Reklama

Wiara

Klasztor Eliasza

Niemal każda droga w Ziemi Świętej prowadzi do miejsc obecnych na kartach Biblii, a nie zawsze dostępnych dla pielgrzymów. Odkrywamy je razem, przemierzając ziemię Jezusa krok po kroku.

Niedziela Ogólnopolska 29/2025, str. 22-23

[ TEMATY ]

śladami Biblii

Klasztor Eliasza

ks. Krzysztof P. Kowalik

Malowidło przedstawiające sceny z życia proroka Eliasza

Malowidło przedstawiające sceny
z życia proroka Eliasza

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

Opuszczamy klasztor Sióstr Klarysek, ale nie skierujemy się ku Jerozolimie. Jeszcze nie teraz. Wracamy do skrzyżowania z ulicą o nazwie: droga Hebron. Skręcamy w prawo i ruszamy na południe ku Betlejem. W oddali na horyzoncie widać wzniesienie Herodionu. Wskazuje ono starożytną granicę. Za jej linią kończą się Wzgórza Judzkie i znikną pojedyncze drzewa oraz winnice. Jeśli skierujemy się na wschód, dotrzemy do Pustyni Judzkiej. Za nią rozciągają się Morze Martwe i wzgórza Jordanii. Kierując się na południe natomiast, wkroczymy w obszary surowej pustyni Negew. Tędy poprowadzi droga ku granicy z Egiptem. Podążający nią dotrą na półwysep Synaj i znajdującą się na nim Górę Mojżesza. Tradycja łączy ją z górą Synaj, miejscem zawarcia przymierza Boga z narodem wybranym. Te miejsca zazwyczaj kojarzymy z wędrówką Hebrajczyków ku ziemi obiecanej. Ale to niejedyny powód wędrówek pustynnymi szlakami. Obok kupców i żołnierzy szli tędy ludzie, którzy popadli w konflikt z prawem i uciekali przez pustynię do Egiptu lub ku krajom Zajordania czy Ziemi Świętej. Jeśli udało im się dostać na pustynię, uznawano, że ta będzie miejscem sądu nad nimi. Tu ich nie ścigano. To miejsce samo wymierzy im karę, a jeśli przeżyją, to znaczy, że Bóg okazał im łaskę i mają prawo do życia. To tędy wędrował św. Józef, który wypełniał nakaz anioła, by zabrał Maryję oraz nowo narodzonego Jezusa i udał się do Egiptu dla ratowania Ich przed złowrogimi zamiarami Heroda. Podobną drogę przemierzał wiele wieków wcześniej prorok Eliasz, obrońca wiary, by uciec przed gniewem pogańskiej królowej Izraela Izebel, która chciała pozbawić go życia. Przez pustynię dotarł do wzniesienia Synaju. Czy jesteśmy w stanie precyzyjnie wskazać lub odtworzyć drogę ich wędrówki? To nierealne, gdyż nawet gdyby wtedy istniały tak dogodne drogi jak dziś, to przecież nikt z uciekinierów nie wędrowałby głównym szlakiem, lecz unikałby go, by przypadkiem nie dostać się w ręce pościgu lub ludzi, którzy mogliby go pochwycić i wydać prześladowcom.

Cisza pustyni

Reklama

Mimo to chrześcijanie chcieli upamiętnić i te biblijne wydarzenia. Wznoszono kościoły, by je wspominać i w nich modlić się do Boga. Taką właśnie rolę odgrywa klasztor zbudowany w odległości ok. 4 km na północ od Betlejem. Jest położony po lewej stronie naszej drogi. Skręćmy więc w jego kierunku, by go obejrzeć, zatrzymać się w jego ciszy, wsłuchać się w to, co chce nam opowiedzieć, i wznieść ku Bogu modlitwę. Wpierw mijamy pobliski parking i dochodzimy do bramy prowadzącej na dziedziniec. Na bramie powiewają dwie flagi. Ta z lewej, z niebieskimi pasami i krzyżem umieszczonym w lewym górnym rogu, to flaga Grecji. Skąd znalazła się tutaj? Rzecz wyjaśnia druga flaga – umieszczona na prawym słupie bramy oraz identyczna, powiewająca na szczycie znajdującego się za bramą klasztoru. Na tej fladze znajduje się duży czerwony krzyż umieszczony na białym polu. Na jego środku widzimy anagram złożony z dwóch greckich liter: tau i fi. To skrót słowa taphos – grób. Chodzi o grób Chrystusa. Owa flaga wskazuje, że wchodzimy na teren sanktuarium znajdującego się pod opieką Greckiego Patriarchatu Jerozolimy, zwanego też Greckim Ortodoksyjnym Kościołem Jerozolimy. Powstał on w V wieku i jest zaliczany do najstarszych patriarchatów. To autokefaliczny Kościół przynależący do prawosławia. Na słupie umieszczono też niewielką tabliczkę, która zawiera nazwę miejsca wraz z informacją o godzinach, w których możemy nawiedzić klasztor.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szept anioła

Po przejściu dziedzińca docieramy do klasztoru. Surowa bryła złożona z wapiennych kamieni przypomina budowlę obronną. Po lewej stronie nad dachami góruje wieża zwieńczona kopułką i krzyżem. To dzwonnica. Do wnętrza klasztoru prowadzi brama. Zdobią ją dwie kolumny zakończone tympanonem. W jego środku umieszczono płaskorzeźbę przedstawiającą wniebowzięcie proroka Eliasza. Z kolei poniżej, nad drzwiami, znajduje się półokrągłe malowidło ukazujące Eliasza budzonego ze snu przez anioła. To nawiązanie do wydarzenia, które miało miejsce w chwili, gdy prorok, uciekając przed prześladowaniem, zatrzymał się w okolicy Beer-Szeby i zasnął. Tam dwukrotne zbudził go anioł, wpierw by dać mu pożywienie, a potem wezwać go do wyruszenia w dalszą drogę. I choć nasz klasztor znajduje się w okolicy Betlejem, a nie Beer-Szeby, to chce pielgrzymom przypomnieć opisane wydarzenie i osobę proroka.

Reklama

Zanim wejdziemy do wnętrza i udamy się do świątyni, wspomnijmy pokrótce historię tego miejsca. Jego początki sięgają VI wieku. Wtedy przybyli tu mnisi, by na pustkowiu poświęcić się modlitwie. Poza nią zajmowali się również uprawą oliwek i winorośli. Jak większość miejsc w Ziemi Świętej klasztor doświadczył barbarzyństwa Persów. Podczas najazdu na Ziemię Świętą w 614 r. zniszczyli oni jego zabudowania. Gdy najeźdźcy zostali pokonani przez cesarza Herakliusza, klasztor został odbudowany. Kolejnego dramatu budynek doświadczył w XII wieku ze strony sił przyrody, konkretnie w wyniku trzęsienia ziemi. Doznał wtedy poważnych uszkodzeń. Mnichom z pomocą przyszedł w 1345 r. cesarz bizantyjski Manuel I Komnen. Na jego polecenie dokonano rekonstrukcji i koniecznej przebudowy. Jest jeszcze jedna szczególna data. To rok 1893. Wtedy odnowiono to miejsce. Wspomnianą datę zapisano na płaskorzeźbie prezentującej herb Greckiego Patriarchatu Jerozolimy. Zasadniczym elementem herbu jest przedstawienie kaplicy Grobu Pańskiego w Jerozolimie. Tę płaskorzeźbę umieszczono nad drugimi drzwiami obok głównego wejścia do klasztoru.

Trzech Eliaszy

Teraz skierujmy nasze kroki do świątyni. W jej wnętrzu dominuje barwa błękitu. Miejsce sprawowania liturgii zasłania ikonostas, również barwy błękitnej. Początkowo mamy wrażenie, że brakuje w nim bocznych wejść – tzw. bram diakońskich. Ale to złudzenie, gdyż zasłaniają je kamienne filary. Wśród jego ikon po lewej stronie umieszczono tę przedstawiającą wniebowzięcie proroka Eliasza. Sklepienie głównej nawy wieńczy kopuła przedstawiająca Chrystusa – Władcę Świata. Na malaturę świątyni składa się przedstawienie scen związanych z Ewangelią i ze świętymi. Po skierowaniu wzroku ku zachodniej ścianie odnajdziemy przedstawienia z życia Eliasza. Nad wejściem widać ognisty rydwan zabierający proroka do nieba. Wszystkiemu przygląda się uczeń proroka – Elizeusz. Fresk musi wywierać niezwykłe wrażenie w chwili zachodu słońca. Po jego lewej stronie przedstawiono śpiącego proroka Eliasza, a po prawej – Eliasza przebywającego w grocie. W świątyni zobaczymy również przedstawienie sporu Eliasza z prorokami Baala oraz Świętą Rodzinę uciekającą do Egiptu, według tutejszej tradycji bowiem to w tym miejscu zatrzymała się Maryja, by odpocząć w cieniu drzewa cedrowego.

Zanim opuścimy świątynię, wspomnijmy jeszcze dwie postacie pochowane w tym miejscu. Pierwsza to św. Eliasz, egipski mnich, który w V wieku był patriarchą Jerozolimy. Druga to grecki biskup Betlejem, również noszący imię Eliasz, a zmarły w 1345 r. Niektórzy twierdzą, że to z ich imionami wiąże się nazwa klasztoru, którą następnie odniesiono do starotestamentalnego proroka, lecz nie jest to powszechna opinia. Wychodzący przed dalszą drogą mogą też pokrzepić swe siły fizyczne, zjadając posiłek w przyklasztornej restauracji. Nietrudno się domyślić, że i ona została nazwana imieniem proroka Eliasza. Można też nabyć drobne pamiątki. Na koniec, już na zewnątrz, przed dalszą drogą usiądźmy na kamiennej ławeczce ufundowanej przez żonę malarza Williama Holmana Hunta, który przebywał w klasztorze Eliasza w XIX wieku i tu namalował swe słynne obrazy religijne: Odnalezienie Jezusa w świątyni, Cień śmierci i Kozioł ofiarny oraz obrazy ukazujące krajobrazy Ziemi Świętej. Niech ta chwila utrwali w naszej pamięci tę niezwykłą okolicę.

2025-07-14 17:19

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Wojciech Skibicki podczas ingresu: Potrzeba, aby człowieka poprowadzić do Boga

2025-10-18 13:42

[ TEMATY ]

ingres

Elbląg

Fot. Mieczysław Jaworski/episkopat.pl

Musimy wyjść poza mury naszych budynków, struktur, bezpiecznych przestrzeni, aby spotkać tych, którzy nie przyjdą do nas sami. To jest zadanie Kościoła Elbląskiego, którego, jako biskup, nie zrealizuję bez was, bez ludzi Kościoła – mówił w homilii bp Wojciech Skibicki podczas ingresu do Katedry św. Mikołaja w Elblągu, który odbył się w sobotę 18 października 2025 roku.

Bp Wojciech Skibicki zaznaczył w homilii, że czuje się tutaj, jak u siebie, gdyż jest związany z diecezją elbląską od początku jej powstania. „Tutaj w tej Katedrze, przez posługę bp. Józefa Wysockiego, przyjmowałem święcenia diakonatu i od tego momentu przynależę do prezbiteratu elbląskiego” – przyznał i dodał, że tutaj otrzymał przed trzydziestu laty święcenia kapłańskie, a przed sześcioma laty – sakrę biskupią.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec nadziei i siły

2025-10-17 20:54

[ TEMATY ]

modlitwa

różaniec

modlitwa różańcowa

Adobe Stock

Do prostego domu w Nazarecie przychodzi Anioł. Do młodej dziewczyny – Maryi – przy chodzi niewyobrażalna nowina: Bóg wybrał Ją na Matkę Zbawiciela. Ta chwila zmienia wszystko. Maryja się lęka, nie rozumie, pyta: „Jakże się to stanie?”. Ale nie ucieka. Nie zamyka serca. Pomimo niepewności odpowiada z ufnością: „Niech mi się stanie według słowa Twego”. W Jej „fiat” – „niech się stanie” – zawiera się najczystsza postać nadziei: nie widzę wszystkiego, ale ufam Temu, który widzi więcej. Nie wiem, jak to będzie, ale wiem, że Bóg jest wierny. Zwiastowanie to początek wielkiej historii miłości Boga do człowieka, która spełnia się nie przez siłę, ale przez pokorne „tak” jednej osoby. To „tak” zmienia świat – i może też zmienić moje życie.
CZYTAJ DALEJ

Żywy Różaniec – modlitwa ludzi głęboko zjednoczonych z Maryją

2025-10-18 20:45

[ TEMATY ]

różaniec

pixabay.com

Po mroku Wielkiego Piątku, po ciszy i bólu Wielkiej Soboty przychodzi poranek, jakiego świat jeszcze nie znał. Grób jest pusty. Kamień odsunięty. Śmierć nie ma już ostatniego słowa. Jezus żyje. To nie tylko cud – to przełom w historii ludzkości. Jezus, który naprawdę umarł, praw dziwie zmartwychwstał. Z ciała umęczonego powstało nowe życie – przemienione, chwalebne, nieśmiertelne. Dla uczniów był to moment przemiany rozpaczy w radość, strachu w odwagę, zwątpienia w wiarę.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję