Jest to z pewnością zasługa wydarzeń z 1877 r., kiedy to Matka Boża ukazała się na drzewie klonu dwóm dziewczynkom, Basi i Justynie. Jest to jedyne objawienie Maryi na ziemiach polskich zatwierdzone przez Kościół katolicki.
Matka różańcowa
12 października do Gietrzwałdu udała się ponad pięćdziesięcioosobowa grupa wiernych z parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny z Gostkowa wraz z proboszczem ks. Pawłem Borowskim. Wizytę w sanktuarium rozpoczęli od uczestnictwa we Mszy św. Po Eucharystii, przy kapliczce upamiętniającej objawienia wysłuchali historii o tym, jak to dwóm dziewczynkom ukazała się Piękna Pani i prosiła je, by odmawiały Różaniec. Maryja obiecała, że miejsce objawienia zostanie napełnione łaskami. Nieopodal kapliczki znajduje się pobłogosławione przez Maryję źródełko, z którego można zaczerpnąć wody. Wydarzenia w Gietrzwałdzie z pewnością umocniły polskość podczas trudnego życia pod zaborami.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Mimo wietrznej i deszczowej pogody pielgrzymi zanieśli Matce swoje intencje podczas nabożeństwa drogi krzyżowej, kiedy wędrowali od stacji do stacji ścieżkami otaczającymi sanktuarium. – W Gietrzwałdzie byłam kilkanaście lat temu. Sporo się zmieniło, ale nadal czuje się tu wyjątkową obecność Matki Bożej – dzieli się Krystyna.
Królowa Pokoju
Reklama
Kolejnym sanktuarium na pielgrzymkowej mapie był Stoczek Klasztorny i wizyta u Matki Bożej Królowej Pokoju. Pielgrzymi mogli wpatrywać się w oblicze Maryi i modlić się o pokój na świecie, w rodzinach i we własnych sercach, ale także wysłuchać historii internowania Prymasa Tysiąclecia. Ten błogosławiony Polak spędził tu w zamknięciu blisko rok. Podsłuchiwany i kontrolowany na każdym kroku, pozostał niezłomny w wierze. Jego postawa może być dla wszystkich przykładem i zachętą, by mimo wszelkich przeciwności losu nie odwracać się od Boga, bo wiara może rozerwać kajdany i przynieść ukojenie. – Życie kard. Wyszyńskiego może być wzorem do naśladowania dla nas wszystkich, i młodych, i starszych, szczególnie w takich niepewnych czasach, w jakich przyszło nam żyć – mówi Jan.
Warto wspomnieć, że w latach 80. XX w. kustoszem sanktuarium był związany z Gostkowem ks. Eugeniusz Kamiński, marianin. To właśnie z jego inicjatywy cudowny obraz został ukoronowany. Jego mama mieszkała w naszej parafii aż do śmierci, a wielu mieszkańców naszej wsi dobrze go pamięta.
– Jesteśmy wdzięczni proboszczowi za zorganizowanie pielgrzymki w tak piękne i wyjątkowe miejsca. Czas spędzony zarówno w Gietrzwałdzie, jak i w Stoczku z pewnością nas wszystkich wzbogacił duchowo, ale też pozwolił na wspólne rozmowy – podsumowuje Danuta.
Wierni z Gostkowa już rozmyślają o kolejnych kierunkach wspólnych wyjazdów w kolejne święte miejsca.
