Jak podkreślił Mieczysław Babalski właściciel gospodarstwa ekologicznego w Pokrzydowie i działacz stowarzyszenia „Ekoland” ten sektor rolnictwa przywraca także zapomniane prymitywne odmiany zbóż jak np. płaskurka czy samopsza. Są one bardzo korzystne dla ludzi np. chorych na celiakię czy choroby przewodu pokarmowego. – Myślę, ze warto wrócić do tych starych gatunków, ponieważ one lepiej pasują do człowieka i nie potrzebują nawożenia chemicznego – zapewnia Babalski.
Tadeusz Szynkiewicz z Ciechocina w woj. kujawsko – pomorskim zajmuje się przetwórstwem owoców i warzyw ekologicznych od 23 lat. Wyraził radość że świadomość konsumentów w naszym kraju jest coraz większa. Klienci coraz częściej wybierają nasze produkty, bo wiedzą ze nie musza się ich bać; tu nie ma nawozów, nie ma pestycydów, nie ma GMO” – mówi rolnik i dodaje, że w swojej pracy widzi także pewien rodzaj misji, chodzi by nie tylko mieć, ale przede wszystkim „być”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Po Mszy św. na jasnogórskich „halach” miało miejsce spotkanie, w czasie którego pobłogosławione zostały przywiezione przez rolników chleby i chlebki z płaskurki, orkiszu, pszenicy oraz inne produkty. Zebrani na pielgrzymce rolnicy łamali się chlebem wypieczonym na tradycyjnych, ekologicznych recepturach. Pielgrzymi podzielili się także świadectwami i opowiadali o produkcji ekologicznej.
Rolnictwo ekologiczne stanowi obecnie jedną z najszybciej rozwijających się gałęzi rolnictwa na świecie, w tym w szczególności w Unii Europejskiej. Ostatnie lata w Polsce charakteryzują się stałą dynamiką wzrostu powierzchni użytkowanej i liczby gospodarstw ekologicznych.
Udział powierzchni ekologicznej w Polsce stanowi blisko 3,4 proc. ogólnej powierzchni gospodarstw rolnych. W kraju istnieje ok. 26 tysięcy gospodarstw ekologicznych. Aby zwykłe gospodarstwo rolne stało się ekologiczne potrzeba ok. 7 lat, by oczyścić ziemię z używanych wcześniej nawozów i środków chemicznych.