Reklama

Kościół nad Odrą i Bałtykiem

Zaczerpnąć ze źródła

To miejsca, w którym można poczuć ducha bł. Stefana Wyszyńskiego i opiekę Maryi – podsumowała pielgrzymkę jedna z uczestniczek.

Niedziela szczecińsko-kamieńska 26/2023, str. I

[ TEMATY ]

Kobylanka

Maria Palica

Przed sanktuarium bł. kard. Stefana Wyszyńskiego w Kobylance

Przed sanktuarium bł. kard. Stefana Wyszyńskiego w Kobylance

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsza sobota czerwca, niemal bezchmurne niebo, ciepło ale nie upalnie. I w taki piękny dzień 45 osób z parafii św. Jerzego w Goleniowie należących do wspólnoty Światło i róży bł. kard. Stefana Wyszyńskiego wyruszyło na krótką pielgrzymkę do dwóch sanktuariów. Na bezpieczną drogę pobłogosławił ich proboszcz, ks. kan. Wacław Nowak.

Wybraliśmy położone blisko siebie, ale ogromnie ważne dla Kościoła w Polsce i na Pomorzu Zachodnim miejsca. Miejsca, w których można zaczerpnąć jak ze źródła wody żywej. Pierwszym było sanktuarium bł. Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Kobylance – najmłodsze w diecezji (ustanowione zostało 18 września 2021 r.). Tu odmówiliśmy Różaniec i uczestniczyliśmy we Mszy św., sprawowanej w naszej intencji przez księży salezjanów Wiesława Prądzyńskiego i Tadeusza Stromskiego. W trakcie Eucharystii wysłuchaliśmy bardzo interesującej opowieści ks. Wiesława o Prymasie Tysiąclecia, o jego całkowitym oddaniu się Maryi i o zasługach, w przeprowadzeniu polskiego Kościoła przez trudny czas. Na zakończenie ks. Wiesław udzielił nam błogosławieństwa relikwiami bł. Stefana Wyszyńskiego, a po Eucharystii przedstawił historię sanktuarium.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Drugim celem naszego pielgrzymowania było sanktuarium Matki Bożej w Brzesku, miejscowości, obok której blisko 900 lat temu św. Otton, biskup z Bambergu prawdopodobnie ochrzcił pierwszych Pomorzan. Miało to być 3 czerwca 1124 r., a więc dokładnie w dniu naszej pielgrzymki. Kościół w Brzesku ma bogatą historię i z uwagi na swoje wnętrze jest jednym z najpiękniejszych i najcenniejszych zabytków sakralnych w diecezji. Tu przywitał nas proboszcz, ks. Janusz Skoczeń, który razem z nami odmówił Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Przedstawił również historię tego niezwykłego miejsca i obdarował nas wydaną w 2013 r. książką Brzeska Madonna.

Pielgrzymkę zakończyliśmy w Ogrodzie Dendrologicznym w Przelewicach, by pośród bogactwa kwitnących roślin i wspaniałych drzew (np. drzewo chusteczkowe) dopełnić swoje duchowe przeżycia. A że były one głębokie, świadczy wypowiedź p. Anny Knapkiewicz, zelatorki róży bł. kard. Wyszyńskiego: – Zawsze, kiedy słyszę słowa o całkowitym oddaniu się w opiekę Maryi – a tak uczynił nasz patron – bardzo się wzruszam. Napełnia mnie radość i poczucie, że i my, jeśli z wiarą i ufnością zwrócimy się do Matki Bożej, Królowej Polski, nie pozostaniemy sami. Takie też myśli rodziły się we mnie podczas Mszy św. w sanktuarium w Kobylance. To miejsce, w którym można poczuć ducha bł. Stefana Wyszyńskiego i opiekę Maryi. Tak samo sanktuarium Matki Bożej Brzeskiej – daje możliwość po prostu przylgnąć do serca Maryi, naszej Matki. Nasza w Niej droga do Chrystusa, Nadziei naszego zmartwychwstania.

2023-06-20 14:23

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Miejsce Prymasa Tysiąclecia

Niedziela szczecińsko-kamieńska 1/2025, str. IV-V

[ TEMATY ]

Kobylanka

Archiwum Sanktuarium

Sanktuarium bł. kard. Stefana Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia w Kobylance

Sanktuarium bł. kard. Stefana Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia w Kobylance

Po trzech latach funkcjonowania Archidiecezjalnego Sanktuarium bł. Stefana Kardynała Wyszyńskiego Prymasa Tysiąclecia w Kobylance poprosiliśmy o rozmowę kustosza miejsca ks. Pawła Żurawińskiego salezjanina.

Ks. Robert Gołębiowski: Jak moglibyśmy scharakteryzować bilans duchowy tego miejsca? Ks. Paweł Żurawiński: Z nieukrywaną dumą pragnę stwierdzić, że imię naszego sanktuarium znane jest nie tylko w archidiecezji czy w Polsce, ale także w świecie, czego dowodem jest m.in. wizyta siostry zakonnej z Japonii, która przed obrazem prymasa śpiewała pieśń uwielbienia. W ciągu tych lat odwiedziło nasze sanktuarium kilka tysięcy pielgrzymów. Szczególnego znaczenia nabierają wrześniowe „odpusty Prymasowskie”. Sprawowanych jest wtedy pięć dodatkowych Eucharystii, przybywa także piesza pielgrzymka ze Stargardu i wierni z Warnic k. Dębna. Wśród wielu grup należy docenić m.in. pielgrzymów autokarowych z Gdańska, Sanoka czy z diecezji warszawsko-praskiej, gdzie znajduje się Choszczówka – letnia rezydencja prymasa i związany z nim Instytut Prymasowski, a w nim Anna Rastawicka, przez 11 lat sekretarka prymasa, a od początku przyjaciel naszego sanktuarium.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

USA: za przykładem Eriki Kirk aktor Tim Allen wybaczył zabójcy swego ojca

2025-10-01 19:17

[ TEMATY ]

świadectwo

świadectwa

adobe Stock

Amerykański aktor i komik Tim Allen, znany z ról w ponad 30 filmach i w kilku serialach telewizyjnych, wyznał, że wybaczył zabójcy swego ojca sprzed ponad 60 laty. Na stronie X napisał, że do podjęcia tej decyzji skłonił go "przejmujący gest" Eriki Kirk, która niedawno oświadczyła przed milionami widzów w Stanach Zjednoczonych i w innych krajach, iż wybacza mordercy jej męża Charliego. Aktor zapewił, że jej przykład sprawił, iż znalazł w sobie siłę, aby przebaczyć człowiekowi, który pozbawił życia jego ojca, gdy on sam miał 11 lat.

Podziel się cytatem Przywołał w tym kontekście niedawne "poruszające" słowa wdowy po zamordowanym 10 września działaczu chrześcijańskim Charlie Kirku, która przez łzy powiedziała m.in.: "Ten człowiek... ten młody człowiek... wybaczam mu". Aktor oświadczył, że właśnie te słowa głęboko go poruszyły i to pod ich wpływem postanowił po ponad 60 latach przebaczyć temu, kto zabił jego ojca.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję