Reklama

Wiadomości

Starcie wiekowych gigantów

Trzydzieści procent Amerykanów nadal nie wie, na kogo zagłosuje w wyborach prezydenckich; 36% chce w Białym Domu Trumpa, a 33% – Bidena.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wszystko jest już jasne i zgodne z przewidywaniami. Joe Biden z ramienia Partii Demokratycznej i Donald Trump z Partii Republikańskiej zmierzą się w listopadzie w ostatecznej rozgrywce o fotel prezydenta Stanów Zjednoczonych. Zdobyli w prawyborach wystarczającą liczbę delegatów na konwencje obu partii, które odbędą się latem odpowiednio w Chicago i Milwaukee. Wtedy formalnie zatwierdzą obie kandydatury. Oczywiście, stanie się tak, jeśli nie wydarzy się coś szczególnego. Sytuacja się zmieni, gdy np. Biden wycofa się ze względów zdrowotnych (co jest prawdopodobne) lub Trump trafi do więzienia (co jest mało prawdopodobne).

Sondaże za Trumpem

Z niedawnego sondażu wynika, że Amerykanie są podzieleni niemal równo między prezydentem Bidenem a byłym prezydentem Trumpem, jeśli chodzi o to, kto poradzi sobie lepiej jako przywódca państwa. Sondaż ABC News/Ipsos wykazał, że 36% respondentów wierzy, iż Trump wykona lepszą pracę jako prezydent, 33% ufa Bidenowi, a 30% nie ma zdania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Około dwóch trzecich Amerykanów w dalszym ciągu nie pochwala sposobu, w jaki Biden podchodzi do imigracji i sytuacji na granicy amerykańsko-meksykańskiej, inflacji i wojny między Izraelem a Hamasem. Wzrost poparcia Biden odnotował tylko w jednym aspekcie: „prawa” do aborcji.

Reklama

Tymczasem wskaźniki poparcia Trumpa za jego prezydentury są wyższe niż Bidena w czterech kwestiach (z siedmiu objętych badaniem), które obejmują: gospodarkę, inflację, imigrację oraz sytuację na granicy amerykańsko-meksykańskiej i przestępczość.

W wielu sondażach Amerykanie wyrażają obawy i zaniepokojenie wiekiem obu kandydatów, jednakże badania wyborcze pokazują, że od dobrego pół roku – a to już jest tendencja – prowadzi Trump. Były prezydent wysunął się na czoło w sondażach ogólnokrajowych, ale też w tych ważniejszych – w poszczególnych stanach tzw. wahających się (swings states). Jeśli w systemie elektorskim wygrywa się wybory w Georgii, Pensylwanii, Ohio, Michigan, Wisconsin i Arizonie, a przynajmniej w większości z nich – zostaje się prezydentem USA. Ze swings states Trump ma na tę chwilę same dobre wieści.

Zrobimy to razem

Reklama

„Jestem zaszczycony tym, że szeroka koalicja wyborców reprezentujących bogatą różnorodność Partii Demokratycznej w całym kraju ponownie mi zaufała, że poprowadzę naszą partię – i nasz kraj – w chwili, gdy zagrożenie, jakie stanowi Trump, jest większe niż kiedykolwiek” – oznajmił Biden w oświadczeniu tuż po wygraniu prawyborów. „Wyborcy mają teraz wybór dotyczący przyszłości tego kraju. Czy będziemy się mobilizować i bronić naszej demokracji, czy też pozwolimy innym ją zburzyć? Czy przywrócimy prawo do aborcji i ochronę naszych wolności, czy też pozwolimy, aby ekstremiści je odebrali? Czy w końcu sprawimy, że bogaci będą płacić sprawiedliwą część podatków, czy też pozwolimy, aby chciwość korporacji szerzyła się kosztem klasy średniej?” – podkreślił. I dodał: „Wierzę, że Amerykanie zdecydują się na to, by wybrać przyszłość. Z każdego kryzysu Ameryka zawsze wychodziła silniejsza i bardziej zjednoczona. W listopadzie nie będzie inaczej – i wierzę, że zrobimy to razem”.

Tuż po upewnieniu się, że ma nominację, Biden uznał Trumpa za poważne zagrożenie dla demokracji, gdyż prowadzi on kampanię wyborczą wyłącznie z chęci zemsty i odwetu. Obecny prezydent, który pod koniec swojej następnej kadencji miałby 86 lat, stara się zapewnić sceptyczny elektorat, że nadal fizycznie i psychicznie jest w stanie poradzić sobie w najważniejszej pracy na świecie.

Wyborcy obu partii są niezadowoleni głównie z jego podejścia do imigracji i inflacji, również z wysokich cen żywności, towarów, ubezpieczeń i usług. Biden musi się także liczyć z krytyką skrajnie lewicowego i młodego skrzydła swojej partii, niezadowolonego z bezgranicznego popierania Izraela i braku efektów w minimalizowaniu skutków izraelskich ataków w Strefie Gazy.

Biden najgorszy

Po tym, jak kierownictwo Partii Republikańskiej ogłosiło Trumpa oficjalnym kandydatem, ten z kolei oświadczył: „Najważniejsze jest to, że musimy teraz odnieść zwycięstwo, ponieważ nasz kraj ma poważne kłopoty (...). Musimy wracać do pracy, ponieważ mamy najgorszego prezydenta w historii naszego kraju. Nazywa się Joe Biden, czasami nazywany nieuczciwym Joe Bidenem, i trzeba go pokonać”.

Reklama

Były prezydent z łatwością pokonał kilkunastu republikańskich pretendentów w prawyborach. W międzyczasie postawiono mu dziewięćdziesiąt jeden aktów oskarżenia w czterech sprawach. Na ewentualne kary więzienia (łącznie ponad 700 lat) musimy jeszcze poczekać, na razie Trump otrzymuje kary finansowe – grubo ponad 500 mln dol., których zapłacenie jest praktycznie niemożliwe.

Po tzw. superwtorku, kiedy prawybory odbywały się w kilkunastu stanach, Trump, który omawiał chaos geopolityczny, inflację, wysokie ceny energii i kryzys graniczny, uderzał w Bidena: „Nasze miasta są opanowane przez przestępczość migracyjną, a to jest przestępczość migracyjna z powodu Bidena. To nowa kategoria przestępczości i jest ona brutalna, gdy imigranci stoją na środku ulicy i toczą bójki na pięści z policjantami. Gdyby zrobili to w swoich krajach, z których przybyli, zostaliby natychmiast zabici. Natychmiast. Tam by tego nie robili. Dlatego świat się z nas śmieje. Świat nas wykorzystuje”.

Rekordowa kampania

Przewiduje się, że na reklamy wyborcze w telewizji oba sztaby wydadzą aż 2,7 mld dol. Kampania będzie bardzo ostra i szalenie brutalna. Minimalna – choć stała – przewaga Trumpa w sondażach może zostać szybko zlikwidowana, ale wydaje się to teraz mało możliwe. Cztery lata temu w wyborach zagłosowała rekordowa liczba obywateli USA – 155 mln. W tym roku będzie tak samo, bo stawka jest rzeczywiście ogromna i historyczna. Nie wszyscy są jednak zadowoleni.

Reklama

„Ktoś musi powiedzieć Joe Bidenowi, że godzinne wrzeszczenie podczas jego niedawnego orędzia o stanie Unii nie czyni go młodszym albo bystrzejszym psychicznie. To tylko sprawia, że jest głośniejszy” – stwierdził Bernard Goldberg, pisarz i dziennikarz, na łamach portalu The Hill. Zwrócił uwagę, że Biden cieszy się niskim poparciem choćby ze względu na napływ milionów migrantów przez południową granicę z Meksykiem czy wysoką inflację i przestępczość. Z tego też powodu można sądzić, że Trump jest faworytem do zwycięstwa w tym roku.

„Ale Donald Trump – pisze Goldberg – ma jedną wielką przeszkodę blokującą mu drogę do Białego Domu. A tą przeszkodą jest... sam Donald Trump. Można się założyć, że do dnia wyborów zrobi i powie coś, co wywoła nie tylko zadowolenie na twarzach członków MAGA (ruchu Make America Great Again – przyp. red.), ale także uśmiech na twarzach członków sztabu Joe Bidena”.

Pisze dalej: „Niemal we wszystkich wyborach prezydenckich wybór następuje między urzędującym a kimś nowym. Nie tym razem. To rywalizacja między prezydentem, którego wszyscy znają, a byłym prezydentem, którego wszyscy też znają. Prawie wszystko, co doprowadzi do rywalizacji, będzie wymagało wyboru, którego kandydaci będą mniej lubiani. Postrzegają jednego jako psychicznego niezdolnego do sprawowania urzędu, drugiego zaś jako moralnie niezdolnego”.

W tej chwili wszystkie inne wydarzenia polityczne schodzą w Ameryce na drugi plan.

Autor od 1986 r. mieszka w USA. Jest dziennikarzem związanym z mediami polonijnymi i amerykańskimi.

2024-04-09 14:22

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Biskupi Ziemi Świętej do Trumpa: zachowajmy międzynarodowy status Jerozolimy

[ TEMATY ]

Ziemia Święta

Donald Trump

Grzegorz Jakubowski/KPRP

Zwierzchnicy wspólnot chrześcijańskich w Ziemi Świętej wspólnie zareagowali na decyzję prezydenta Stanów Zjednoczonych o przeniesieniu amerykańskiej ambasady do Jerozolimy i faktycznym uznaniu tego miasta za stolicę Izraela. W liście do Donalda Trumpa przypominają oni o szczególnym znaczeniu Jerozolimy dla wszystkich religii monoteistycznych.

Zwierzchnicy wspólnot chrześcijańskich w Ziemi Świętej, zarówno katoliccy, jak i prawosławni i protestanccy, wystosowali wspólny list do prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda J. Trumpa. Piszą w nim o szczególnym statusie Jerozolimy, miasta tak ważnego dla trzech religii monoteistycznych. Choć Jerozolima jest określana miastem pokoju, to niestety staje się ona coraz częściej miejscem nowych konfliktów i cierpienia jej mieszkańców.
CZYTAJ DALEJ

Zmarł ks. Dominik Kozak

2025-12-16 14:25

[ TEMATY ]

nekrolog

Zielona Góra

sulechów

Adobe Stock

16 grudnia, w wieku 45 lat i 20. roku kapłaństwa zmarł ks. Dominik Kozak, wikariusz parafii pw. św. Stanisława Kostki w Sulechowie.

Ks. Dominik Kozak urodził się 21 lipca 1980 r. w Zielonej Górze. W latach 1987-1995 uczył się w Szkole Podstawowej nr 2 w Zielonej Górze, a następnie w Liceum Zawodowym przy Zespole Szkół Ekologicznych w Zielonej Górze.
CZYTAJ DALEJ

Leon XIV na liście najlepiej ubranych osobowości

2025-12-17 20:38

[ TEMATY ]

ranking

Leon XIV

Vaican Media

Świat mody rzadko spogląda w stronę Watykanu, jednak w tym roku zauważony i doceniony został styl nowego papieża. New York Times docenił elegancję Leona XIV i umieścił go w gronie najlepiej ubranych osób na świecie. - Lubi być zadbany, a dzięki niemu księża odkrywają tradycyjny strój - wyznał papieski krawiec.

Papież z Ameryki, podobnie jak gwiazdy Hollywood, znalazł się w modowym gronie wraz z supermodelką Kendall Jenner, piosenkarką Rihanną, aktorką Cate Blanchett, czy prezydentową Michelle Obama. - Trochę się do tego przyczyniłem - powiedział 88-letni Raniero Macinelli, który w swoim zakładzie krawieckim przygotował pierwszy strój, który nowy papież ubrał tuż po swym wyborze, i w którym po raz pierwszy pokazał się światu. „New York Times” zauważył, że to pierwsze publiczne wystąpienie zdefiniowało „wizualną tożsamość pontyfikatu”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję