Reklama

Sługa Boży Biskup Wilhelm Pluta

Był niekwestionowanym autorytetem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sługa Boży bp Wilhelm Pluta (1910-86) był moim biskupem do roku 1972, do kiedy to Szczecin podlegał kościelnej administracji gorzowskiej.
Miałem szczęście otrzymać misję kanoniczną do prowadzenia Parafialnej Poradni Rodzinnej w Szczecinie-Zdrojach właśnie z Kurii Gorzowskiej w 1971 r. Przedtem wszyscy instruktorzy poradnictwa rodzinnego zostali zaproszeni przez Biskupa Gorzowskiego na dni skupienia do Wyższego Seminarium Duchownego w Gościkowie-Paradyżu, gdzie kolacją podejmował nas bp Pluta. Bp Pluta był kapłanem bardzo skromnym. Miał niezwykle wrażliwe serce. Tworząc poradnie rodzinne przy parafiach, bardzo chciał pomóc małżeństwom, rodzinie, a także chorym i niepełnosprawnym. Otrzymując misję kanoniczną, czyli zgodę Kościoła na prowadzenie takich parafialnych poradni, po odbyciu długotrwałych kursów staliśmy się oficjalnymi pomocnikami proboszczów w tej pięknej służbie na rzecz bliźniego w potrzebie. Na pracę w parafii otrzymała misję od Księdza Biskupa również moja żona Halina. Byliśmy powiernikami najintymniejszych zwierzeń i problemów ludzkich, wynikających z zagubienia w trudach codziennego życia.
Gdy ciężko zachorowała moja żona, pod koniec 1972 r., biskup gorzowski Wilhelm Pluta, mimo, że już nie był moim ordynariuszem (bo w czerwcu 1972 r. powstała diecezja szczecińsko-kamieńska), pełen troski o jej stan zdrowia przysłał wydaną w Rzymie książkę Maria Angela Truszkowska, a w niej napisał odręcznie wzruszające słowa:
„Drogim Dzieciom Bożym pp. Halinie i Bogdanowi Nowak wraz z Ich dzieckiem błogosławię na wielką miłość w doli i niedoli.
I słowa pociechy dla Kochanej Chorej Pani Haliny, a słowa otuchy i zachęty do ofiarnej miłości dla Pana Bogdana! Wspomnę Was we Mszy św. Błogosławię w Panu”.
+ Wilhelm Pluta (8.12.1972 r.)
Pasterzowi gorzowskiemu bardzo zależało na świętości powierzonych mu kapłanów. Przypominam sobie, gdy w mojej rodzinnej parafii w Szczecinie prowadził pogrzeb ks. Antoniego Żmii. W czasie homilii nad grobem zakonnego kapłana bardzo mocno akcentował, iż współczesny świat potrzebuje świadectwa wiary księży, którzy mają obowiązek zaprowadzić każdego parafianina przed Boży tron. Słowa bp. Pluty były zawsze pilnie słuchane, bo dla kapłanów i wiernych był niekwestionowanym autorytetem moralnym. Wiedział o tym sam Papież Jan Paweł II, który w czasie historycznej pielgrzymki w Gorzowie pospieszył do grobu śp. Wilhelma Pluty, by prosić go w modlitwie o moc z Nieba w sprawowaniu swego niezwykłego pontyfikatu.
Sługa Boży Wilhelm Pluta, którego proces beatyfikacyjny rozpoczął się 21 stycznia 2002 r. w gorzowskiej katedrze, był przede wszystkim kapłanem modlitwy. Kierując największą diecezją w Polsce, nie byłby w stanie jej poprowadzić bez pomocy Bożej.
Bp Edward Dajczak mówił mi, jak uratował przed odnowieniem klęcznik bp. Pluty, mocno wytarty od wielogodzinnego, codziennego modlenia się w najróżniejszych sprawach diecezjan. Dziś klęcznik bp. Pluty stanowi cenną pamiątkę po świątobliwym Kapłanie. Wystawiony jest w sanktuarium Maryjnym w Rokitnie.
Ksiądz Biskup był bardzo wrażliwy, bardzo dbał, by nikogo nie obrazić słowami. Bywało tak, że po trudnej rozmowie z kapłanem telefonował do niego, by go przeprosić za mocniejsze słowa. Nigdy nie miał czasu dla siebie, bo zawsze wizytował parafie, bierzmował, głosił niezwykle starannie przygotowane kazania, czytał najnowszą literaturę teologiczną w oryginalnych językach (znał kilka języków zachodnioeuropejskich) i modlił się w swojej prywatnej kaplicy.
Bp Ignacy Jeż przez 12 lat był sufraganem gorzowskim i doskonale znał i podziwiał bp. Wilhelma Plutę. Opowiadał kiedyś, jak w okresie Soboru Watykańskiego II zwiedzali Paryż. Zimą zauważyli w paryskim metrze człowieka leżącego na kracie. Bp Pluta nie mógł obojętnie przejść obok leżącego mężczyzny i dlatego odezwał się do bp. Jeża: - A może on nie żyje? Może zemdlał, a może jest chory? Sufragan poruszony tymi pytaniami podszedł do leżącego kloszarda i zaczął go budzić. Ten podniósł się i z wielkimi pretensjami powiedział polskim Biskupom: - To nawet spokojnie nie można się przespać?! Biskupi Pluta i Jeż szybko odeszli. Biskupi nie wiedzieli, że miejscowi bezdomni ratowali się w ten sposób przed mrozem i zimnem, śpiąc na kratach metra, skąd wydzielało się ciepłe powietrze.
Rozmawiałem z bardzo wieloma biskupami i kapłanami, którzy znali, wychowywali się i studiowali nauki sługi Bożego bp. Wilhelma Pluty. Wszyscy bez wyjątku uznali, iż Biskup gorzowski był dla nich wielkim autorytetem, kapłanem pełnym pokory i szczerej dobroci, niezwykłej wrażliwości i serdeczności, dostępności i pracowitości.
Ten wielki kapłan budził najwyższy szacunek nie dlatego, że pełnił godność pasterza diecezji, ale dlatego, że całe swoje życie wypełnił kapłańską pracą, modlitwą. Wspierał duchowo (a także materialnie) w trosce o dobre wychowanie każdego katolika. Dziś, kiedy upadły wszelkie moralne autorytety - poza Papieskim - on, Wilhelm Pluta, choć już z innego wymiaru ciągle przyciąga wszystkich. Na swoją diecezję spogląda z cokołu sprzed gorzowskiej katedry, błogosławiąc zmaganiom z codzienną, trudną rzeczywistością.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Róża z Limy

[ TEMATY ]

święci

wikipedia.org

Religijne wychowanie Izabela de Floresy del Oliva urodziła się 20 kwietnia 1586 r. W Limie przeżyła całe swoje życie. Imię wybrała jej matka, okazało się, że na krótko. Dziewczynka ze względu na delikatną cerę nazywana była Różą. Potem otrzymała to imię podczas bierzmowania i mało kto pamiętał, że wcześniej nazywała się Izabela. Pracowitość Róża była równie pracowita, co piękna. Odznaczała się głęboką wiarą i pobożnością. Bardzo szybko zaczęła pomagać rodzinie. Hodowała kwiaty, haftowała, szyła. Jako młoda dziewczyna obiecała Panu Bogu całkowite oddanie i złożyła ślub czystości. Kiedy próbowano wydać ją za mąż, ona zdecydowanie przeciwstawiła się temu. Wszystkie trudności znosiła z wielką cierpliwością.
CZYTAJ DALEJ

Niezbędnik Katolika miej zawsze pod ręką

Do wersji od lat istniejącej w naszej przestrzeni internetowej niezbędnika katolika, która każdego miesiąca inspiruje do modlitwy miliony katolików, dołączamy wersję papierową. Każdego miesiąca będziemy przygotowywać niewielki i poręczny modlitewnik, który dotrze do Państwa rąk razem z naszym tygodnikiem w ostatnią niedzielę każdego miesiąca.

CZYTAJ DALEJ

XVI Pielgrzymka Osób Niepełnosprawnych i ich opiekunów oraz Piknik Integracyjny

2025-08-23 17:33

ks. Łukasz Romańczuk

W Henrykowie odbyła się XVI Pielgrzymka Osób Niepełnosprawnych i Piknik Integracyjny. W tym roku gościem pielgrzymki był abp Józef Kupny, który przewodniczył Mszy świętej. Eucharystia w Sanktuarium Matki Bożej Języka Polskiego połączona była z dożynkami parafialnymi, dlatego na zakończenie poświęcony został wieniec przygotowany przez wiernych.

Do Henrykowa przyjechało około 600 osób niepełnosprawnych wraz z opiekunami. Były to osoby z różnych stron archidiecezji m.in. Strzelin, Oława, Dobroszyce, ale także spoza jak m.in. Bielawa. Wprowadzenie w wydarzenie oraz tzw. zawiązanie wspólnoty było udziałem ks. Kamila Kasztelana, asystenta KSM-u Archidiecezji Wrocławskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję