Przygotowując się do naszego lokalnego "jubileuszu świętości"
chcemy zaprosić naszych Czytelników do wspólnej refleksji nad istotą
świętości oraz nad aktualnością modelu świętości, jaki zostawiło
nam Pięciu Braci. W związku z tym postawiliśmy trzy pytania:
1.Jaki jest współczesny model świętości, odpowiadający
czasom, w których żyjemy?
2.Który z wymiarów świętości Pięciu Braci z Międzyrzecza
wydaje się dzisiaj najbardziej aktualny, najbardziej potrzebny?
3. Papież Jan Paweł II pisze: "Człowiek wierzący,
traktujący poważnie swoje chrześcijańskie powołanie, w którym męczeństwo
jest możliwością zapowiedzianą już w Objawieniu, nie może usunąć
tej perspektywy z horyzontu własnego życia" (IM 13). Co dzisiaj znaczy
być męczennikiem, gdy "nie potrzeba już świadectwa krwi"?
Na pytania te dotychczas odpowiedzieli: ks. kan. Ryszard
Kolano, s. Janina Kamińska, Michał Blicharczyk, Ewa Dobrowolska,
ks. Dariusz Gronowski, Jolanta Janisio, ks. inf. Henryk Guzowski.
Dzisiaj publikujemy wypowiedź Jolanty Życzkowskiej, za trzy tygodnie
znajdziecie tekst neoprezbitera - ks. Wojciecha Miłka. Zapraszamy
naszych Czytelników do wzięcia udziału w dyskusji. Najciekawsze wypowiedzi
wydrukujemy.
1. Świętość jest ponad czasem. Jest łaską "wglądu"
w TERAZ. Areną walki o świętość jest dusza, a ta jest niezmienna
i nieśmiertelna. Każda epoka wydała swoich świętych i myślę, że to
nie oni są wzorami świętości dla ludzi danej epoki, ale jest to zwrot
epoki w kierunku Prawzoru - Chrystusa. Oni zawsze wyprzedzają czas.
Model świętości jest jasny: droga jest "wąska", a brama "ciasna" (
por. Mt 5, 14). Świętość nie jest na zapotrzebowanie... Przyglądając
się żywotom świętych widzimy, że życie świętych jest ofiarą całopalną
w drodze do zjednoczenia z Bogiem. Jak to się dzieje, że jedni dla
drugich są wzorem w naśladowaniu Chrystusa? Tajemnicą i zasadą tej "
przewiewności" myśli i życia jest czytelne "skupienie serca" na Źródle
Świętości. Ta przepuszczalność, to nieprzysłanianie sobą Boga, owocuje
świeżością myśli i aktualnością doktryn i filozofii. Obcowanie świętych
i ich obecność w dziejach chrześcijaństwa jest warunkiem ciągle świeżego
przekazu Słowa. Oni, ustawieni w czasie, porządkują drogę i oczyszczają
przekaz. "Kryterium" świętości tkwi w ich uniwersalizmie i ciągłej
przyswajalności. Oni są młodością Kościoła. Dlatego też Kościół "
wywołuje" ciągle nowych świętych, aby ich życiem i ofiarą śmierci
dopełniać dzieła Odkupienia.
2. Każdy z Pięciu Braci miał swoje imię, ale zawsze
dla nas są nierozłącznie Pięcioma Braćmi. Również nie podjęłabym
się rozdzielania zasług czy cnót lub wydobywania jakiegokolwiek wymiaru
świętości, nie tylko z powodu skromnych historycznie faktów, czy
bogatszej w nie tradycji, lecz wobec majestatu świętości i męczeństwa.
Każde męczeństwo jest największą próbą miłości Boga, z racji czego
nabiera wielkości nadprzyrodzonej i zasługującej. Jak wobec tego
i co z tego można jeszcze wybierać?!
Poprzez to, że zawsze (mimo własnych imion) występują
razem, są przykładem doskonałej wspólnoty, a to coś dodatkowego w
przykładach świętości. Lubimy świętych za ich oryginalność, indywidualność,
bo to my staramy się przypasować do nich osobiście. O wiele większe
jest wyzwanie dla wspólnot na wzór Pięciu Braci, tu już na samym
początku trzeba zapomnieć o sobie i nauczyć się pokory. "Nawet święci
nie mogą żyć ze świętymi na ziemi bez jakiegoś udręczenia, bez bólu
spowodowanego różnicami, które między nami pojawiają się" (Tomasz
Merton).
3. Do końca nie wiemy, czy nie potrzeba już świadectwa
krwi. Mamy przykłady męczeństwa i dzisiaj, w warunkach pokojowych.
Prawdą jest jednak, że walka rozgrywa się cały czas i to o wiele
głębiej... To nam trzeba wiedzieć, że śmierć męczeńska jest dopełnieniem
świętości życia. Nie wiemy tego również, kiedy i kto spodoba się
Panu, aby Ten wybrał go na świadka miłości. Męstwo posunięte do heroizmu
nie może być jednorazowym gestem czy odruchem. Człowiek sam z siebie
nie jest zdolny do takiego czynu. Taka postawa jest odblokowaniem
przepełnionego miłością serca. Dlatego ważna jest "gotowość" do ofiary
krwi, a ta bierze się ze świętości życia. Taka gotowość połączona
z żarliwością prowokuje niejako zło, ale ma moc przeciwstawienia
się jemu. Jest zaskoczeniem i zaporą dla piekieł. Biorąc je na siebie,
powstrzymuje jego napór. Krew męczeńska wstrzymuje Boży Gniew i uruchamia
przepust Miłosierdzia. Dopiero teraz możliwa jest odpowiedź na pytanie
pierwsze. Wszędzie i zawsze trzeba być świętym, tzn. zwalniać bieg
i "zatrzymywać czas" na Bogu. Może on zatrzyma czas na Tobie i pozwoli
spłynąć łzą, udrażniając innym kanał do Bożego Serca.
Przygotowując się do odpowiedzi, zapoznałam się z możliwymi informacjami na temat Pięciu Braci z Międzyrzecza. Niewiele jest faktów, ale odkryłam coś bardzo ważnego. Zobaczyłam Ich, jak straże, ustawionych u początków naszej państwowości i wiary. Im głębiej odczytujemy swoją tożsamość, tym pewniej śpiewamy: "wszystkie moje źródła w Tobie są!".
Pomóż w rozwoju naszego portalu