Reklama

Wiadomości

Między domem a pracą - debata o dzietności i pracy zawodowej matek

[ TEMATY ]

rodzina

praca

kobieta

WŁODZIMIERZ OPERACZ

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jak pogodzić macierzyństwo z pracą zawodową kobiet, osobiste szczęście z obowiązkami pracownika, co zrobić żeby przełamać kryzys demograficzny w Polsce? - Odpowiedzi na te pytania szukali pedagodzy, ekonomiści, działacze prorodzinni, którzy wzięli udział w debacie "Między pracą a domem. Kto wychowa nasze dzieci", zorganizowanej w Pałacu Prezydenckim 21 listopada. Dyskusja odbyła się w ramach konsultacji społecznej nad projektem ustawy o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, przygotowanej przez Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej.

Reklama

Prezydent Bronisław Komorowski, który wraz z żoną wziął udział w części dyskusji powiedział, że problem dotyczy ludzkiego szczęścia, ale jest on także najpoważniejszym zadaniem i celem działań polityków. - Problem odnowy demograficznej jest priorytetem i wielkim wyzwaniem - mówił prezydent i podkreślił, że jego kancelaria chce zaproponować konkretne działania z dala od konfliktów politycznych. Prezydent Komorowski podkreślił, że w tych dążeniach stale bierze się pod uwagę szacunek i akceptację dla różnych wyborów rodzin, pragnie się ułatwić łączenie pracy zawodowej z rodzicielstwem, a także postuluje elastyczność w stosowaniu przepisów, np. sposobu korzystania z urlopów rodzicielskich, równe rozłożenia obciążeń na kobiety i mężczyzn. Prezydent zwrócił uwagę, że debatując nad opieką nad małym dzieckiem, warto pamiętać o tradycyjnych formach opieki i zaangażowania starszych pokoleń - o rodzinie wielopokoleniowej.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Minister z Kancelarii Prezydenta Irena Wóycicka mówiła o konieczności szerokiej debaty w poszukiwaniu rozwiązań, które wpłyną na decyzje o rodzicielstwie. Jej zdaniem, w takiej dyskusji należy ustalić, na czym ma polegać elastyczność przepisów, dążyć do stworzenia rzeczywistego wyboru dla rodziców, do ułatwienia kobietom powrotu na rynek pracy oraz podziału ról w opiece nad dzieckiem, co jest sprawą kulturową.

W panelu poświęconym najnowszemu projektowi rządu, dotyczącego wydłużenia urlopu macierzyńskiego do roku, Agnieszka Graff z Kongresu Kobiet, cytując Magdalenę Środę, zastanawiała się, czy nie jest to pułapka, która wypchnie kobiety z rynku pracy i poprawi notowania rządu. Podkreśliła, że kobiety chcą realizować się zawodowo i chcą mieć dzieci, należy więc dowartościować pracę domową kobiet i umożliwić łączenie tych ról. Stwierdziła, że aby osiągnąć ten cel konieczne są "trzy równościowe nogi", które to umożliwią - zachęcać do korzystania z przysługującego ojcom urlopu, umożliwić elastyczne korzystanie z przysługującego urlopu - wykorzystywać go na raty i to nie do 1., a 6. lub 8. roku życia dziecka, rozwijać opiekę instytucjonalną - żłobki i przedszkola.

Reklama

Małgorzata Starczewska-Krzysztopek z PKPP Lewiatan przypomniała, że blisko 35 proc. przedsiębiorców małych i średnich firm uważa, że długi urlop kobiet jest obciążeniem - muszą przecież opłacać ich zasiłki chorobowe i dni wolne od pracy. Co do elastyczności - niewielu przedsiębiorców wie, że istnieją takie możliwości zatrudnienia, a praca na część etatu jest szansą utrzymania zatrudnienia dla kobiet, które maja wielki potencjał i często same zakładają przedsiębiorstwa właśnie ze względu na możliwość wykonania pracy w czasie, który im odpowiada.

Joanna Krupska, prezes Związku Dużych Rodzin Trzy Plus stwierdziła, że projekt nowej ustawy nie obejmuje wszystkich matek, a jedynie pracujące. Powinien on dotyczyć także kobiet niepracujących zawodowo i studentek. Jej zdaniem, sytuację rodzin ułatwi możliwość odpisu od składki ZUS przy kolejnych dzieciach, rozliczenia PIT w okresie dłuższym niż rok, obniżenie składek pracowniczych rodzicom, którym rodzą się kolejne dzieci - pracownik z dziećmi byłby dzięki temu "tańszy" dla pracodawcy. Zmiana progu świadczeń - dla rodzin z czwórką dzieci nie powinien być taki jak obecnie - 504 zł - uważa Krupska.

Reklama

Trzy kryteria polityki rodzinnej sformułował Paweł Woliński, prezes Fundacji Mamy i Taty - powinna być powszechna, neutralna i kompleksowa. Prawa do świadczeń powinny mieć wszystkie matki niezależnie czy są ubezpieczone, o tym kto i kiedy będzie miał dziecko powinni decydować sami zainteresowani, zaś na zagadnienie należy spojrzeć kompleksowo i tworzyć dobry klimat wokół rodzicielstwa - dziś dziecko jest luksusowym towarem. Rodzicielstwo, zwłaszcza kobiet, jest przeszkodą w ich życiu zawodowym, tymczasem rodząc podejmują one pracę na rzecz kapitału ludzkiego. Dziś Polacy wykorzystują swój czas na wzrost gospodarczy i pracują 100 godzin więcej w porównaniu z innymi Europejczykami. Swój czas poświęcają na pracę, odbierając go rodzinom. - Należy odrzucić wizję, że ludzie są paliwem dla wzrostu gospodarczego, oni pracują na utrzymanie rodzin - apelował Woliński.

Sylwia Chutnik z fundacji MaMa chwaliła projekt ustawy za wprowadzenie "figury ojca - pracownika" i wprowadzenie możliwości skorzystania z urlopu przez ojca. Postulowała, by wymagania rynku pracy dostosować do potrzeb rodzin, uznać, że praca domowa nie jest wyłącznie domeną kobiet, a naczelną wartością dla prawodawców był wolny wybór różnych możliwości. - Tworzenie klimatu, przychylnego rodzeniu jest zadaniem na wiele lat - podkreśliła. Przypomniała, że obecnie z urlopów ojcowskich korzysta jedynie 8 proc. mężczyzn i uznała, że powinien on być obowiązkowy.

Monika Rościszewska-Woźniak z Fundacji Rozwoju Dzieci im. Komeńskiego postulowała, by opieką instytucjonalną rozwijać tworząc nie 100-osobowe żłobki, a małe placówki. Jej zdaniem o wiele bardziej przyjazne byłyby mikrożłobki i miniprzedszkola, tworzone przy małych zakładach pracy oraz kluby dziecięce. Jest to rozwiązanie o wiele lepsze dla dziecka, które miałoby więcej kontaktów z rodzicem - podkreśliła. Krzysztof Cibor z Fundacji Inicjatyw Społeczno-Ekonomicznych zapewniał, że długi urlop nie jest równoznaczny z wypchnięciem kobiety z rynku pracy. Kobiety - matki są bardzo cennymi pracownikami, gdyż są lepiej zorganizowane i mocno zmotywowane do pracy.

Reklama

W dyskusji, która wywiązała się po wystąpieniach panelistów, uczestnicy zwracali uwagę, że w małych firmach nie można zatrudnić samych matek z powodu ich urlopów opiekuńczych i zdrowotnych. Psycholog Dorota Zawadzka apelowała, by zorganizować kampanię społeczną, zachęcającą ojców do korzystania z urlopów rodzicielskich. Część uczestniczek zwracało uwagę, że przerwanie pracy, np. w wypadku pracowników naukowych, czy firm, korzystających z zaawansowanej technologii jest w ogóle niemożliwe, gdyż powrót wiązałby się ze stratami - zdobycie nowych kwalifikacji byłoby nie do odrobienia.

Na zakończenie minister Pracy i Polityki Społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz zapewnił, że projekt ustawy o świadczeniach dla matek będzie szeroko konsultowany i podkreślił, że w Polsce nigdy nie było wyższych nakładów pieniężnych dla rodziców - na ten cel zostanie wydanych sukcesywnie pół miliarda złotych. Zadeklarował, że rząd będzie tworzył warunki do łączenia pracy zawodowej z rodzicielstwem, a także do dzielenia się obowiązkami domowymi małżonków. Zapewnił też o gotowości wydłużenia czasu konsultacji społecznych, dotyczących projektu oraz uruchomienia rezerw Ministerstwa Pracy na rzecz przedsiębiorców, przyjmujących do pracy kobiety po urlopie.

Pełnomocnik Rządu ds. Równego Traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz nazwała projekt ustawy o świadczeniach dla matek historyczną decyzją, największą w historii programów prorodzinnych. Zapowiedziała ułatwienia w organizowanie żłobków, wprowadzenie urlopów wychowawczych dla ojców. Ponieważ branie urlopów przez mężczyzn uznała za kwestię kulturową, zapowiedziała kampanię na rzecz świadomego rodzicielstwa "żeby nie przeszkadzały nam historyczne uwarunkowania".

Debata "Między pracą a domem. Kto wychowa nasze dzieci?" - odbyła się w ramach Forum Debaty Publicznej: Solidarne społeczeństwo, bezpieczna rodzina.

2012-11-22 08:07

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Papież dopuszcza kobiety do posługi lektoratu i akolitatu

Papież Franciszek zmienił zapisy Kodeksu Prawa Kanonicznego, czyniąc instytucjonalnym to, co już miało miejsce w praktyce: dostęp świeckich kobiet do służby Słowa i ołtarza, w formie lektoratu i akolitatu. Swą decyzję Papież wyjaśnił w liście do prefekta Kongregacji Nauki Wiary, kard. Luisa Ladarii.

Papież Franciszek ustalił, że posługi lektoratu i akolitatu będą odtąd otwarte również dla kobiet, w ustalonej i zinstytucjonalizowanej formie ze specjalnym mandatem. Podziel się cytatem Przeczytaj także: Czym jest akolitat? Fakt, że kobiety czytają Słowo Boże podczas celebracji liturgicznych oraz pełnią posługę przy ołtarzu jako ministrantki lub szafarki Eucharystii nie stanowi szczególnej nowości: w wielu wspólnotach na całym świecie stało się to praktyką autoryzowaną przez biskupów. Do tej pory jednak wszystko odbywało się bez konkretnego i właściwego mandatu instytucjonalnego, na zasadzie odstępstwa od tego, co zostało ustalone przez św. Pawła VI, który w 1972 r. postanowił, że dostęp do tych posług będzie zastrzeżony tylko dla mężczyzn. Teraz Papież Franciszek, również w duchu rozeznania podjętego podczas ostatnich Synodów Biskupów, zdecydował o uczynieniu tej kobiecej obecności przy ołtarzu instytucjonalną.
CZYTAJ DALEJ

Polski rząd donosi do Watykanu. Chcą uciszyć polskich biskupów?

2025-07-15 18:42

[ TEMATY ]

MSZ

Ambasador RP

demarche

gov.pl

Ambasador RP przy Stolicy Apostolskiej wręczył w dniu 15 lipca br. prał. Javierowi Domingo Fernándezowi Gonzálezowi, szefowi Protokołu Dyplomatycznego Stolicy Apostolskiej, demarche, w którym strona polska wyraża oburzenie wypowiedziami biskupów Antoniego Długosza oraz Wiesława Meringa - przekazało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Na stronie resortu opublikowano pełny tekst demarche, który jest reakcją na wypowiedzi wspomnianych hierarchów, odpowiednio z dnia 11 oraz 13 lipca. Wypowiedzi te - stwierdza polskie MSZ - "godzą w zapisy Konkordatu podpisanego 28 lipca 1993 r. między Stolicą Apostolską a RP". Demarche to oficjalna interwencja dyplomatyczna jednego państwa wobec drugiego.

Publikujemy tekst demarche Ambasadora RP przy Stolicy Apostolskiej:
CZYTAJ DALEJ

Wierzganie nogami

2025-07-16 14:21

[ TEMATY ]

Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Główna strategia polityczna potrzebna do zwycięstwa to umiejętność sięgnięcia po odpowiedni pisak i dobre rozrysowanie linii podziału. Pisak jest potrzebny, by linia była dla wszystkich widoczna i wyraźna – a ona z kolei pozwala zakreślić większe terytorium wokół miejsca, w którym stoi rysujący.

Jeśli w czasach względnego dobrobytu dla obywateli coraz bardziej istotne staje się jego utrzymanie – czyli kwestie bezpieczeństwa finansowego, ale i tego życiowego – które wydaje się być zagrożone działaniami nie tylko bliższej zagranicy (Rosja), ale też dalszej (migracja), to wygrywa ten, kto najskuteczniej przekona obywateli, że to właśnie on – jego obóz polityczny i sojusznicy – potrafią reprezentować ich interesy i potrzeby.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję