Reklama

Felietony

Dar czasu

Prawdziwe spotkanie z drugim człowiekiem wymaga otwartości i gotowości do bycia obecnym.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wakacje to czas, gdy świat na chwilę zwalnia, a my dostajemy szansę, by zatrzymać się i spojrzeć na to, co naprawdę ważne. W codziennym pędzie, wśród obowiązków zawodowych, szkolnych i domowych, często zapominamy o najprostszej, a zarazem najgłębszej formie budowania relacji – rozmowie. To wyjątkowa okazja do odnowienia więzi rodzinnych i małżeńskich, do osobistych spotkań, które pozwalają lepiej poznać drugiego człowieka.

Słowo ma moc twórczą. Rozmowa to nie tylko wymiana informacji, ale także akt twórczy, który buduje mosty między ludźmi. W rodzinie, w której każdy ma swoje troski i radości, rozmowa staje się przestrzenią, w której możemy podzielić się sobą. Wakacje, wolne od codziennego pośpiechu, dają nam czas, by usiąść razem przy stole, na tarasie czy wybrać się na spacer i po prostu pobyć ze sobą. To czas, gdy możemy zapytać: „co u ciebie słychać?”, „o czym marzysz?”, „czego się boisz?”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Takie pytania, zadane z uwagą i miłością, otwierają serca. W relacjach rozmowa jest fundamentem. Jak budować miłość, jeśli nie znamy pragnień, obaw czy radości współmałżonka? Wakacyjne wieczory, gdy nie gonią nas terminy, sprzyjają długim rozmowom – czasem o drobiazgach, czasem o sprawach najważniejszych. Miłość to nieustanne poznawanie siebie nawzajem. Nie trzeba daleko wyjeżdżać, czasem wystarczą spacer po parku, po lesie, wspólne ciastko w kawiarni.

Reklama

W dobie technologii, gdy komunikacja często sprowadza się do wiadomości tekstowych czy komentarzy w mediach społecznościowych, osobiste spotkania nabierają szczególnej wartości. Prawdziwe spotkanie z drugim człowiekiem wymaga otwartości i gotowości do bycia obecnym. Wakacje sprzyjają takim spotkaniom – czy to podczas rodzinnego grillowania, wspólnego wyjazdu z przyjaciółmi, czy odwiedzin u dziadków. Te chwile, choć pozornie zwyczajne, budują więzi, które dają nam siłę na cały rok.

W codziennym życiu łatwo popaść w rutynę, bo rozmowy ograniczają się do spraw organizacyjnych: kto odbierze dzieci, co kupić na obiad. Tymczasem wspólne wakacyjne aktywności – gra w karty, ognisko, planszówki, wycieczka rowerowa – stwarzają przestrzeń do spontanicznych rozmów. To w takich momentach dzieci się otwierają, opowiadają o swoich marzeniach, a rodzice mogą się podzielić z nimi historiami z własnego dzieciństwa, co buduje most między pokoleniami. To w rodzinie dziecko najpierw poznaje wiarę, miłość i przebaczenie. Wakacyjne rozmowy, pełne szacunku i uwagi, uczą młodych ludzi, że są ważni, że ich głos ma znaczenie. To inwestycja w przyszłość – dziecko, które czuje się wysłuchane, będzie bardziej otwarte na dialog w dorosłym życiu.

Małżeństwo wymaga nieustannej pracy, a wakacje mogą być czasem odnowy. Długie rozmowy przy zachodzie słońca, bez pośpiechu i rozproszeń, pozwalają małżonkom na nowo odkryć siebie. To okazja, by porozmawiać nie tylko o planach, ale też o trudnościach, które czasem spychamy na margines. Miłość małżeńska wymaga dialogu, który jest cierpliwy i uprzejmy (por. 1 Kor 13, 4). Wakacje sprzyjają takiej cierpliwości – nie ma pośpiechu, jest za to przestrzeń na słuchanie. Ważne jest to, by w tych rozmowach nie unikać trudnych tematów. Jeśli w małżeństwie pojawiły się zranienia, wakacje mogą być czasem szczerości i przebaczenia.

Jak zatem wykorzystać wakacje do budowania więzi? Po pierwsze, warto wyznaczyć czas na rozmowy bez rozproszeń – bez telefonów, telewizora czy internetu. Po drugie, stawiajmy na jakość, nie ilość. Lepiej poświęcić godzinę na szczerą rozmowę niż cały dzień na powierzchowne wymiany zdań. Po trzecie, bądźmy obecni – słuchajmy aktywnie, patrzmy w oczy, okazujmy zainteresowanie.

Wakacje to dar czasu, który możemy wykorzystać na to, by budować to, co najcenniejsze – relacje z bliskimi. Rozmowy, osobiste spotkania, wspólne przeżywanie radości i trudności to fundament silnej rodziny i małżeństwa. Niech więc te wakacje będą pełne rozmów – tych prostych, codziennych i tych głębokich, które zmieniają serca. Bo w rozmowie rodzi się miłość, a w miłości – życie.

2025-07-29 13:55

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Sen nocy nieletniej

Sen jest nam potrzebny, aby można było przyswajać nowe umiejętności, rejestrować wspomnienia i zregenerować ciało po całodziennym wysiłku.

Wielu Polaków, w tym młodych, aktywnych zawodowo i edukacyjnie, śpi coraz mniej. Liczba obowiązków zaczyna przekraczać nasze możliwości. Smartfony, po które sięgamy coraz częściej, są zaprogramowane tak, aby nas uzależniać. Rokrocznie zwiększa się czas, który przeznaczamy na konsumpcję treści internetowych na telefonach, oglądanie materiałów wideo. Praca zawodowa, którą zabiera się do domu lub wykonuje w systemie hybrydowym, przekracza 8-godzinną normę nawet o kilka godzin. Rodzice stają się taksówkarzami swoich dzieci, wożąc je na korepetycje z języków obcych, naukę gry na instrumentach muzycznych, zajęcia sportowe czy inne. Zapominają przy tym o wspólnym spacerze, tak ważnym dla zdrowia psychicznego dziecka, o aktywnym odpoczynku bez presji rywalizacji, a także o śnie. Niestety, po kilku latach intensywnie przeżywanego dzieciństwa ci sami rodzice muszą wozić dzieci w wieku nastoletnim na terapię do psychologów i psychiatrów. Dziadkowie siedzą z wnukami nawet do późnych godzin wieczornych, zanim rodzice wrócą z pracy. Rodzina ma „chwilę” dla siebie jedynie w niedzielę na wspólnym obiedzie, który na dodatek czasem spożywa w galerii handlowej. Wielu z nas brakuje snu, a konsekwencje tego braku odczuwają wszyscy w domu.
CZYTAJ DALEJ

Loreto - wołanie o zachowanie maryjnej tradycji w Europie

[ TEMATY ]

Loreto

Adobe Stock

Loreto zawsze dziwiło się swemu wybraniu i próbowało nazwać po imieniu tajemnicę Mieszkanki domku odwiedzanego przez kolejne pokolenia. Z tego zadziwienia powstała modlitwa, która raz jeszcze przywołuje na pamięć to miejsce. Jest nią „Litania Loretańska”, którą śpiewa cały świat.

Święty Domek z Nazaretu otrzymał w 1294 r. drugą nazwę: Santa Casa di Loreto, Święty Domek z Loreto. Skąd taki skarb w rejonie włoskiej Ankony? Skąd ten zaszczyt?
CZYTAJ DALEJ

Mija 100 lat od objawień wzywających do nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca

2025-12-11 07:44

[ TEMATY ]

Fatima

Łucja Dos Santos

Coimbra – Muzeum S. Łucji/ zdjęcia: Grażyna Kołek

10 grudnia 1925 r. Matka Boża ukazała się Łucji z Dzieciątkiem Jezus w jej celi zakonnej.

Do objawienia w Pontevedra doszło 10 grudnia 1925 r. Wizjonerka fatimska Łucja dos Santos, wtedy już jedyna żyjąca z trojga dzieci, które widziały Maryję w 1917 r., była postulantką w Zgromadzeniu Sióstr Świętej Doroty (tzw. Doroteuszki). Klasztor znajdował się w hiszpańskiej miejscowości Pontevedra.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję