Reklama

Niedziela plus

Sandomierz

Arcyciekawe miejsce

Dom Długosza, bo tak nazywa się Muzeum Diecezjalne w Sandomierzu, to nie tylko miejsce stałych ekspozycji.

Niedziela Plus 6/2025, str. II

[ TEMATY ]

Sandomierz

Archiwum Muzeum Diecezjalnego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W zbiorach muzeum można znaleźć wiele cennych eksponatów, jednak to nie wszystko, bo placówka organizuje też wiele ciekawych wystaw i bynajmniej nie jest skostniałą instytucją.

Otwarte drzwi

Od kilku lat w Muzeum Diecezjalnym pracują siostry ze Zgromadzenia Świętej Jadwigi Królowej Służebnic Chrystusa Obecnego. Z inicjatywy sióstr w placówce organizowane są zajęcia edukacyjne z cyklu „Królowa Jadwiga oprowadza”. Do tej pory z takiego rodzaju lekcji skorzystało kilkaset dzieci z Sandomierza i nie tylko. Tematyka zajęć jest różnorodna: „U hafciarki”, „W warsztacie u malarza”, „Stoliczku, nakryj się”, „W krainie zegarów”, „Na dworze królowej – ABC dobrego rycerza i damy dworu”, „Historia zapisana w księdze”, „Co w muzeum gra?”, „Gdzie jest sowa?”, „O herbach”, „Co kryje ogród Marcina z Urzędowa”. – Co pewien czas jedna z sal wystawowych zamienia się w miejsce, gdzie maluchy mogą poznać tajemnice sprzed wieków, historyczne postacie i interesujące fakty z przeszłości, przyjrzeć się poszczególnym zawodom i warsztatom czy dawnym domowym sprzętom. W ramach spotkań dzieci poznają ekspozycję muzealną, jak również słuchają wierszy, biorą udział w zajęciach plastyczno-ruchowych – przekonują się, że muzeum może być arcyciekawym miejscem – mówi s. Sylwia Kunz, jadwiżanka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Miejsce spotkań

Reklama

Podejmowanych jest tu wiele inicjatyw o zasięgu ogólnopolskim. We wnętrzach muzeum spotykają się także artyści oraz badacze kultury i dziejów regionu. Organizowane są konferencje, wystawy czasowe oraz koncerty; szczególnie w okresie letnim dużym zainteresowaniem cieszą się spotkania w ogrodzie przy muzeum. – Wystawy organizowane w naszym muzeum poruszały tematy o zasięgu ogólnopolskim, kreowały nowe kierunki badawcze, ważne w promowaniu dziedzictwa diecezji sandomierskiej, np. „O Męczennikach dominikańskich i sandomierskich podczas najazdu tatarskiego na Sandomierz, „Egipt i Sandomierz bp. Adama Prospera Burzyńskiego”, „200 lat Diecezji Sandomierskiej”. Z dużym odzewem spotkała się wystawa „Nie samym chlebem”, zorganizowana z okazji IV Kongresu Eucharystycznego Diecezji Sandomierskiej, która zgromadziła prace wybitnych polskich artystów – wylicza dr Urszula Stępień, kustosz muzeum.

Początki

– Kwestia utworzenia muzeum w Sandomierzu została ujęta w porządku obrad kapituły katedralnej 9 września 1902 r. z inicjatywy ks. Józefa Rokosznego, który zwrócił się z prośbą, aby kapituła swoją powagą i wpływem wsparła urządzenie, chociaż w małych na początek rozmiarach, Muzeum Diecezjalnego, w którym byłyby przechowywane „stare pamiątki kościelne i narodowe, które dla braku znawstwa i opieki często po kościołach parafialnych niszczeją i na zagładę skazane bywają” – informuje ks. Andrzej Rusak, dyrektor muzeum.

Inicjatywa ks. Rokosznego spotkała się z poparciem duchowieństwa – pierwsze pamiątki i zabytki były gromadzone w kapitularzu katedry sandomierskiej. Dość szybko przybrała ona formę muzealną. Już w 1903 r. zebrana kolekcja była bogata i różnorodna, jednak w kapitularzu zaczęło brakować miejsca na eksponowanie zbiorów. – Zbiory, które zgromadzono w kapitularzu, ukształtowały obraz ekspozycji w drugiej siedzibie muzeum – w seminarium duchownym, dawnym klasztorze Panien Benedyktynek, gdzie na muzeum przeznaczono trzy pomieszczenia. Muzeum zostało udostępnione publiczności, ale także stanowiło zaplecze zajęć dydaktycznych w seminarium. Ksiądz Rokoszny uważał bowiem seminarium i muzeum za ściśle powiązane instytucje – zaznacza ks. Rusak.

Nowa siedziba

Z każdym rokiem kolekcja zbiorów się powiększała. Z inicjatywy bp. Włodzimierza Jasińskiego w 1934 r. podjęto się restauracji późnogotyckiego Domu Długosza, w którym, według planów, miała się mieścić siedziba muzeum. Pracami kierował Franciszek Mączyński, architekt z Krakowa. Za rządów bp. Jana Kantego Lorka zbiory muzealne zostały przeniesione do Domu Długosza. Urządzenie ekspozycji powierzono Karolowi Estreicherowi jr., historykowi sztuki z Krakowa, co zostało zrealizowane w latach 1936-37. Kolejnym opiekunom muzeum udało się zatrzymać dawny układ ekspozycji, jej historyczny walor i szczególny charakter. – Dzięki ekspozycji skomponowanej wedle takich zasad, w zgodzie z ideą epoki jego narodzin, muzeum zachowało swoją tożsamość, oryginalność, swoistość pośród polskich muzeów kościelnych. Ten historyczny walor sprawia, że sandomierskie Muzeum Diecezjalne może być dziś nazywane muzeum muzealnym. Różnorodność zgromadzonych w nim zbiorów jest tu zaletą, tkwi w niej bowiem siła emocji wzbudzających relację z widzem. Muzeum jest urządzone nie według kodu znanego jedynie specjalistom, z ekspozycją dla fachowców, ale przede wszystkim według układu dostępnego zwyczajnemu odbiorcy – podkreśla Urszula Stępień.

Wspomnienia gości

W księdze gości odwiedzających muzeum można przeczytać: „Z ogromną radością odnalazłem, po bardzo wielu latach nieobecności, Dom Długosza w tak pięknej ekspozycji. Sąsiadujące ze sobą zabytki największej rangi i przedmioty codziennego użytku stwarzają niepowtarzalną atmosferę tych wnętrz, są one jak nasze życie, rozpięte między Madonną Cranacha a Madonną na kaplerzu namalowaną przez najlepszego malarza w powiecie” – napisał historyk sztuki Michał Gradowski w 2011 r. Maciej Płaza, pisarz pochodzący z Sandomierza, napisał natomiast: „Muzeum Diecezjalne to serce Sandomierza. Stare, ale wciąż bijące”.

2025-02-04 13:42

Oceń: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Vivat akademia!

Niedziela sandomierska 43/2023, str. II

[ TEMATY ]

Sandomierz

Grażyna Szlęzak/Radio Kielce

Obecnie studiuje 180 osób na czterech kierunkach

Obecnie studiuje 180 osób na czterech kierunkach

Filia Uniwersytetu Jana Kochanowskiego zainaugurowała kolejny rok akademicki.

Uroczystości odbyły się w Zamku Królewskim. Nowy rok w sandomierskiej uczelni rozpoczyna 180 studentów, w tym 90 osób nowoprzyjętych. Profesor Piotr Sobolewski, dziekan filii UJK, poinformował, że nabór odbywał się na 4 z 5 kierunków studiów. – Nie prowadzono rekrutacji na pedagogikę, ponieważ większość osób była zainteresowana podjęciem studiów zaocznych na tym kierunku. Jeżeli kierunek nie jest prowadzony stacjonarnie, to nie można prowadzić go w systemie zaocznym, takie są zasady – mówił prof. Sobolewski.
CZYTAJ DALEJ

Dlaczego człowiek tak bardzo boi się Boga?

2025-12-17 08:49

[ TEMATY ]

rozważania

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Nie bój się – mówi do Józefa anioł Pański. Z podobnym wezwaniem zwracał się wcześniej do Maryi. Nie bój się, Maryjo – mówił, zwiastując Jej, że została wybrana, by stać się Matką Jezusa Chrystusa.

Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak. Po zaślubinach Matki Jego, Maryi, z Józefem, wpierw nim zamieszkali razem, znalazła się brzemienną za sprawą Ducha Świętego. Mąż Jej, Józef, który był człowiekiem sprawiedliwym i nie chciał narazić Jej na zniesławienie, zamierzał oddalić Ją potajemnie. Gdy powziął tę myśl, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie i rzekł: «Józefie, synu Dawida, nie bój się wziąć do siebie Maryi, twej Małżonki; albowiem z Ducha Świętego jest to, co się w Niej poczęło. Porodzi Syna, któremu nadasz imię Jezus, On bowiem zbawi swój lud od jego grzechów». A stało się to wszystko, aby się wypełniło słowo Pańskie powiedziane przez Proroka: «Oto Dziewica pocznie i porodzi Syna, któremu nadadzą imię Emmanuel», to znaczy Bóg z nami. Zbudziwszy się ze snu, Józef uczynił tak, jak mu polecił Anioł Pański: wziął swoją Małżonkę do siebie.
CZYTAJ DALEJ

Jaką Polska ma politykę zagraniczną?

2025-12-19 08:30

[ TEMATY ]

geopolityka

Adobe Stock

Ciężko powiedzieć, bo koordynacji nie widać nie tylko pomiędzy pałacem prezydenckim a rządem, ale nawet wewnątrz samego rządu. Podczas niedawnej wizyty szefa chińskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych zarówno prezydent Nawrocki jak i wicepremier Sikorski nie tyko spotkali się z nim ale podkreślili też strategiczny charakter relacji, zwłaszcza gospodarczych, na linii Warszawa-Pekin. Tymczasem równolegle inny wicepremier, minister cyfryzacji Gawkowski, przygotował ustawę, która sytuuje Polskę na pierwszej linii frontu technologicznej wojny z Chinami. O co w tym wszystkim chodzi?

Na pewno o duże pieniądze. Unia Europejska nałożyła na Polskę obowiązek wdrożenia dyrektywy NIS2. Chodzi w niej o dostosowanie przedsiębiorstw oraz instytucji do nowych wymogów cyberbezpieczeństwa. Sama idea nie jest zła, bo każde państwo powinno dbać o to, by jego cyberprzestrzeń była odpowiednio zabezpieczona. Co budzi jednak zdumienie, ustawa przygotowana przez resort ministra Gawkowskiego… jest najostrzejszą, najdalej idącą w całej Unii Europejskiej. Obejmuje swoim zasięgiem wiele dziedzin i obszarów, które nie mają wiele wspólnego z infrastrukturą krytyczną.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję