszą codzienność! Nie ma więc sensu nie opowiadać czegoś, aby nie zmartwić współmałżonka! Tak się nie buduje małżeństwa. Małżeństwo buduje się także przez wspólne zmartwienia i wspólne poszukiwanie rozwiązań w trudnych sytuacjach. Jak małżonkowie mają wspólnie zjadać przysłowiową „beczkę soli”, jeśli żona nie wie, np. o kłopotach męża w pracy? Jedną z najtrudniejszych sytuacji w życiu jest widzieć, że ten, kogo kochamy, cierpi, a nie wiedzieć dlaczego. Wbrew pozorom o wiele łatwiej jest dzielić jego zmartwienia.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Być księżniczką

Niedziela małopolska 45/2017, str. 4

[ TEMATY ]

bł. Salomea

Małgorzata Cichoń

Bł. Salomea – witraż autorstwa Stanisława Wyspiańskiego w krakowskiej bazylice św. Franciszka z Asyżu, gdzie pochowana jest ta pierwsza polska klaryska

Bł. Salomea – witraż autorstwa Stanisława Wyspiańskiego w krakowskiej bazylice św. Franciszka z Asyżu, gdzie pochowana jest ta pierwsza polska klaryska

Dawno, dawno temu, a dokładniej przed ponad siedmioma wiekami, żyła piastowska księżniczka. Była córką Leszka Białego i Grzymisławy, księżniczki ruskiej. Miała na imię Salomea

Wydano ją za Kolomana, syna króla Węgier. Wspólnie z mężem władała na terenie dzisiejszej Dalmacji, Chorwacji i Słowenii. Oboje zostali tercjarzami franciszkańskimi i od ślubu żyli w dziewictwie. Na ich dworze wychowywała się Kinga, przyszła święta małżonka księcia krakowsko-sandomierskiego Bolesława Wstydliwego (młodszego brata Salomei). Po bitwie z Tatarami, zmarł od poniesionych ran mąż naszej bohaterki, która jako 30-letnia wdowa wróciła na dwór brata.
CZYTAJ DALEJ

Czy nie straciłeś z oczu Jezusa?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

BP KEP

Rozważania do Ewangelii Łk 19, 1-10.

Wtorek, 19 listopada
CZYTAJ DALEJ

W czasie, kiedy to czytasz, wydarza się kolejny cud św. Szarbela...

2024-11-18 21:08

[ TEMATY ]

Szarbel Makhlouf

św. Szarbel

Mat.prasowy

Wygląd Św. Szarbela znamy wyłącznie z fotografii z 1950 r. na której jego wizerunek pojawił się w niewytłumaczalny dla nauki sposób, wykluczający fotomontaż, czy jakąkolwiek inną manipulację zdjęciem. W 1898 r. Św. Szarbel doznał udaru mózgu w czasie celebrowania Mszy św., w momencie, kiedy modlił się słowami „Ojcze prawdy. Oto Twój Syn - ofiara, aby Cię uwielbić. Przyjmij tę ofiarę”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję