Przed świątynią Franciszka powitał patriarcha Eliasz II, który jest także arcybiskupem Mcchety. Weszli razem do katedry trzymając się za ręce. Zapalili świece przed pomnikiem nagrobnym św. Sydonii, która - według tradycji - została pochowana w tunice Jezusa Chrystusa, po czym zasiedli w centrum katedry.
Witając papieża, Eliasz II wyjaśnił, że święta tunika znajduje się w Mcchecie, bowiem według legendy Elizeusz, żyd z Mcchety wyruszył do Jerozolimy, by bronić Chrystusa przed sądem Piłata, lecz zdążył dopiero w chwili Ukrzyżowania. Od rzymskiego żołnierza odkupił szatę Chrystusa i zabrał ją ze sobą do Gruzji. W Mcchecie oddał szatę swojej siostrze Sydonii, która otuliwszy się nią zmarła i została w niej pochowana. Na jej grobie wyrósł wielki cedr. Święta Nino poleciła, aby ściąć cedr i na jego miejscu zbudować kościół, lecz cedr nie dał się ściąć. Dopiero gdy św. Nino modlitwą przywołała anioła, drzewo uniosło się i budowa została ukończona. Z pnia cedru powstała kolumna, dająca życiodajny sok. W tej właśnie świątyni byli koronowani monarchowie i patriarchowie. Jest to także miejsce pochówku władców kraju. Pierwszy kościół tu powstał w IV wieku, zaś obecny jego kształt pochodzi z XI wieku.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Patriarcha przypomniał dramatyczne dzieje swego kraju oraz męczeństwo chrześcijan. Wyraził swój osobisty szacunek dla papieża Franciszka. Wskazał, że źródłem jedności jest prawdziwa wiara, która jedynie może wychować do humanizmu. „Raz jeszcze pragnę wyrazić mój szacunek i miłość braterską wobec Twojej osoby, Wasza Świątobliwość” – stwierdził zwierzchnik gruzińskiego prawosławia.
Dziękując za otrzymane przyjęcie, poruszające świadectwo wiary i dobre serce Gruzinów w skierowanych do patriarchy słowach papież powiedział: „Drogi bracie, niech Pan, który dał nam radość spotkania i wymiany świętego pocałunku, wyleje na nas wonny olej zgody i ześle obfite błogosławieństwo na naszą drogę oraz drogę tego umiłowanego ludu”.
Wskazując na katedrę, w której przechowywanych jest wiele skarbów wiary i historii przypomniał słowa wybitnego poety, ojca gruzińskiego romantyzmu, księcia Aleksandra Czawczawadze: „upadek narodu zaczyna się tam, gdzie kończy się pamięć o przeszłości”. „Historia Gruzji przypomina starożytną księgę, która na każdej stronnicy mówi o świętych świadkach oraz wartościach chrześcijańskich, które ukształtowały duszę i kulturę kraju. Niemniej jednak, ta cenna książka mówi o gestach wielkiej otwartości, gościnności i integracji” - powiedział papież dodając, że są to wartości bezcenne i zawsze aktualne, zarówno dla Gruzji jak i całego regionu. Przypomniał, że chrześcijaństwo było przez wieki filarem gruzińskiej tożsamości i dawało jej stabilność pośród wielu wstrząsów.
Reklama
Odnosząc się do przechowywanej w katedrze świętej tuniki Chrystusa i słów św. Cypriana z Kartaginy, że w niepodzielnej sukni Jezusa ujawnia się „jednomyślna zgodność ludu naszego”, Franciszek powiedział: „Święta tunika, tajemnica jedności zachęca nas, byśmy doświadczali wielkiego bólu z powodu podziałów, jakie dokonały się między chrześcijanami na przestrzeni dziejów; są to prawdziwe i w pełnym tego słowa znaczeniu rozdarcia zadane ciału Pana”.
Franciszek podkreślił, że Chrystus ponagla nas abyśmy „nie poddawali się rezygnacji i pobudza nas do szczerej miłości i wzajemnego zrozumienia, do uleczenia rozdarć, ożywiani czystym chrześcijańskim braterstwem”.
Zaznaczył, że chrześcijańska nadzieja zachęca nas do uwierzenia, że sprzeczności można uzdrowić a przeszkody usunąć. Zachęca nas, abyśmy nigdy nie rezygnowali z możliwości spotkania i dialogu oraz do wspólnego strzeżenia i udoskonalania tego, co już istnieje. Podkreślił wagę dialogu prowadzonego w ramach Międzynarodowej Komisji Mieszanej.
Franciszek podkreślił, że pomimo ograniczeń i niezależnie od wszelkich późniejszych zróżnicowań historycznych i kulturowych, jesteśmy wezwani, by być „kimś jednym w Chrystusie Jezusie” i nie stawiać na pierwszym miejscu nieporozumień i podziałów wśród ochrzczonych, ponieważ naprawdę o wiele więcej nas łączy, niż dzieli.
Reklama
Papież zwrócił uwagę, że w języku gruzińskim słowo „edukacja” pochodzi z tego samego źródła i jest ściśle związane z chrztem. „Szlachetność języka prowadzi zatem do myślenia o pięknie życia chrześcijańskiego, które jest takim od promiennego początku, jeśli trwa w świetle dobra i odrzuca mroki zła; jeżeli strzegąc wierności swoim korzeniom, nie poddaje się zamknięciom, które czynią życie mrocznym, ale jest stale dobrze przygotowane do przyjęcia i uczenia się, aby być rozjaśnianym przez to wszystko, co jest piękne i prawdziwe” - powiedział Franciszek i wezwał: „Niech wspaniałe bogactwo tego narodu będzie znane i docenione; obyśmy mogli coraz bardziej dzielić się, dla wspólnego ubogacenia, skarbami, jakie Bóg daje każdemu, i pomagać sobie nawzajem, aby wzrastać w dobru!”.
Na zakończenie papież zapewnił o modlitwie, aby Pan pogłębił miłość między wierzącymi w Chrystusa i jaśniejące poszukiwanie tego wszystkiego, co może przybliżyć, pojednać i jednoczyć. „Niech braterstwo i współpraca wzrastają na każdym poziomie; niech modlitwa i miłość sprawią, abyśmy coraz bardziej przyjmowali żarliwe pragnienie Pana dotyczące wszystkich, którzy wierzą w Niego poprzez słowo Apostołów: «aby byli jedno»” - zachęcił Franciszek.
Ceremonia zakończyła się śpiewami w języku aramejskim, po czym Eliasza II odprowadził Franciszka do samochodu.
Z Mcchety papież odjechał do nuncjatury apostolskiej w Tbilisi, gdzie spędzi noc. Jutro rano zakończy wizytę w Gruzji i odleci do Baku, stolicy Azerbejdżanu.