Ksiądz biskup pobłogosławił nowy krzyż, przy którym zgromadzeni wierni zapalają znicze w intencji tych, którzy zostali tam pochowani. Modlitwy wiernych, którzy wzięli udział w procesji skupiały się na zmarłych duchownych, biskupach, rodzicach, bliskich, dobroczyńcach, poległych i ofiarach wojen, a także na tych, których życie i wiarę znał jedynie Bóg. Następnie w kaplicy cmentarnej została odprawiona Msza św. za wszystkich pochowanych na cmentarzu oraz za zmarłych bliskich uczestników ceremonii.
– Jest tylko jeden smutek – nie być świętym. O tym napisał papież Franciszek w adhortacji o świętości. Patrzymy na świat wokół nas oraz na nasz wewnętrzny świat. Widzimy w nim wiele smutku. Ten smutek zrodzony jest z grzechu i z konsekwencji mojego grzechu i grzechu innych – powiedział w homilii bp Artur Ważny. Przyrównał zmartwychwstanie do wychodzenia z ciemności podziemi.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
– Świętość jest tym stanem przeciwnym, do którego każdy z nas tęskni. Problem w tym, że odnośnie świętości często mamy fałszywe wyobrażenia. Co to znaczy być świętym? Dzisiaj Kościół stawia nam przed oczy wszystkich świętych, czyli takich ludzi, którzy są radośni i szczęśliwi na wieki. Nie są już smutni, bo są oddzieleni od grzechu i jego konsekwencji – kontynuował bp Ważny. Zaznaczył, że Kościół przedstawia nie tylko tych znanych świętych i błogosławionych, ale również „świętych z sąsiedztwa,” jak określił ich papież Franciszek w Gaudete et exultate. Ma to być zachęta do naśladowania ich i przypomnienia sobie, że niebo jest ostatecznym celem ziemskiej wędrówki.
Biskup dodał, że warto również prosić, aby Jezus wkroczył do naszego życia z mocą swojej łaski, tak jak uczynił to w życiu kanonizowanych świętych. Nawiązując do wcześniejszego czytania z Pierwszego Listu św. Jana Apostoła, podkreślił, że podobnie jak nie wiemy, kim stanie się nowo narodzone dziecko, tak i wzrastanie w świętości jest procesem pełnym niewiadomych.