Reklama

Sędzia i wdowa

Niedziela kielecka 42/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie ma chyba na stronicach Ewangelii drugiej przypowieści tak zimnej, jak czytana w tę niedzielę historia o sędzim i wdowie. Główną postacią tej przypowieści jest sędzia, który nie bał się Boga i nie liczył się z ludźmi; wyrachowany, bezduszny urzędnik, typowy biurokrata, człowiek bez sumienia, nieczuły na niekończące się prośby bezradnej, ubogiej wdowy. Gdybyśmy przyjęli, że pierwszoplanową bohaterką tego opowiadania jest wdowa, znaczyłoby to, iż w przypowieści chodzi o konieczności wytrwałej modlitwy. Wprawdzie Ewangelista mówi na początku, że jest to przypowieść o tym, iż zawsze trzeba się modlić i nie ustawać, ale Jezus chce podkreślić najpierw inną prawdę, bardziej podstawową - to, że Bóg zawsze wysłuchuje błagań swoich dzieci. Dlatego na osobę stanowiącą punkt odniesienia został wybrany ten nieczuły sędzia. Nie jest jakimś dziwactwem autora przypowieści, ale mocnym argumentem a fortiori. Jezus chce nam powiedzieć tak: jeśli nawet taki sędzia, który Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi, skłonił się wreszcie ku sprawiedliwości, a zrobił to tylko dlatego, że wdowa mu się naprzykrzała, to o ileż bardziej Bóg! Przecież On stale jest gotowy dochodzić sprawiedliwości dla swoich wybranych, stale gotów jest przyjść im z pomocą. To jest właśnie najważniejsze przesłanie tej Ewangelii. A fakt, że Bóg jest taki, nie zwalnia nas z obowiązku wytrwałej, nieustannej modlitwy; owszem, taka modlitwa ma być konsekwencją tej prawdy.
Ta przypowieść ma w sobie jednak jeszcze jedną warstwę, jakby trochę ukrytą. Atmosferę przypowieści przenika pragnienie sprawiedliwości. Wdowa przychodzi i bez końca prosi: „Obroń mnie...” (Łk 18,3). Nie chodzi tylko o to, że tylu ludzi na świecie, słabych i traktowanych tak, jak gdyby nie mieli racji, bezskutecznie szuka sprawiedliwości jak ta wdowa. W jej naleganiu została zamknięta cała rozterka dobrych i uczciwych ludzi, którzy mają wrażenie, że Bóg nie interweniuje, że jest obojętny wobec zła na tym świecie. Chodzi o Bożą sprawiedliwość w historii. Jeśli Bóg jest sprawiedliwy (a uczyliśmy się na lekcjach religii, że jest sprawiedliwym Sędzią), to dlaczego - pytają ludzie - triumfuje w świecie niesprawiedliwość? Przypowieść jednak odpowiada: módlcie się z uporem i z ufnością, bo interwencja Boża jest pewna; nie tylko pewna, ale wręcz już gotowa: „Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę” (Łk 18, 8). Prawdziwym problemem - w zaskakujący sposób konkluduje Ewangelista - nie jest to, czy Bóg troszczy się o sprawiedliwość na ziemi; to jest sprawa pewna. Wobec „nieobecności” Boga człowiek może tylko uciec się do modlitwy i nie ustawać w naleganiu, nie zaś rościć sobie pretensję do tego, aby wyręczać Boga. Królestwo i czas należy do Boga, a nie do człowieka. Nie trzeba się lękać ani zniechęcać, jeśli Bóg zdaje się opóźniać swoją interwencję. Prawdziwym problemem jest to, czy Chrystus znajdzie jeszcze wiarę, gdy wróci. Czy przychodząc zastanie nas na modlitwie, czy będziemy wtedy raczej zajęci budowaniem królestwa przez siebie?
Gdy czytamy historię o ewangelicznej wdowie, przypomina nam się postać Moniki z Tagasty, matki Augustyna. Z tego, co on sam pisze o niej w Wyznaniach, i w wielu innych pismach, da się stworzyć zdumiewający obraz drogi trwającej długie lata modlitwy tej niezwykłej chrześcijanki (zresztą potem też wdowy), niestrudzonej i ufnej, przekonanej, że Bóg ją weźmie w obronę. W V rozdziale Wyznań Augustyn wspomina, jak uciekał przed matką z Kartaginy do Rzymu, nie wiedząc, że ten wyjazd zbliży go ostatecznie do chrztu, co celu najgłębszych pragnień i modlitwy Moniki: „Matka mój wyjazd gorzko opłakiwała - pisze - i odprowadziła mnie aż nad morze. Kurczowo się mnie trzymała, mając nadzieję, że albo ulegnę jej prośbom i zostanę, albo zabiorę ją z sobą. Zwiodłem ją wymówką, że jest ze mną przyjaciel, z którym nie chcę się rozstać, dopóki nie powieje wiatr i jego okręt nie ruszy. Okłamałem matkę (...). Tej samej nocy ja potajemnie odpłynąłem, ona zaś została modląc się i płacząc. (...). Szalała z bólu, skarżąc się Tobie i jęcząc, bo myślała, żeś wzgardził jej modlitwą. Ty zaś pozwalałeś, aby moje własne pragnienia pognały mnie ku kresowi tych pragnień; a jej zbyt zazdrosną miłość do syna poddałeś słusznej chłoście smutku. (...). A nie wiedziała, jaką radość miałeś jej zgotować skutkami mojego wyjazdu (...). Czy mogłeś wzgardzić jej łzami, czy mogłeś nie wysłuchać jej modlitw (...)? Byłeś przy niej, przyjmowałeś jej prośby i spełniałeś je w takiej kolejności i w takich porach, jak to z góry postanowiłeś” (Wyznania, 5,8-9; tłum. Z. Kubiak).

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 -3

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Jan Paweł II - dlaczego święty

[ TEMATY ]

św. Jan Paweł II

Grzegorz Gałązka

- Świętość Jana Pawła II była obecna w całym jego życiu. Można ją było zauważyć zarówno w jego relacji do Pana Boga, jak też w jego stosunku do drugiego człowieka. Świętość przejawiała się w ogromnej dyscyplinie wewnętrznej oraz w wielkiej miłości. To właśnie miłość była naczelnym motywem jego postępowania – mówi kard. Stanisław Dziwisz w rozmowie z KAI.

Człowiek modlitwy, współczesny mistyk
CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś przy grobie św. Jana Pawła II: Bóg nie płaci. Bóg nie odpłaca. Pan Bóg zawsze daje!

2025-10-23 07:51

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Vatican News

Kard. G. Ryś - Watykan

Kard. G. Ryś - Watykan

- Albo żyjemy w logice zapłaty, albo żyjemy w logice daru. Albo będziemy ludziom odpłacać, albo będziemy w stosunku do ludzi hojnymi i wolnymi dawcami i nasze relacje nie będą relacjami zapłaty, tylko będą relacjami wolnych ludzi, którzy potrafią się wzajemnie obdarowywać. Paweł mówi, że ta pierwsza logika, logika zapłaty, zmierza do niegodziwości. Tak, jak ta druga logika, która jest logiką daru, zmierza do uświęcenia. – mówił kardynał Grzegorz Ryś.

W trwającym Roku Jubileuszowym 2025 można zaobserwować wzrost liczby pielgrzymów przybywających do Wiecznego Miasta i odwiedzających bazyliki papieskie, w których można uzyskać łaskę odpustu zupełnego. Jak w każdy czwartek, tak i dziś rano przy grobie św. Jana Pawła II zgromadzili się pielgrzymi przybywający z Polski i innych stron świata, aby modlić się przy grobie Papieża Polaka.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję