Reklama

Wspólnoty hiszpańskojęzyczne w Chicago

Dylemat, który należy rozwiązać, czy bogactwo, z którego należy czerpać?

Niedziela w Chicago 29/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Czy zdawaliście sobie sprawę z tego, że korzenie wielokulturowości Chicago sięgają ponad 300 lat wstecz? Dziedzictwo tego zjawiska objawia się także w samej nazwie miasta. "Chicago" pochodzi od indiańskiego słowa oznaczającego ostrą w smaku dziką cebulę, która rosła tu w ogromnych ilościach 300 lat temu. Podobnie jest i z nazwą "Wietrzne Miasto", która zawiera w sobie wielką moc. Po indiańskich plemionach pojawili się na tych terenach francuscy osadnicy, zarówno ze Starego Świata, jak i z Kanady. Byli oni pierwszymi wśród wielonarodowych pionierów, którzy uznali to pełne siły i mocy miejsce za swoje.
Razem z wczesnym osadnictwem pojawiło się oddanie dla wiary katolickiej i Kościoła katolickiego. Rozpoczął się w ten sposób czas intensywnej ewangelizacji. Zadaniem młodego Kościoła chicagowskiego i jego pierwszego biskupa Williama Quartera stało się wspieranie katolickich imigrantów. W następnych okresach miasto było świadkiem dynamicznego rozwoju, który objawiał się budowaniem licznych świątyń, służących społecznościom etnicznym.
Od samego początku Kościół chicagowski starał się wyjść naprzeciw obecności wieloetnicznych i wielokulturowych społeczności. Pomimo wielu różnic i wielu języków, wszyscy mogli odnaleźć swój dom w jednym Kościele i w jednym Bogu. Dzielnica po dzielnicy, Kościół katolicki obejmował przedstawicieli wszystkich ludów. Dekada po dekadzie, łaska zbawienia docierała do kolejnych narodowości. U swych korzeni katolicyzm chicagowski jest zatem wielokulturowy.
Ta wielowiekowa ciągłość dotyczyła także wspólnot hiszpańskojęzycznych, których liczba wśród katolików chicagowskich ciągle wzrasta. Obecnie prawie 40% żyjących w rejonie Chicago katolików jest pochodzenia hiszpańskiego. Przyjrzyjmy się więc wartościom życia i charakterom osób pochodzenia hiszpańskiego. Ich wartości to: umieszczanie Boga na pierwszym miejscu, poszanowanie dla tradycji, tęsknota za wspólnotą, etyka ciężkiej pracy oraz fakt, że nieobce są im cierpienie i zmaganie się z przeciwnościami. Na jednym z centralnych miejsc znajduje się też chęć do zabawy i świętowania, i wreszcie poczucie nieustającej wdzięczności.
Ale czy wartości te istotne są tylko dla wspólnoty hiszpańskojęzycznej? Czyż nie podobnie jest w przypadku wszystkich chrześcijan? Tradycja wywiera ogromny wpływ na wspólnoty hiszpańskojęzyczne, niezależnie od tego, czy pochodzą z Północnej, Południowej czy Środkowej Ameryki, Meksyku czy Puerto Rico. Prowadzeni tym ponadczasowym bogactwem, mającym źródła w szczególności w Kościele katolickim, społeczności hiszpańskojęzyczne wchodzą w teraźniejszość. Kultura ta, głęboko katolicka, pozwala na osiągnięcie własnego sposobu patrzenia na świat, który często jest sprzeczny z kulturą innych społeczności, ale z którego rodzi się prawdziwa wolność.
Czy słuszne byłoby założenie, że Ameryka próbuje usilnie stworzyć swą dzisiejszą kulturę na bazie kultury tradycyjnej? Czy prawdziwe byłoby twierdzenie, że katolicy stoją obecnie przed trudnym zadaniem pogodzenia tradycji z problemami współczesnego, codziennego życia? Sądzę, że kultura wspólnot hiszpańskojęzycznych, oparta na bogatej tradycji, może przyczynić się do rozwoju ciągle tworzącej się kultury amerykańskiej, a także wzbogacić dzisiejszy katolicki świat.
"Primero Dios" (Bóg na pierwszym miejscu) jest popularnym powiedzeniem wśród tych społeczności. W społeczeństwie amerykańskim na to pierwsze miejsce chcą się dziś wedrzeć pieniądze. W naszej kulturze postawie wspólnot hiszpańskojęzycznych przeciwstawia się wszechobecne, konsumpcyjne i goniące za sukcesem społeczeństwo. Dla tych społeczności poszukiwanie wiary oraz doświadczanie Kościoła wykracza poza to, co ma do zaoferowania scjentyzm czy pragmatyzm. Wspólnoty hiszpańskojęzyczne wierzą całym sercem, że Bóg jest obecny i dostępny. Pragną one przekazać naszej kulturze, że Boga można doświadczać jako centrum wszystkiego. Bogate święta oraz obrządki ("religiosidad popular") są ciągłym tego świadectwem.
Wspólnota jest niezmiernie ważna dla rodzin społeczności hiszpańskojęzycznych. Poczucie odpowiedzialności za innych jest sposobem życia. Według tych wspólnot "jesteśmy tym, czym jest nasz naród i nasza rodzina". Takie niezłomne zasady skonfrontowane zostają z pobłażliwym indywidualizmem i stanowią wyzwanie dla szukających wygody. To wspólnoty hiszpańskojęzyczne nieustannie podkreślają konieczność poświęcania się dla społeczności, co obce jest poszukiwaczom natychmiastowej gratyfikacji. Rodzina i przyjaźń postrzegane są jako jedyne wartości mogące zapewnić spokój serca.
Ciężka praca i trudności są zawsze obecne w życiu wspólnot hiszpańskojęzycznych. Z tego właśnie wywodzi się potęga etyki ich pracy. Etyka ta jest często pomijana, ponieważ nie zawsze polega ona na ślepej pogoni za pieniądzem.
Walka z trudnościami znajduje się u podstaw tych społeczności. Wielokrotnie doświadczały one różnorakich cierpień. Starohiszpańskie przysłowie ludowe mówi: "Cierpiący staje się kochającym". Wspólnoty hiszpańskojęzyczne postrzegają cierpienie jako zjawisko pozytywne. Jako chrześcijanie wiedzą, że może ono zapewnić odkupienie. Zabawa i świętowanie stanowią nieodłączną część ich życia. Radość wyrażana jest często przez świętowanie. Ludzie, którzy na co dzień walczą z przeciwnościami losu, dobrze wiedzą, jak niezastąpioną odskocznią od nich jest zabawa. Według nich uroczystości i święta pomagają przezwyciężać obawy i podziały. Czyż nie to samo można powiedzieć o chrześcijanach? Czyż radość nie powinna być znakiem życia zakorzenionego w Jezusie Chrystusie?
Wdzięczność wspólnot hiszpańskojęzycznych bierze się z tego, że zdają sobie one sprawę, iż wszystko co istnieje pochodzi od Boga. Podobnie, o wszystko można Boga prosić i wszystkiego od Niego oczekiwać. Ludzie ci wierzą, że miłosierdzie jest sposobem na życie. Podczas gdy wdzięczność jest odpowiedzią jednostki w stosunku do swojej społeczności, wdzięczność jest postawą jednostki wobec samego Boga.
Dyskutując o tych podstawowych wartościach, należy sobie postawić pytania: Czy należą one tylko do wspólnot hiszpańskojęzycznych? Czyż nie są one częścią duchowości chrześcijańskiej? Czy interpretacja i wyrażanie tych wartości mogłyby wzbogacić naszą katolicką duchowość i kulturę amerykańską? Czy wreszcie wartości jednej z narodowości mogą zagrażać innym i umniejszać je; a może, przeciwnie, są w stanie je ubogacać i przyczyniać się do ich rozwoju? Czy wartości te, oświecone tradycją i połączone z bogactwem innych kultur, pozwoliłyby nam na udoskonalenie drogi do odnowionej kultury katolickiej i duchowości Kościoła? Czyż nie mogłyby się one przyczynić do uwydatnienia się naszej wspólnoty w wierze? Czyż nie wyjaśniają nam one Pisma Świętego, w którym czytamy: "Jedno jest Ciało i jeden Duch... jedna nadzieja... jedna wiara... jeden jest Bóg i Ojciec wszystkich, który (jest i działa) ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich". Wartości te są bardzo widoczne wśród wspólnot hiszpańskojęzycznych, ale tak naprawdę są one cechą całego Kościoła powszechnego.
Czy to dylemat, czy też szansa? Czy jest to etnocentryczna, albo skupiona na Chrystusie wizja życia? Czyż nie dociera do nas promyk światła, gdy czytamy: "Podobnie wszyscy razem tworzymy jedno ciało w Chrystusie, a każdy z osobna jesteśmy nawzajem dla siebie członkami" (Rz 12, 5).
Jako biskup Chicago i opiekun społeczności hiszpańskojęzycznych mam nadzieję propagować te wartości. Tak, by nasze miasto było silne i potężne dzięki swojej wielokulturowości, zebranej w jednym Kościele, powołanym do życia przez jednego Boga.

(Tłum. Mateusz Banaszkiewicz)

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Każdy, kto sobie tego życzy, może przyjąć Komunię św. podczas Eucharystii?

2025-09-27 20:03

[ TEMATY ]

Eucharystia

Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików.

Nieprawda. W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików: „Katolicy w pełni uczestniczą w Eucharystii, kiedy otrzymują Komunię św., wypełniając nakaz Chrystusa o spożywaniu Jego Ciała i piciu Jego Krwi. Osoba przystępująca do Komunii św. nie może być w stanie grzechu ciężkiego, musi powstrzymać się od jedzenia na godzinę przed przystąpieniem do Komunii i dążyć do życia w miłości i zgodzie z bliźnimi. Osoby pozostające w stanie grzechu ciężkiego muszą najpierw pojednać się z Bogiem i z Kościołem w sakramencie pokuty. Częste przystępowanie do sakramentu pokuty jest zalecane dla wszystkich wiernych”.
CZYTAJ DALEJ

Modlitwa św. Jana Pawła II o pokój

Boże ojców naszych, wielki i miłosierny! Panie życia i pokoju, Ojcze wszystkich ludzi. Twoją wolą jest pokój, a nie udręczenie. Potęp wojny i obal pychę gwałtowników. Wysłałeś Syna swego Jezusa Chrystusa, aby głosił pokój bliskim i dalekim i zjednoczył w jedną rodzinę ludzi wszystkich ras i pokoleń.
CZYTAJ DALEJ

Wiara potrzebuje ciągłego rozwoju [Felieton]

2025-09-28 18:21

ks. Łukasz Romańczuk

Spotkanie Młodych na Ślęży - zainicjowane przez Arcybiskupa Józefa Kupnego, Metropolitę Wrocławskiego – w sobotę 27 września odbyło się już po raz ósmy. W związku z tym mam do przekazania naszej młodzieży pewną refleksję.

Dziś młodzieży często brakuje ideałów, których nieustannie poszukują. Dorośli nie zawsze pomagają w tych poszukiwaniach. Mass-media często ogłupiają i prowadzą ich na bezbożną drogę. Św. Stanisław Kostka - patron spotkań młodych na szczycie Ślęży jest również wzorem do naśladowania dla dzieci i młodzieży. Dlaczego warto naśladować tego świętego? Św. Stanisław w swoim krótkim życiu realizował w pełni swoje człowieczeństwo w oparciu o Ewangelię. Stał się świętym wzorem i zachętą do naśladowania. Wzrastał w chrześcijańskim klimacie domu rodzinnego. Przyświecały mu zawsze wielkie ideały - „Ad maiora natus sum” tzn. „Urodziłem się, by dążyć do rzeczy wyższych”. Realizował je konsekwentnie z godną podziwu odwagą i wytrwałością. Świadomy swego powołania zakonnego, wbrew wszelkim trudnościom ze strony rodziny i otoczenia, osiągnął swój cel. Zmarł w Rzymie w 1568 roku w opinii świętości. Młodość jest podobna do wiosny, pełnej zapachu kwiatów, śpiewu ptaków. Jest okresem, w którym wszystko rodzi się do życia. Jest w niej tyle nadziei, że będzie lepiej. Jednocześnie wiosna jest okresem ciężkiej pracy, bez której nie ma plonów jesienią. Młodość - tak samo jak wiosna – jest piękna. Jest czasem marzeń. Ale musi być też czasem ciężkiej pracy nad sobą, nad swoim umysłem i nad swoim sumieniem. Przed młodymi ludźmi jest mnóstwo szans – możecie zostać wielkimi ludźmi, lekarzami, profesorami czy kapłanami. Macie możliwości chodzenia do szkoły i macie prawo korzystania z tego wszystkiego, co szkoła wam oferuje. Jednak trzeba się uprzeć i przykładać do nauki. Św. Jan Paweł II mówił: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję