Reklama

Niedziela na Podbeskidziu

Z domu Wielkiego Brata do domu Ojca

O marzeniach, pułapce złudzeń i nawróceniu z Adrianem Nadolskim, rozmawia Mariusz Rzymek.

Niedziela bielsko-żywiecka 17/2025, str. IV

[ TEMATY ]

świadectwo

Bartosz Wróbel

Adrian Nadolski. Uczestnik reality show „Big Brother”, członek wspólnoty „Talitha Kum” w Rychwałdzie

Adrian Nadolski. Uczestnik reality show „Big Brother”, członek wspólnoty „Talitha Kum” w Rychwałdzie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mariusz Rzymek: Dlaczego 30 kwietnia spod bazyliki MB Bolesnej w Hałcnowie warto wyruszyć do Łagiewnik?

Ks. Marcin Samek: Pierwszym powodem jest Rok Jubileuszowy 2025, który wprost mówi o pielgrzymowaniu. W jego haśle są przecież słowa o pielgrzymach nadziei. To dzięki Bożemu Miłosierdziu mamy nadzieję na życie wieczne i wejście w bramę królestwa niebieskiego.

Dlaczego towarzyszy wam motto: „Rodzino: Patrz w miłosierne Serce moje”?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W tym roku szczególnie chcemy, aby w gronie pielgrzymów dużą reprezentację stanowiły rodziny z dziećmi. Odzew jest pozytywny, co potwierdzają listy zgłoszeń. Widać na nich wiele małżeństw z potomstwem, i to nawet takim kilkumiesięcznym. Hasłem przypominamy, że jeśli rodzina będzie blisko przykazań i Serca Jezusowego, to zwycięsko wyjdzie z przeróżnych trudności. W ten sposób nawiązujemy do jubileuszu 350-lecia objawień Małgorzaty Marii Alacoque. W dobie kryzysu rodziny, potęgującej się liczby rozwodów, zagubionych dzieci, którym nie przekazano wiary w Boga, modlitewna walka o jakość związków małżeńskich jest szczególnie ważna.

Lista z zapisami jest zamknięta. Jeśli jednak ktoś dostał urlop, to może jeszcze dołączyć?

Reklama

Oczywiście że tak. Proszę w tym temacie kontaktować się z biurem pielgrzymki. Wcześniejszy taki sztywny termin jest dla nas niezbędny ze względów organizacyjnych. Pozwala nam oszacować pielgrzymów, a przez to zadbać o kwaterunek, czy aprowizację. Jak to wiemy, to dodatkowe kilkadziesiąt, nawet 100 osób niczego nie zaburza.

Ile osób zgłosiło swój akces do pielgrzymowania?

W narzuconym przez nas terminie zapisało się ponad 1200 osób. Jeśli do tego dorzucimy funkcyjnych, to ta liczba wzrośnie o kolejnych 100. Z roku na rok mamy mniej więcej taką samą frekwencję.

Czy diecezjalna pielgrzymka przyciąga osoby spoza Podbeskidzia?

Odbieraliśmy telefony z Warszawy, ze Śląska, więc pewnie będzie można trafić na przybyszów z zewnątrz. Na pewno będzie grupa z archidiecezji krakowskiej.

Czy pielgrzymka z Podbeskidzia wciąż dzierży miano jedynej pątniczej grupy, która pieszo dociera do Łagiewnik?

Wydaje mi się, że od kilku lat pielgrzymuje 200-, 300-osobowa grupa z Gliwic, ale nigdy tego nie sprawdzałem. Na pewno nie ma nigdzie tak licznej, jak nasza.

Czy wieczór uwielbienia jest wpisany w program pielgrzymki?

Jak najbardziej, choć nie na taką skalę, jak jeszcze kilka lat wcześniej. Taki wieczór odbędzie się w kościele św. Marii Magdaleny w Wysokiej. Zagra na nim zespół, który tworzą byli uczestnicy duszpasterstwa akademickiego w Krakowie. Jego organizatorem będzie ks. Sławomir Półtorak, proboszcz z Wysokiej.

2025-04-23 08:27

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nawróć się, człowieku

Niedziela Ogólnopolska 32/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

alkohol

Bliżej Życia z wiarą

Ks. Piotr Gwiżdż

Krzysztof Kwiatkowski

Krzysztof Kwiatkowski

Krzysztof Kwiatkowski, po alkoholowej imprezie z kolegami, przed wylotem z Krakowa do Norwegii dopija piwo. Spotkanie z nieznajomym sprawia, że odrzuca alkohol. Oto jego historia.

Moje życie to było życie w stylu: Panu Bogu świeczka i diabłu ogarek. Oczywiście, były Msza św., spowiedź św., nie tylko jeden raz w roku, bywałem częściej. Nazywam to po swojemu: pracowałem w winnicy Pańskiej od dłuższego czasu, ale moje zatrudnienie, mój etat wypełniałem jedynie w 20%. Dwa lata temu wydarzyło się coś takiego w moim życiu, że chcę pracować na 100%, z nadgodzinami. Wracałem z Polski, w środku dnia, byłem na lotnisku w Krakowie-Balicach. Będę szczery: wracałem po imprezie z kumplami z Polski, skacowany. Kupiłem sobie piwo, siedziałem na lotnisku w kawiarni. Ni stąd, ni zowąd pojawił się jakiś człowiek, usiadł przy mnie z kawą i zaczęliśmy rozmowę. Najpierw zapytał: „Po ile to piwo?”. „W sumie to niedrogo, 20 złotych, ale jak to na lotnisku, ceny muszą być wyższe”. Rozmawialiśmy o „niczym”. W pewnym momencie ów człowiek zapytał mnie, czy jestem wierzący. Mówię, że tak, że jestem bardzo wierzącym człowiekiem. On popatrzył mi prosto w oczy i powiedział: „No to po co to? Po co? Skoro Pan Bóg z miłości do ciebie wziął krzyż i poszedł na Golgotę, a ty nie umiesz głupiego piwa odstawić?”. Zdrętwiałem, sparaliżowało mnie to, co ten człowiek powiedział. On się zachował tak jak jakiś surowy nauczyciel, nie wiem, jak to określić, normalnie człowiek bałby się powiedzieć coś takiego. Posturę mam, jaką mam, ćwiczyłem kulturystykę. Normalnie powiedziałbym: „Facet, co cię to obchodzi”. A on mi tak nawtykał, jak nie wiem.
CZYTAJ DALEJ

Przyjaciele Pana

29 lipca obchodzimy liturgiczne wspomnienie Świętych Marty, Marii i Łazarza. Było to rodzeństwo, które Jezus z Nazaretu często odwiedzał.

O Marcie, Marii i Łazarzu mieszkających w Betanii nieopodal Jerozolimy traktuje wiele nowotestamentowych tradycji obecnych przede wszystkim w Ewangeliach według św. Łukasza i według św. Jana. Dają nam one jednoznacznie do zrozumienia, że Pan Jezus był z owym rodzeństwem wyjątkowo zaprzyjaźniony, że przyjmowali Go w swoim domu.
CZYTAJ DALEJ

Rzym: przywieziono krzyż z nieśmiertelników – niezwykłą relikwię z czasów II wojny światowej

2025-07-29 16:52

[ TEMATY ]

Jubileusz Młodych w Rzymie

Jubileusz Młodych

Vatican News / Cyprien Viet

Z okazji Jubileuszu Młodzieży w rzymskim kościele Saint-Yves-des-Bretons pielgrzymi mogą modlić się przed niezwykłą relikwią z czasów II wojny światowej – krzyżem z nieśmiertelników, związanym z historią bł. Marcela Callo, młodego Francuza, który zmarł w opinii świętości w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Mathausen-Gusen II w 1945 r.

La croix d’immortels, czyli dosłownie: krzyż z nieśmiertelników, to bukiet z kwiatów o tej samej nazwie (znanych też jako kocanka ogrodowa), ułożonych w formie krzyża. Jego historia sięga czasów II wojny światowej. Został on pokryjomu ułożony z kwiatów przez Camille’a Milleta, towarzysza Marcela Callo i współwięźnia w niemieckim zakładzie w Gotha. Millet, który w czasie wojny pracował przymusowo jako ogrodnik, zdołał bowiem przemycić nieśmiertelniki na teren zakładu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję