Reklama

Głos z Torunia

Umocnieni Słowem

O inicjatywie Szkoły Biblijnej i dlaczego warto się na nią zapisać z Izabelą Zalech rozmawia ks. Przemysław Witkowski.

Niedziela toruńska 40/2024, str. IV

[ TEMATY ]

Toruń

Archiwum Szkoły Biblijnej

Uczestnicy szkoły chętnie wracają na kolejne semestry

Uczestnicy szkoły chętnie wracają na kolejne semestry

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Przemysław Witkowski: Niedawno rozpoczęła się kolejna edycja wykładów Toruńskiej Szkoły Biblijnej organizowanych przez N-Adventures. Tym razem również z nowym oddziałem – w Grudziądzu.

Izabela Zalech: Tak, organizujemy wykłady zarówno w Toruniu, jak i od tego roku w Grudziądzu. Nasza grupa zainteresowanych rośnie. Chcemy, aby ta inicjatywa dotarła do większego grona wierzących, którzy chcą pogłębiać swoją wiedzę na temat Pisma Świętego. Cały czas można się zapisywać.

Reklama

Co było głównym zapalnikiem do tego, że Szkoła Biblijna powstała?

Zaczęło się od pielgrzymek. Ich organizacją zajmuje się N-Adventures, biuro pielgrzymkowe, które zaprasza na pielgrzymki do Ziemi Świętej, zwanej także „Piątą Ewangelią”. W tym miejscu Słowo Boże ma szczególne znaczenie. Pielgrzymi często wyrażali chęć głębszego poznawania Pisma Świętego, interesowali się tematami biblijnymi. W związku z tym przewodnik po Ziemi Świętej, ks. prof. Dariusz Iwański, wpadł na pomysł stworzenia szkoły, która umożliwiłaby zdobywanie wiedzy przez każdego, nie tylko przez osoby z wykształceniem teologicznym. Celem Szkoły Biblijnej jest przedstawienie informacji w sposób jasny, zrozumiały, interesujący i zachęcający do dyskusji. Pierwsze zajęcia rozpoczęły się przed pandemią jako eksperyment – postanowiliśmy, że jeśli zgłosi się 100 osób, zorganizujemy spotkanie. Ku naszemu zaskoczeniu zgłosiło się 300 uczestników. Od początku naszej inicjatywie dopingował bp Wiesław Śmigiel, który również zmotywował nas do otwarcia oddziału w Grudziądzu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Trzysta osób to znacząca liczba, ale w dzisiejszych czasach wiele szkół psychologicznych przyciąga o wiele więcej uczestników na spotkania dotyczące rozwoju osobistego. Czy faktycznie ten rezultat można uznać za zadowalający?

Uważam, że w zakresie poznawania Pisma Świętego mamy do czynienia z prawdziwym rozkwitem. Choć mało się o tym mówi, rośnie liczba osób, które pragną zgłębiać swoją wiarę nie tylko z przyczyn tradycyjnych. Wśród nich są ci, którzy chcą zrozumieć Pismo Święte i naszą wiarę, szukają odpowiedzi na pytanie, dlaczego wierzymy. Pismo Święte dostarcza odpowiedzi na te wszystkie zagadnienia.

Dużym powodzeniem cieszą się także współczesne szkolenia psychologiczne. Czy takie terminy. jak motywacja nie przykuwają większej uwagi współczesnego człowieka?

Pozwolę sobie przywołać wcześniej wspomnianego ks. prof. Dariusza Iwańskiego, który aktualnie pracuje nad książką poświęconą motywacji w życiu i nauczaniu św. Pawła z Tarsu. W przeszłości ks. Dariusz zwracał uwagę na literaturę motywacyjną, niekoniecznie religijną. Podczas lektury tych materiałów był zaskoczony, stwierdzając: „Już to gdzieś czytałem”. Ostatecznie uświadomił sobie, że tę wiedzę czerpał z Pisma Świętego. Z tego powodu sądzę, że psychologia i teologia wzajemnie się uzupełniają, ponieważ obie dziedziny dotyczą człowieka.

Reklama

Załóżmy, że nasz wywiad będzie czytać osoba, która nie wierzy lub ma trudności z wiarą. W jaki sposób namawiałaby Pani taką osobę do uczestnictwa w Szkole Biblijnej?

Przede wszystkim Biblia jest fundamentem naszej cywilizacji, co jest niezwykle ważne. Nie jest tajemnicą, że w poprzednich edycjach brały udział również osoby niewierzące. Wiem, że uczestniczą w tych wykładach, aby poznać Biblię z „technicznego” punktu widzenia, a nie tylko z perspektywy wiary. Interesuje ich proces jej powstania, źródła oraz autorzy poszczególnych ksiąg. Niewierzący mogą dowiedzieć się, dlaczego chrześcijanie chodzą do kościoła, ale także zobaczyć Biblię w kontekście naukowym, kulturowym i historycznym.

Jaka będzie tematyka tegorocznych wykładów?

W Grudziądzu będziemy omawiać tematy, które były również poruszane w Toruniu podczas pierwszego semestru, w tym Pięcioksiąg, historię i archeologię biblijną oraz wprowadzenie do Pisma Świętego. Natomiast w Toruniu wprowadziliśmy nowy projekt, który skoncentruje się na apologetyce Pisma Świętego, czyli na kwestiach związanych z obroną naszej wiary. W życiu często napotykamy pytania, na które ciężko znaleźć odpowiedzi, zwłaszcza w miejscach pracy, gdzie trudno jest wyjaśnić pewne niuanse. Pismo Święte dostarcza nam niezbędnych wskazówek. Uważam, że uczestnicy zdobędą praktyczną wiedzę, która będzie dla nich teraz istotna.

Czy osoby, które dziś czytają nasz wywiad, mogą zapisać się jeszcze do Toruńskiej bądź Grudziądzkiej Szkoły Biblijnej?

Szkoła Biblijna rusza w Grudziądzu 8 października, w Toruniu 7 października, ale można się jeszcze zapisać. Po pierwszym wykładzie ciągle dajemy szansę uczestnikom, którzy jeszcze nie podjęli decyzji. Czasem spotykamy osoby, które dopiero teraz dowiedziały się o szkole. Zapraszamy!

2024-10-01 13:40

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najtrudniejszy akt

Niedziela toruńska 6/2023, str. IV

[ TEMATY ]

Toruń

Beata Patalas

Licznie zebrani z zaciekawieniem wysłuchali wykładu o. Janusza Pydy, dominikanina

Licznie zebrani z zaciekawieniem wysłuchali wykładu o. Janusza Pydy, dominikanina

Uczynki miłosierdzia względem duszy i ciała towarzyszą nam od najm-łodszych lat, bo już wtedy się o nich uczyliśmy. Czy nauczanie może być aktem miłosierdzia?

Z okazji dnia św. Tomasza z Akwinu 24 stycznia Pracownia Tomizmu Biblijnego Wydziału Teologicznego UMK oraz Fundacja Pro Futuro Theologiae zaprosiły na wykład poświęcony tej właśnie tematyce.
CZYTAJ DALEJ

Położna ujawniła horror w Oleśnicy

2025-05-28 16:28

[ TEMATY ]

aborcja

Oleśnica

Adobe.Stock

Położna, która uczestniczyła w aborcjach w szpitalu w Oleśnicy, ujawniła szczegóły horroru trwającego za murami tej placówki.

Gizela Jagielska szkoli personel z zabijania chlorkiem potasu tłumacząc, że należy go wstrzykiwać dziecku tak długo aż jego serce przestanie bić, gdyż inaczej dziecko zacznie uciekać i trzeba będzie "kłuć jeszcze raz". Dla położnych z Oleśnicy aborcja ma być "łatwiejszą pracą" niż przyjmowanie porodów żywych dzieci. "Pacjentki" Jagielskiej robią sobie pamiątki z okazji zamordowania własnego dziecka. Inne kobiety płaczą z rozpaczy na szpitalnych korytarzach.
CZYTAJ DALEJ

Błogosławione w Braniewie – bolesne męczennice komunizmu

2025-05-30 19:30

[ TEMATY ]

Braniewo

siostry katarzynki

beatyfikacjia

Red

Miały od 26 do 64 lat. Ginęły po kolei – w ciągu kilku miesięcy 1945 roku. Dlatego, że do końca pozostały z dziećmi - sierotami, z pacjentami w szpitalu, z osobami starszymi, które nie miały rodzin ani opieki. Z tymi wszystkimi, którzy nie byli w stanie się bronić ani uciekać przed Armią Czerwoną, która brutalnie wkroczyła wtedy na Ziemię Warmińską. Czy można zrozumieć postępowanie sióstr katarzynek?

Pracowały na całej Warmii, w różnych domach zakonnych i w różnych miejscach: domach dziecka, szpitalach, ośrodkach opieki. Gdy żołnierze sowieccy zaczęli zajmować te ziemie, ludzie zaczęli się masowo ewakuować. Nie mogło być na tych ziemiach dzieci, które nie miały rodziców, chorych bez własnych rodzin czy najstarszych mieszkańców. Takich osób nie opuściły jednak siostry katarzynki. Mimo że były przez czerwonoarmistów bite, gwałcone, torturowane – na przykład w szpitalnej piwnicy, gdzie szukały schronienia wraz ze swymi podopiecznymi. Te, które zostały wtedy z pacjentami, były wielokrotnie wykorzystywane przez Sowietów. Niektóre więziono, a potem zesłano w głąb ZSRR. Pracowały w łagrach, zmarły z wycieńczenia. Siostra, która zorganizowała ewakuację dzieci – zgromadziła je w grupie na dworcu kolejowym, sama zaś poszła szukać dla nich wody i pożywienia. Żołnierz Armii Czerwonej zastrzelił ją, gdy tylko wyszła na zewnątrz. Były siostry, które zginęły wskutek ciągnięcia ich za samochodem po ulicach Kętrzyna. Po zajęciu Gdańska przez Sowietów pod koniec marca 1945 r. rozpoczęły się mordy, grabieże i gwałty na miejscowej ludności. Ofiarą napaści padły też siostry katarzynki, które znalazły się w mieście po przymusowej ewakuacji macierzystego domu w Braniewie. Jak podaje KAI, 58-letnia siostra Caritina Fahl, nauczycielka i ówczesna wikaria generalna Zgromadzenia, ze wszystkich sił starała się bronić młodsze siostry przed gwałtem. Została straszliwie pobita, zmarła po kilku dniach. Takie były ich losy.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję