Czas w Lizbonie był dla młodych ludzi niezapomnianym doświadczeniem radosnego Kościoła, ale też i innego świata niż ten, który mają na co dzień u siebie. – Kiedy spotykasz ludzi z różnych państw, o których rzadko słychać, widzisz, co to znaczy, że Kościół jest uniwersalny. To coś niesamowitego, że Ewangelia dotarła do tak odległych stron świata i żyją tam ludzie, którzy starają się iść śladami Chrystusa – dzieli się Filip, student z Brazylii. Miguel, 17-letni Portugalczyk, zdecydował się wziąć udział w ŚDM za namową mamy. – Byłem w grupie z chłopakiem, który jadł posiłek z papieżem Franciszkiem i pomógł mu podnieść się z wózka inwalidzkiego i podejść do stołu – opowiada młody mężczyzna. – Moi rodzice ugościli dwoje pielgrzymów, a także sami uczestniczyli w modlitwie z papieżem. Spędzili noc razem z innymi, choć nasz dom mieści się niedaleko miejsca spotkania – dodaje mieszkaniec Lizbony. Takich wspomnień i świadectw jest tyle, ile osób na Światowych Dniach Młodzieży, w tym ponad 500 z naszej archidiecezji.
Ksiądz Damian Szewczyk z Centrum Duszpasterstwa Młodzieży w Lublinie zwraca uwagę na trzy zadania, jakie przed uczestnikami ŚDM postawił papież Franciszek: „Jaśnieć, słuchać, nie lękać się”. – Podczas Mszy św. posłania Ojciec Święty powiedział, że pragnie każdej z młodych osób spojrzeć w oczy i powiedzieć: „Nie lękaj się”. Zapewnił, że przy każdym młodym człowieku jest Chrystus, który go miłuje, patrzy na niego i razem z nim kroczy. To jest zadanie dla młodych, aby, nie lękając się, wrócili do domu i parafii, do miejsc, gdzie Pan Bóg ich posyła – mówi duszpasterz młodzieży. Zwraca uwagę, że ŚDM były czasem budowania i wzmacniania relacji, czerpania pełnymi garściami z przygotowanych wydarzeń i treści. – Podczas pierwszego spotkania z papieżem Franciszkiem szczególne wrażenie zrobiły na mnie słowa związane z miłością Bożą. Ojciec Święty dobitnie mówił do młodych, że Bóg ich kocha, że w Kościele jest miejsce dla wszystkich. Myślę, że wśród uczestników były też osoby niekoniecznie głęboko wierzące, które te słowa mogły rozpalić. Bóg kocha człowieka nie za coś, ani nie dlatego, że jest dobry, ale dlatego, że po prostu jest. Bóg ma właśnie taką miłość bezinteresowną do każdego człowieka – dzieli się ks. Szewczyk.
Duszpasterz przywołuje również katechezy; lubelska grupa uczestniczyła w spotkaniach z kard. Grzegorzem Rysiem, abp. Markiem Jędraszewskim i bp. Arturem Ważnym. Podczas cyklu „Rise Up” młodzi nie tylko słuchali katechez, ale też dzielili się swoimi przemyśleniami i zadawali odważne pytania. – Podczas spotkania z bp. Ważnym padły cenne uwagi o cywilizacji miłości. To było niezmiernie istotne, że usłyszeli, iż od nich wiele zależy, że są ważni w świecie, a od tego co robią na co dzień, od ich wyborów zależy świat i to, co w nim znajdą – podkreśla ks. Szewczyk. Kapłan zwraca uwagę, że wielką wartością ŚDM była możliwość skorzystania z sakramentu pokuty i pojednania, a młodzi licznie dawali świadectwo, że Pan Bóg ich oczyszcza, przemienia i odnawia. Dla innych cenne były doświadczenia przyjęcia młodych w rodzinach, gdzie ludzką życzliwość przenikała Boża miłość.
Pomóż w rozwoju naszego portalu