Reklama

Niedziela Częstochowska

Powołanie niczym labirynt

W tym roku w rekolekcjach powołaniowych uczestniczyło 50 osób. Ta liczba nas cieszy, ponieważ takiej frekwencji nie mieliśmy od co najmniej 8 lat – mówi ks. Michał Pabiańczyk, ojciec duchowny w Wyższym Międzydiecezjalnym Seminarium Duchownym w Częstochowie.

Niedziela częstochowska 12/2025, str. VIII

[ TEMATY ]

Częstochowa

Kl. Mikołaj Wręczycki

Nie zabrakło rozważania słowa Bożego

Nie zabrakło rozważania słowa Bożego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tegoroczne rekolekcje odbywały się pod hasłem: „W drodze do Emaus. Pielgrzymi nadziei”. – Motywem przewodnim jest człowiek, który jest w trakcie pielgrzymki, ale nie zawsze zmierza we właściwym kierunku. Towarzyszy mu Jezus, niezależnie od tego, gdzie ten człowiek idzie, pragnie On bowiem wyjaśnić mu Pisma i sprowadzić go z powrotem do Kościoła. W jakimś sensie jest to pielgrzymowanie, aby powrócić do Kościoła jako swojego domu – wyjaśnia ks. Pabiańczyk.

Klamka po naszej stronie

Reklama

W rekolekcjach uczestniczyły zarówno osoby w wieku 25-30 lat, jak i młodzież szkolna. Z uwagi na fakt, że wielu z nich brało już wcześniej udział w różnych rekolekcjach i kursach w WMSD, młodzi czują się tutaj dobrze. Czy niektórzy nie boją się, że nie zostaną wypuszczeni z seminarium po rekolekcjach? – Myślę, że najfajniejszą odpowiedzią będzie ta, że nie da się tak po prostu wejść do seminarium, ponieważ drzwi od zewnątrz są zamknięte, zawsze natomiast można z niego wyjść, ponieważ klamka jest po naszej stronie – odpowiada ojciec duchowny. I dodaje, że dzisiaj rekolekcje są rozumiane w szerszym kontekście, nie skupiają się tylko na rozeznawaniu powołania do kapłaństwa. – Oczywiście, zapraszamy do seminarium, jednak powołanie rozumiemy w szerszym tego słowa znaczeniu, po pierwsze – powołanie do życia, ponieważ młodzi chcą żyć, po drugie – pragną odnaleźć sens tego życia, a po trzecie – jesteśmy powołani do tego, aby kochać i Boga, i człowieka. Myślę, że nietrudno jest kochać Boga po tym, co się tutaj usłyszy – podkreśla ks. Michał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Osobom rozeznającym powołanie kapłan radzi, aby trwali na modlitwie, prosząc Boga o pomoc, by nie czuli, że On będzie im coś narzucał, oraz by w przypadku wątpliwości poprosili o pomoc np. księdza.

Poszukujący Boga i drogi

– Byłem tutaj na oazowych dniach młodzieży, wtedy też zwiedziłem budynek, a teraz przyszedłem ze względu na to, że chcę rozeznać powołanie. Pragnę znaleźć to, co będę robił – mówi Sebastian z Częstochowy. – Nie jestem tego pewny, co wzbudza we mnie pewnego rodzaju obawę, ale wierzę, że Bóg mnie poprowadzi. Obecnie nie widzę się w kapłaństwie, ale jestem pewny, że najlepiej jest być blisko Boga, aby On pomógł mi wskazać, co mam robić w życiu – przyznaje.

Reklama

– Do przyjazdu tutaj zmotywowała mnie, po pierwsze, chęć rozeznania powołania i taka specyficzna bliskość z Bogiem, bo gdzie indziej On nie jest tak blisko jak w seminarium wśród kleryków – zaznacza Mateusz, ministrant z parafii św. Marcina w Kłobucku. – Mam tutaj kilku znajomych kleryków, każdy z nich jest otwarty na rozmowę na różne tematy. Chłopaki fajnie zorganizowali ten czas, dzięki czemu człowiek się nie nudzi – tłumaczy. Mateusz interesuje się liturgią Kościoła, a także służbami mundurowymi. – Jeśli chodzi o plany na przyszłość, to widzę się w służbach mundurowych, a jeśli poczuję powołanie, to w kapłaństwie – wyznaje. Dodaje, że do myśli o drodze kapłańskiej pociągnął go przykład poprzedniego wikariusza z jego parafii, a ze świętych kapłanów, którzy go inspirują, wskazał św. Hieronima.

Oskara z parafii św. Wawrzyńca z Dąbrowy k. Wielunia spotykam, kiedy wspólnie z kolegami zmierza na rekreację. – Jestem tu już piąty raz, w tym trzeci raz na rekolekcjach powołaniowych. Bardzo lubię tu przyjeżdżać, ta modlitwa bardzo mi się przydaje. Jeździmy tutaj z kuzynem, można powiedzieć, że stało się to takim naszym corocznym rytuałem – opowiada.

Dla Piotrka z parafii Świętych Szymona i Judy Tadeusza w Sosnowcu również nie była to pierwsza wizyta w WMSD. – Przyjechałem, ponieważ znam tutaj wiele osób, z którymi chciałem się spotkać. Byłem tutaj rok temu i bardzo dobrze się bawiłem. Chciałem do tego wrócić, ponieważ jest to takie fajne odświeżenie w ciągu roku szkolnego i wśród codziennych obowiązków – tłumaczy Piotrek, który przybył na rekolekcje w poszukiwaniu Boga oraz z chęci pogłębienia relacji z Nim. – Jeśli chodzi o plany na przyszłość, to myślę, że w tym momencie robię to, do czego Pan Bóg mnie powołuje, a co będę robił później, to rozeznam wtedy, gdy będzie na to czas. Być może będę pracował, może zostanę księdzem, tego jeszcze nie wiem – wyznaje. Piotrek interesuje się programowaniem. Lubi m.in. tworzyć gry i strony internetowe.

Nie bójcie się!

Swoimi wspomnieniami z czasów rekolekcji powołaniowych dzieli się Igor, kleryk II roku. – Był to na pewno czas bliższego spotkania z Bogiem, a także, co było fajne – czas wejścia we wspólnotę seminaryjną, doświadczenia tego, jak alumni żyją na co dzień, wejścia w ich plan dnia, ale także spotkania się z nimi przy wspólnej kawie, aby się poznać, dopytać o ich świadectwo powołania oraz by stworzyć relacje. Wiedziałem, że będę mógł je pielęgnować, jeśli zdecyduję się przyjść do seminarium – opowiada Igor, któremu rekolekcje powołaniowe pozwoliły m.in. spojrzeć na drogę do kapłaństwa z perspektywy wspólnoty seminaryjnej.

Podczas rozmowy wspominam, że dla wielu uczestników rekolekcji budynek seminarium bywa niekiedy wręcz labiryntem, w którym łatwo się zgubić. Ale czy droga rozeznawania powołania momentami także nie staje się nim? – Na pewno może to być labirynt, choćby przez to, że jesteśmy tylko ludźmi, i nie da się być na 100% pewnym swojej decyzji, a nawet jeśli jest się pewnym, to są momenty, gdy przychodzi jakaś trudność, pojawia się krzyż do dźwigania. Kiedy człowiek myśli o swoim wyborze i decyzjach, to na pewno jest to labirynt pod tym względem, że pojawiają się momenty zawahania, ale ważne jest to, aby ofiarować to wszystko Bogu i iść do Niego – dostrzega. Dla osób rozeznających powołanie Igor ma konkretne wskazówki: – Na podstawie osobistych doświadczeń mogę stwierdzić, że jeżeli czujecie głos powołania, że Pan Bóg chce wam coś powiedzieć, to nie bójcie się – mimo sytuacji wokół nas: w szkole, w rodzinie, w podejściu do Kościoła, o którym słyszycie. Nie bójcie się, ponieważ Jezus czeka i chce mieć was dla siebie, chce, żebyście służyli Jemu, a także ludziom.

2025-03-18 13:53

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Przyznali Jezusowi pierwsze miejsce

W uroczystość Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata parafia Zesłania Ducha Świętego w Częstochowie dokonała intronizacji Najświętszego Serca Pana Jezusa.

– Cel tej uroczystości to przede wszystkim oddanie się Sercu Pana Jezusa jako parafia. Kiedy patrzymy na obraz Chrystusa Króla, to w centrum – oprócz Jego korony i berła – widzimy Serce, dlatego dzisiejsza uroczystość jest jak najbardziej odpowiednia do tego, żeby ofiarować się Sercu Pana Jezusa, żeby przyjąć Jezusa jako Króla do własnego serca – wyjaśnił ks. Artur Stopikowski, proboszcz parafii.
CZYTAJ DALEJ

Papież: godność każdego człowieka musi być szanowana

2025-07-23 10:08

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican Media

Przed opuszczeniem Castel Gandolfo, wieczorem 22 lipca, Leon XIV zatrzymał się, by porozmawiać z kilkoma dziennikarzami oczekującymi na jego wyjście, odpowiadając na pytania dotyczące spraw międzynarodowych. „Głos Kościoła nadal ma znaczenie, kontynuujmy promocję pokoju” - wskazał Ojciec Święty.

„Trzeba zachęcać wszystkich do złożenia broni, porzucenia również całego handlu, który kryje się za każdą wojną” - podkreślił Papież, opuszczając wczoraj wieczorem Villa Barberini w Castel Gandolfo po 16 dniach pobytu, aby powrócić do Watykanu. Ojciec Święty, który powrócił krótko przed godziną 21, zatrzymał się przy dziennikarzach oczekujących na jego odjazd i odpowiedział na pytania dotyczące sytuacji międzynarodowej oraz sytuacji w Gazie. Zapytany o możliwość udania się do miejsc cierpienia, np. do Strefy Gazy, Leon XIV wyjaśnił, że jest wiele miejsc, do których osobiście chciałby „się udać, ale to niekoniecznie jest sposobem na znalezienie odpowiedzi”.
CZYTAJ DALEJ

Przyjedź do Jakubowa!

2025-07-23 17:30

[ TEMATY ]

odpust

sanktuarium

droga św. Jakuba

Zielona Góra

św. Jakub

Jakubów

Karolina Krasowska

Jakubów

Jakubów

Ksiądz Kustosz z sanktuarium w Jakubowie zaprasza na trzy dni obchodów ku czci św. Jakuba Większego.

Liturgiczne wspomnienie św. Jakuba przypada 25 lipca: – W związku z tym, że w tym roku przypada ono w piątek, świętowanie rozpoczniemy w dzień św. Jakuba, a zakończymy w niedzielę – wyjaśnia ks. kan. Stanisław Czerwiński, kustosz sanktuarium św. Jakuba Apostoła oraz proboszcz w Jakubowie. W piątek 25.07 uroczystą Eucharystię o godz. 17 odprawi ks. Marek Kurzawa, kapelan Pielgrzymów Dróg św. Jakuba w Diecezji Legnickiej. Po Mszy św. odbędzie się koncert.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję