Spokojna, choć tętniąca rytmem dziewiąta solowa płyta Norah Jones, dziewięciokrotnie nagrodzonej Grammy, nie zaskakuje, ale też nie przynosi rozczarowania. Dwanaście utworów składających się na tę bardzo osobistą płytę, w których Jones śpiewa o wolności i akceptacji tego, co przynosi życie, z pewnością znajdzie wielu amatorów, którzy cenią niszę tworzoną przez artystkę od lat. Zapowiadający album utwór Running, napisany wspólnie przez Jones i multiinstrumentalistę Leona Michelsa, stał się przebojem. Obok wokalu słyszymy w nim Norah Jones grającą na pianinie, gitarze i basie. Na Visions usłyszymy Michelsa (saksofon i perkusja), trębacza Dave’a Guya, basistę Jessego Murphy’ego oraz perkusistów Briana Blade’a i Homera Steinweissa.
Osobisty, choć odmienny w stylistyce, jest dwunasty album studyjny nieco zapomnianej Shakiry, wielokrotnej zdobywczyni nagród Grammy i Latin Grammy, najlepiej sprzedającej swoją twórczość latynoamerykańskiej artystki w historii. To pierwszy album od 7 lat; dowód – jak napisano – na niezłomną siłę Shakiry i moc jej muzyki, która potrafi przekształcić nawet najtrudniejsze doświadczenia w niezapomniane chwile. „Pisząc każdą piosenkę, na nowo odbudowywałam samą siebie. Gdy je śpiewałam, moje łzy zamieniały się w diamenty, a moja wrażliwość – w siłę” – skomentowała artystka. I zdaje się, że nie bez powodu.
Pomóż w rozwoju naszego portalu