Reklama

Felietony

Patroni dzieci nienarodzonych

Powinniśmy rozważyć uznanie błogosławionych Wiktorii Ulmy, matki, i jej rodzącego się dziecka za patronów dzieci nienarodzonych.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z roku na rok obserwujemy, jak świat, w którym żyjemy, coraz bardziej dziwaczeje. Jak zaciera się w ludziach wewnętrzny kodeks właściwego postępowania. Są już tacy, którzy prawem nazywają zabicie człowieka dla poprawy samopoczucia! Jak bowiem rozumieć postulat wprowadzenia prawa do zabijania dzieci bez jakiejkolwiek przyczyny, jedynie z woli matki, do 12. tygodnia od poczęcia? A bardziej radykalni, wychowani na popularnym haśle: „róbta, co chceta”, dziś krzyczą najgłośniej, że trzeba pozwolić zabić dziecko aż do chwili jego urodzenia, bo to przecież nie człowiek, tylko „żelek”. Te skandaliczne określenia i żądania nie są prawami człowieka, nie chronią praw dziecka; i nie zmienią tego żadne czarne marsze z piorunami. Prawo naturalne, z którego wywodzimy prawa pisane, nie podlega zmianom, negocjacjom ani ewolucji.

Gdzie zatem szukać prawdziwego przykładu oddania, świadectwa życia, poświęcenia się prawom również najmłodszych dzieci – nawet w najokrutniejszym momencie historii? W chwilach, które stawiały człowieka przed wyborem, czy zgodzić się ze zbrodniczym prawem pisanym, czy jednak postąpić zgodnie z prawem naturalnym, nawet za najwyższą możliwą cenę? Czy były takie postawy? Czy warto o nich w tym zdziwaczałym świecie pamiętać?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Takie postawy były i, w moim przekonaniu, nie tylko warto, ale wręcz naszym obowiązkiem jest o nich pamiętać i przekazywać pamięć o nich następnym pokoleniom.

Jednym z oczywistych przykładów jest Janusz Korczak, który wraz z najmłodszymi poszedł dobrowolnie na Umschlagplatz, a później trafił do Treblinki, poświęcając własne życie. Nie uciekł, nie zatrzymał się, nie porzucił dzieci. Janusz Korczak, jakże znany... a jakże za tę postawę zapomniany.

Jest też inny przykład absolutnego oddania i poświęcenia. W ostatnich dniach byliśmy świadkami wspomnienia o zwykłej, a raczej niezwykłej rodzinie Ulmów z Markowej. Wielodzietnej rodzinie Józefa i Wiktorii, wraz z dziećmi: Stasiem, Basią, Władziem, Franusiem, Antosiem, Marysią i dzieciątkiem w łonie matki, tuż przed narodzeniem. Niemieccy bandyci zabili ich wszystkich za złamanie zbrodniczego prawa pisanego o zakazie ukrywania Żydów – za to, że postąpili zgodnie z prawem naturalnym o bezwzględnym nakazie obrony życia. Błogosławiona dziś Wiktoria Ulma, będąc w zaawansowanej ciąży, zmagała się z nieopisanym dramatem nie tylko całej rodziny, ale także dziecka, które miała pod sercem, które czuła, z którym rozmawiała, które żyło, a którego poród zaczął się w chwili zbrodni.

Reklama

Warto przy tym zwrócić uwagę na pewien szczegół: prawdopodobnie była to jedna z niewielu, o ile nie jedyna beatyfikacja w historii, która dotyczyła nienarodzonego, bezimiennego, nieochrzczonego dziecka, od czasów starożytnych, od czasów Świętych Młodzianków – dzieci z rzezi niewiniątek zarządzonej prawem Heroda. Młodziankowie obwieścili chwałę Bożą nie słowem, lecz śmiercią i dziś patronują chórom kościelnym.

Powinniśmy rozważyć uznanie, nie tylko w sensie religijnym, błogosławionych Wiktorii Ulmy, matki, i jej dziecka rodzącego się w trakcie okrutnej zbrodni zabójstwa za patronów dzieci nienarodzonych, których zabijanie i unicestwianie wymusza się dziś krzykiem. Byłoby to szczególne ważne w czasie, gdy trwa nieustający, zajadły atak na to najsłabsze życie. Byłby to objaw normalności w tym zdziwaczałym świecie.

Przypomnę tylko, że w art. 2 ust. 1 Ustawy o Rzeczniku Praw Dziecka jest wprost określony nakaz ochrony dzieci od poczęcia do osiągnięcia pełnoletności.

2023-09-12 14:06

Oceń: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Między patriotyzmem a egoizmem

Nie ma wątpliwości, że życie i dzieci są składową patriotyzmu.

Patriotyzm jest w przestrzeni publicznej stale opisywany, omawiany, prezentowany na przeróżne sposoby. Postawy patriotyczne przywołujemy w chwilach trudnych, kryzysowych, gdy chcemy podkreślić pielęgnowanie tradycji, kultury. Z dumą śpiewamy nasz hymn narodowy – Mazurka Dąbrowskiego jako uświetnienie uroczystości państwowych, społecznych i sportowych. Mówimy o szacunku i poświęceniu dla ojczyzny, o jej umiłowaniu, mając na myśli wzniosłe ideały i wspaniałe historie bohaterów...
CZYTAJ DALEJ

Kim są najbardziej znani archaniołowie?

[ TEMATY ]

archaniołowie

Family News Service

Karol Porwich/Niedziela

29 września w Kościele katolickim przypada święto trzech archaniołów – Michała, Gabriela i Rafała. Ich imiona pojawiają się na kartach Biblii. Niebiańscy wysłannicy towarzyszą ludziom w konkretnych wydarzeniach, a każdy z nich ma szczególną misję i zadanie do wykonania. Każdy z nich objawił się w konkretnym czasie. Św. Michał ukazywał się aż cztery razy, doprowadzając do ustanowienia swojej własnej bazyliki w podziemnej grocie na Górze Gargano we Włoszech.

Aniołowie są istotami duchowymi, nadrzędnymi wobec ludzi. Posiadają rozum oraz wolę. Św. Grzegorz Wielki tłumaczył, że słowo anioł nie oznacza natury, ale zadanie. „Duchy, które zapowiadają wydarzenia najbardziej doniosłe nazywają się archaniołami. Niektórzy z nich mają imiona własne, wskazujące na określone ich zadania czy posługę” – wyjaśniał papież i doktor Kościoła. Aniołowie i archaniołowie pośredniczą między Bogiem i ludźmi, a ich interwencje świadczą o tym, że są zawsze gotowi, aby nam pomóc. 29 września, w rocznicę konsekracji starożytnej bazyliki św. Michała w Rzymie Kościół katolicki wspomina trzech archaniołów, którym Bóg wyznaczył szczególne misje w historii zbawienia. Przypominamy kilka ciekawych informacji na ich temat.
CZYTAJ DALEJ

Lublin. Matka Boża wciąż czeka

2025-09-30 10:51

Archiwum parafii

W kościele Matki Bożej Różańcowej w Lublinie znajduje się łaskami słynący obraz Matki Bożej Latyczowskiej.

Kopia obrazu Salus Populi Romani z rzymskiej bazyliki Santa Maria Maggiore została podarowana ojcom Dominikanom przez papieża Klemensa VIII pod koniec XVI wieku, gdy wyruszali z misją ewangelizacji dawnych Kresów. Z Latyczowa (dzisiejsza Ukraina), który Maryja wybrała sobie na mieszkanie, w czasach najazdów tatarskich, później rozbiorów i reżimu komunistycznego, ikona wędrowała przez Lwów, Luboml, Łuck i Warszawę, dzieląc tułaczy los tysięcy katolików i wpisując się w bolesną historię narodu polskiego, pełną wojen i prześladowań. Po II wojnie światowej łaskami słynący obraz znalazł bezpieczne schronienie w Lublinie; do 2014 r. był ze czcią przechowywany w zakonnej kaplicy Zgromadzenia Służek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanej. 11 lat temu metropolita lubelski abp Stanisław Budzik podjął decyzję, by przenieść go do kościoła Matki Bożej Różańcowej w Lublinie. Intronizowany w nowo utworzonym sanktuarium Matki Bożej Latyczowskiej Patronki Nowej Ewangelizacji i ponownie ukoronowany, przyciąga ku Bogu pielgrzymów z Lublina, diecezji, Polski i świata.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję