Świeto Zmarłych gromadzi znaczną część Polonii na cmentarzach św. Wojciecha i Maryhill, gdzie spoczywają pokolenia Polaków, żołnierze, artyści, pisarze, poeci, myśliciele, ludzie bezimienni,
mimo wpisanego nazwiska na płycie nagrobnej. W tym dniu cisza, jaka ogarnia groby, nie jest martwa. Można w niej usłyszeć szept, który niosą szeleszczące liście:
Czym wy jesteście - my byliśmy, / Czym my jesteśmy - wy będziecie, / Dobrzy ludzie, którym tędy droga, / Za umarłych módlcie się do Boga.... /
Niezliczone mogiły ozdobiają kwiaty, a przede wszystkim błysk płomienia palącej się świecy, symbolu światłości wiekuistej. Gdy wiatr zawieje, płomyczki zniczy wykonują swoisty taniec, któremu
towarzyszą czerwono-żółte liście z opadających drzew. Między grobami snują się postacie, nie słychać żadnego gwaru, jedynie cisza, to jakby nie żywi ludzie, lecz duchy szły oddać pokłon duchom,
pochylają się nad mogiłami, zapalają świecę. Dłonią otulają płomień, by nie zgasł, by knot się dobrze rozjarzył. Cały kolorowy ogród przepaja blask tysięcy świec i otula łuną światła. Ta atmosfera
ciszy wprowadza przybyłych w szczególny nastrój modlitwy tak ważnej dla zmarłych, wspomnień i rozmyślań o tych, którzy odeszli, z jednej strony zostawiając
nam pustkę i smutek w sercach, a z drugiej rozpalając w nim ogromną nadzieję na powtórne spotkanie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu